To przepraszam państwa #14 Renesans angielskiej piłki
Wywiady i felietony
14-12-2017

To przepraszam państwa #14 Renesans angielskiej piłki

-
0
0
+
Udostępnij

Zaczynałem się interesować piłką  jakieś dwanaście albo trzynaście lat temu. Byłem wtedy dzieciakiem, który ledwo poszedł do podstawówki. Kiedy zaczynaliśmy z kolegami grać w piłkę, naturalnie na początku wyglądało to tak, że banda małych gówniarzy w za dużych spodenkach i koszulkach biegała za jedną piłką. Jedynymi, którzy wtedy za nią nie ganiali, byli bramkarze, którzy notabene wtedy z jakichś, do tej pory nie wyjaśnionych powodów, starali stać się w miarę możliwości na linii prowizorycznie ustawionej z dwóch plecaków bramki. Absolutnie nie dalej. Powie mi ktoś dlaczego?

W celu usprawnienia swoich umiejętności, ale jednak przede wszystkim nauczenia się jakichkolwiek podstaw taktyki, siadaliśmy przed telewizorami i oglądaliśmy mecze. Wtedy właśnie poznałem Premier League. Szczerze mówiąc nie pamiętam już jakie spotkanie obejrzałem pierwsze, ale wiem, że była to miłość od pierwszego wejrzenia. Płytkie oddechy, łomot serca, motylki w brzuchu, jakby liga angielska była fizyczną osobą, to podłożyłbym jej w szkole karteczkę o treści: „Czy będziesz ze mną chodzić? Zakreśl TAK lub TAK”. No, ale nie była, dlatego moja miłość, po dziś dzień z resztą, pozostała platoniczna.

To uczucie wzięło się w głównej mierze oczywiście stąd, że Premier League prezentowało najwyższy możliwy poziom. W końcu w 2005 roku Liverpool po niesamowitej batalii wygrał Ligę Mistrzów, a potem angielskie drużyny jeszcze konsekwentnie przez cztery lata, aż do sezonu 2009/10, meldowały się w finale. Raz nawet mieliśmy derby Anglii na tym etapie, kiedy to na Łużnikach, John Terry poślizgnął się, zaprzepaszczając szanse Chelsea na pokonanie, tryumfującego wówczas Manchesteru United. Swoją drogą, nie uważacie, że to niesprawiedliwe, że wszyscy wypominają Anglikowi tę wywrotkę, zapominając jednocześnie, że Anelka też wtedy spudłował? I to, pragnę nadmienić, mając nogę postawną stabilnie umieszczoną na podłożu, więc miał łatwiej. Wracając jednak do tematu. To były czasy, w których Premier League bali się wszyscy. Każdy europejski mocarz trząsł kolanami, kiedy podczas losowania istniała szansa, że trafi im się ktoś z Wysp. Ostatnie lata jednak to kompletne przeciwieństwo tego zjawiska. Brytyjskie zespoły uwielbiały się kompromitować, Liverpool i Manchester United były cieniami samych siebie z tamtego okresu. Kiedy myśleliśmy, że o Premier League już nigdy nie będziemy mogli powiedzieć samych superlatywów, ani nawet spróbować się pokłócić o to, że jest najlepsza, Wyspiarze pokazali nam, że nie wszystko stracone.

W tym roku bowiem pierwszy raz spotkaliśmy się z sytuacją, kiedy aż pięć drużyn z Premier League awansowało do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Mało tego, cztery spośród nich wygrały swoją grupę. Przy czym jeszcze moglibyśmy bagatelizować wyczyn Czerwonych Diabłów, bo przeciwników im dolosowano stosunkowo prostych, to już Liverpool, City, a przede wszystkim Tottenham dominujący grupę z Realem i Borussią, pokazują, że to nie kwestia szczęścia.

Zadajmy więc pierwsze ważne pytanie w tym felietonie. Czy jest szansa, że znów zobaczymy angielskim zespół w finale lub nawet z pucharem w ręce. Odpowiedzi brzmią: „jak najbardziej” i „owszem”. Taką pewność w swych stwierdzeniach zawdzięczam Pepowi Guardioli. W końcu jeśli zespół dominuje Premier League w taki sposób, bije rekord zwycięstw ligowych z rzędu, który wczoraj powiększył się do piętnastu, to ma ogromne szanse na zrobienie tego samego w Lidze Mistrzów, prawda? Czasem zdarza się tak, że jakiś klub świetnie radzi sobie w kraju a gorzej w Europie lub na odwrót. Dobrym przykładem jest Leicester z zeszłego sezonu. Lisy w Premier League walczyły o utrzymanie, podczas gdy w Champions League z w łatwością zajęły pierwsze miejsce w grupie, a nawet doszły do ćwierćfinału. Ten syndrom nie tyczy się jednak Manchesteru City. Obywatele zdominowali swoją grupę, tylko na sam koniec, kiedy już byli pewni swego, ulegając Shakhtarowi Donieck. Mało tego w pierwszej rundzie fazy pucharowej dolosowano im Bazyleę, teoretycznie najsłabszego z możliwych przeciwników, więc wszystko wskazuje na to, że zespół Pepa Guardioli śmiało możemy już umiejscowić w ćwierćfinale. Idźmy dalej. Jeśli spojrzymy na to, kto mógłby ewentualnie przeciwstawić się sile Obywateli, możemy znaleźć co najwyżej trzy zespoły. Oczywiście Barcelonę, która pomimo straty Neymara zalicza wyśmienity sezon. Bayern, który po prostu prezentuje klasową, wysoką formę. No i jeszcze PSG, które rozstrzelało swoja grupę, w której był między innymi zespół z Bawarii. Mimo to uważam, że na chwilę obecną to właśnie Manchester City jest największym faworytem do zgarnięcia trofeum. Od dobrych kilku lat nie mielibyśmy prawa powiedzieć tak o angielskim zespole.

Zostawmy już jednak w spokoju The Citizens, bo przecież w stawce mamy też cztery inne, również piekielnie mocne zespoły. Największą uwagę zwrócił na siebie Tottenham, który nie dość, że bez problemu dwukrotnie rozprawił się z Borussią, to jeszcze skarcił obrońców tytuły,  Real Madryt. Losowanie nie było dla nich jednak łaskawe i trafili na ubiegłorocznych finalistów, Juventus Turyn. Niemniej jednak nie są oni absolutnie na straconej pozycji, rzekłbym nawet że Koguty mają większe szanse na podziobanie Starej Damy, niż ona zrobienie z nich rosołu.

Liverpool i Manchester United nie miały może najtrudniejszych grup, ale przez obydwie przeszły bez najmniejszych problemów. No, może za wyjątkiem wpadek z Bazyleą i Sevillą, ale każdemu się mogło zdarzyć. Są to kluby, których może nie posądziłbym o to, że znajdą się w finale, czy wygrają Ligę Mistrzów, a przynajmniej nie z obecną formą, ale na pewno mają szansę zagościć w półfinale. W końcu w nadchodzącej fazie są faworytami w swoich parach, a i w ćwierćfinale nie będą uznawani za chłopców do bicia.

Zostaje nam jeszcze Chelsea, która ma przed sobą najtrudniejsze zadanie. Choć wydawało się, że poważne testy mieli już w grupie z Atletico i Romą, to dopiero Barcelona będzie dla nich egzaminem z piłki nożnej. Zawodnicy Conte mają skłonność do tego, by swoje dobre występy przeplatać jednym słaby meczem, wyjętym nie wiadomo, no dobra, wiadomo skąd. Niemniej jednak nie można skreślać The Blues w tym dwumeczu. Co więcej, jeśli udałoby im się wyeliminować Barcelonę, to oni urośliby do miana poważnych kandydatów do ostatecznego sukcesu.

Wszystko to sprowadza się do tego, że na własne oczy zaświadczamy odrodzenia brytyjskiej piłki na tle Europy. Zespoły z Premier League znów pokazują klasę, ale przede wszystkim swoją siłę, która przez te kilka dobrych lat była gdzieś w nich uśpiona. Eksperci, a nawet piłkarze i trenerzy zwalali winę na przeciążony rozgrywkami krajowymi terminarz, ale jak się okazuje, to były bujdy. W końcu kiedy to oni wiedli prym w Europie, też grali w Pucharze Ligi i FA Cup, zupełnie tak jak teraz, gdy znów im wychodzi. Dlatego życzę wszystkim kibicom Premier League, a co za tym idzie samemu sobie, by pod choinkę dostali kupon na znów silną i wielką ligę angielską

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Najlepsza XI dywizji A Ligi Narodów według WhoScored
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Najlepsza XI dywizji A Ligi Narodów według WhoScored

Pamiętny RANKING FIFA z 2017 roku. Byliśmy potęgą... xD
-
+35
+35
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Pamiętny RANKING FIFA z 2017 roku. Byliśmy potęgą... xD

PORÓWNANIE liczb Haalanda i Gyökeresa w tym sezonie!
-
+21
+21
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

PORÓWNANIE liczb Haalanda i Gyökeresa w tym sezonie!

Vitor Roque zdradził, kto jest jego piłkarskim idolem!
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Vitor Roque zdradził, kto jest jego piłkarskim idolem!

Pep Guardiola o tym, dlaczego został w Manchesterze City!
-
+21
+21
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Pep Guardiola o tym, dlaczego został w Manchesterze City!

Cristiano Ronaldo 2015 vs. Viktor Gyokeres 2024 O.o [PORÓWNANIE]
-
+35
+35
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Cristiano Ronaldo 2015 vs. Viktor Gyokeres 2024 O.o [PORÓWNANIE]

HIT! Barca chce pozyskać TEGO SKRZYDŁOWEGO!
-
+29
+29
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

HIT! Barca chce pozyskać TEGO SKRZYDŁOWEGO!

Leo Messi LADA MOMENT pojawi się w Barcelonie przy okazji...
-
+28
+28
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Leo Messi LADA MOMENT pojawi się w Barcelonie przy okazji...

Raphinha wybrał swoją IDEALNĄ XI Barcelony!
-
+24
+24
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Raphinha wybrał swoją IDEALNĄ XI Barcelony!