,,Quo vadis Inter?
Wywiady i felietony
11-02-2018

,,Quo vadis Inter?" Czyli fana Nerazzurrich jęki zbolałe

-
0
0
+
Udostępnij

Inter Mediolan to aktualnie 4. zespół w tabeli włoskiej Serie A. Gdyby przed tym sezonem ktoś powiedział mi jako ich fanowi, że 11 lutego taka będzie ich sytuacja w tabeli, a ja będę bardziej zawiedziony niż zadowolony, to prawdopodobnie zarobiłby luja ogłuszacza za traktowanie mnie jak czubka. Dziś wychodzi na to, że musiałbym sam sobie tego luja sprzedać, albo nadstawić się temu komuś.

Zanim przejdziemy dalej wyjaśnijmy sobie jedną rzecz – nie, nie wydaje Wam się. Jestem tym samym gościem, który wszędzie notorycznie pisze o Arsenalu. Nie ma jednak nic złego w kibicowaniu więcej niż jednemu klubowi – a już zwłaszcza jeśli ten drugi klub nie pochodzi z tego samego kraju. Tak więc wstępniaczek mamy za sobą, wszelkie drobne nieścisłości wyjaśnione. Pora zatem na konkrety.

Inter w rozgrywki 2017/2018 wszedł kapitalnie. Pewne i wysokie zwycięstwo nad Fiorentiną, 2 bramki Mauro Icardiego. Nikt jednak nie popadał wtedy w aż taki huraoptymizm, bowiem wszyscy wiedzieli, jak bardzo Viola osłabiła się przed startem tej kampanii. Przypomnijmy – z Fiołkami pożegnało się wielu kapitalnych zawodników, a dwóch z nich (Borja Valero i Matias Vecino) odeszło właśnie do Interu. Tak więc fani niebiesko-czarnych, mówiący i piszący po tym spotkaniu ,,lecimy po Scudetto”, nie byli raczej przez nikogo traktowani poważnie, z resztą słusznie.

Tydzień później trzeba było zagrać na Stadio Olimpico w Rzymie. Przeciwnikiem Nerazzurrich była Roma. Rzymianie, podobnie jak florentyczycy, również byli dość osłabieni. Z klubu odszedł bowiem kluczowy zawodnik w ataku – Mohamed Salah, oraz w obronie – Antonio Rüdiger. Obaj zdecydowali się kontynuować swoją karierę na Wyspach Brytyjskich. Dodatkowo z klubem pożegnały się dwie ikony – Francesco Totti oraz trener, Luciano Spalletti. Pierwszy z nich zakończył swoją karierę, drugi zaś zdecydował się kontynuować ją gdzie indziej. A gdzie dokładnie? Zgadliście, w Interze. W tym samym Interze, który właśnie tego dnia przyjechał na Stadio Olimpico i zlał Rzymian 3:1.

Kolejne spotkania to pewne zwycięstwa Nerazzurrich z, umówmy się, niezbyt wymagającymi rywalami. Niezbyt wymagającym rywalem była też Bologna Roberto Donadoniego, na którą Inter wpadł 19 września. Nasypali oni jednak mnóstwo piasku w tryby maszyny ,,Spala”, która zacięła się i nie zdołała tego spotkania wygrać. Ostatecznie padł remis 1:1. Ta wpadka nie podłamała jednak  ekipy z Giuseppe Meazza i w następnych spotkaniach znów nadeszła passa zwycięstw (m.in. nad Milanem w Derbi della Madonnina, pamiętne 3:2 i hat-trick Mauro Icardiego) przeplatana dosłownie paroma remisami. Doszło do tego, że Inter został ostatnią w Europie niepokonaną ekipą w sezonie 2017/2018. Stało się to dokładnie 6 grudnia, kiedy to upadł ostatni z innych bastionów – ekipa Manchesteru City, która dała się pokonać w Lidze Mistrzów Szachtarowi Donieck. W tym momencie pojawiło się już pewnie grono krzykaczy które grzmi:

Co?! Jak to tylko Inter?! A Barcelona to co?! Też niepokonana w tym sezonie!

Wtedy odpowiadam króciutko: Superpuchar Hiszpanii przyjemniaczki. W odpowiedzi zapewne usłyszę:

Jaki Superpuchar?! Superpuchar to trofeum za zeszły sezon, nie za ten!

W tym momencie z pomocą przychodzi nam oficjalna strona Barcelony. Mówi ona jasno, że dwumecz o Superpuchar Hiszpanii zalicza się do sezonu 2017/18, a więc do tego, o którym właśnie rozprawiam. TUTAJ potwierdzenie moich słów, żeby nie było. Przejdźcie na sam dół i rozwijajcie listę do momentu, w którym pokaże Wam się dwumecz Blaugrany z Realem Madryt.

Ok, kwestie formalne mamy za sobą, wróćmy więc do meritum. Inter faktycznie był ostatnią niepokonaną na wszystkich frontach ekipą w 5 najsilniejszych ligach europejskich. Był nią... aż przez 10 dni. Bo właśnie 16 grudnia nadeszła ich pierwsza porażka w obecnym sezonie. I to z kim? Z Udinese! Na własnym stadionie! Wielu ludzi, nawet niekoniecznie fanów Nerazzurrich pomyślało sobie jednak wtedy:

Dobra, zdarza się, wiadomo. Kiedyś w końcu musieli przegrać, musiał przyjść ten moment. Poza tym, gra wcale nie była taka zła.

Ano nie była. Co więcej, Inter pomimo porażki 1:3 zasłużył w tym meczu na 3 punkty. Dawno nie widziałem tak niezasłużonego dwubramkowego zwycięstwa. Nikt jednak nie spodziewał się wtedy, że ta jedna porażka zostawi aż taki ślad na ekipie Luciano Spallettiego.

PSTRYK! Przenieśliśmy się w czasie. Mamy 11 lutego. Od porażki z Udine minęły prawie 2 miesiące. I wiecie co? Inter do dziś nie wygrał żadnego meczu w Serie A! Do tego odpadł z Pucharu Włoch w prestiżowym spotkaniu przeciwko Milanowi. Z pozycji lidera Nerazzurri spadli na 4. miejsce i ciągle muszą drżeć o ewentualne zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów, bowiem po piętach nieustannie depcze im Roma, a olbrzymią stratę do ,,zaledwie” 10 oczek zniwelował odwieczny rywal, AC Milan.

Co się stało? Tego nie wie nikt. Powodów może być kilka. Na pewno jednym z nich jest słabsza dyspozycja ofensywnych graczy – Mauro Icardiego, Antonio Candrevy i Ivana Perišicia, który w ostatnich tygodniach gra tak, jakby wcześniejsze lata kariery spędził w Izolatorze Boguchwała a nie w Borussii Dortmund czy Wolfsburgu. Loty obniżyli również zawodnicy środka pola – Borja Valero w ciągu 2 miesięcy postarzał się o jakieś... 20 lat. Rusza się jak mucha w smole, a jeszcze wolniej myśli. Zostawmy już jednak w spokoju Hiszpana, bo jeszcze ,,piękniej” prezentują się Matias Vecino i Roberto Gagliardini. Stosując terminologię rodem z FIFY – pierwszy z nich ma chyba ,,zamienione kierunki na gałce”, bo ciągle podaje do tyłu. Drugi za to zachowuje się tak, jakby został wrzucony do zespołu z innej ligi, bo gra na poziomie zgrania wynoszącym max 2 punkty. To sprawia, że wszystkie jego umiejętności lecą na łeb na szyję. Trzymając się tej terminologii (cholera, spodobało mi się to) to niezłych ,,wylewów” dostaje linia obrony Nerazzurrich, w którą nieraz bez większego problemu wszedłby Marsz Niepodległości, nie przeszkadzając dodatkowo zbytnio w rozegraniu spotkania. Imponujący spokojem na początku sezonu Milan Škriniar coraz częściej się gubi, Miranda czasu już nie oszuka, a boczni obrońcy grają tak, jakby właśnie dowiedzieli się, że zdradzają ich partnerki. Marazm, rozkojarzenie, mizerna aktywność z przodu, wreszcie babole w tyłach. I co ten biedny Handanović ma począć w tej bramce? No robi co może, bo mimo prawie 34 wiosen na karku nigdy nie grał w Lidze Mistrzów, a chciałby w swojej karierze jeszcze tego smaku zaznać. A to czy zazna zależy już tylko i wyłącznie od jego partnerów z pola.

Dobra – czyli to, że piłkarze grają totalną kupę już omówiliśmy. Z czegoś jednak musi to wynikać. Tak Luc, ciebie też lincz nie ominie. Jestem ci niezmiernie wdzięczny za to, że wprowadziłeś drużynę na tak wysoki poziom, a dodatkowo odkurzyłeś takich piłkarzy jak Santon, D’Ambrosio czy Ranocchia. Masz u mnie flakon. I myślę że nie tylko u mnie, bo u wielu innych sympatyków Interu również. Powiedz mi tylko jedno – jak do stu tysięcy beczek zjełczałego rumu byłeś w stanie w ciągu 2 miesięcy zniszczyć coś, na co pracowałeś przez prawie pół roku (bo oczywiście policzyć trzeba również okres przygotowawczy)? Strąciłeś nasz zespół z 1. miejsca na 4., włączyłeś tryb dmuchania w odkurzaczu, pokrywając kurzem nie tylko wspomnianych wcześniej defensorów, ale i całą resztę ekipy. Sprawiłeś, że Inter i Milan są coraz bliższe zamiany miejscami nie tylko w tabeli, ale i w Internecie, gdzie przypomnijmy w tym momencie toczona jest nieustanna beka z Milanu, natomiast Inter bardzo się szanuje. A raczej szanowało się, dopóki nie zaczął odpieprzać fuszerki.

Trzecim i ostatnim elementem, który nęka obecnie Inter jest tzw. prawo serii. Polega ono na tym, że kiedy wygrasz kilka meczów i poczujesz, że naprawdę jesteś dobry, to kolejne wiktorie wpadają same i właściwie wychodzi Ci wszystko. Pojawia się mnóstwo pomysłów na grę, strzelasz bramki nawet wtedy kiedy tego nie planujesz, a z sytuacji, w której przeciwnik powinien ci zapakować ze 2 gole, wychodzisz obronną ręką. No to z Interem jest teraz dokładnie odwrotnie. Coś się zacięło i za cholerę nie chce zaskoczyć. Zarówno cała maszyna, jak i poszczególni piłkarze. Wygląda to tak, jakby mieli w głowach wewnętrzną blokadę i nijak nie byli w stanie jej zdjąć. Z klubu będącego synonimem Midasa stali się synonimem Pikeja. Pozdro dla kumatych.

Tak jak wspomniałem wcześniej, mamy 11 lutego. Już dziś mecz z Bologną. Powinienem więc być spokojny, ale wiecie co? Nie umiem. Nie umiem po tym, co Nerazzurri zafundowali ostatnio mi i wielu innym fanom. Spokojny byłem o spotkanie z Sassuolo – porażka. Spokojny byłem o mecz ze SPAL – remis (przypominam że SPAL to beniaminek a Inter w tym meczu prowadził). Spokojny byłem wreszcie o ostatnią potyczkę z Crotone – remis. Na San Siro. Pomimo wcześniejszego prowadzenia. To przelało czarę goryczy. Sami więc rozumiecie, że po prostu nie mogę być spokojny, wiedząc jak to wszystko może się skończyć.

Mimo wszystko pozostaję optymistą i wierzę, że ten sezon uda się zakończyć w TOP 4, nawet jeśli dziś nastąpi kolejna z rzędu wtopa. I w sumie - dobrze, że kibicuję też Arsenalowi. Przynajmniej jestem uodporniony na kompromitacje i wiem, że nic nie jest w stanie do końca mnie rozczarować. Biedne więc dziewczyny, które kiedyś mnie odrzuciły i myślały, że złamały mi serce. Najwidoczniej nie wiedzą czym naprawdę jest piłka nożna i kibicowanie Interowi i Arsenalowi.* Zwłaszcza w ostatnich latach. 

 

*to przedostatnie zdanie traktujcie oczywiście z lekkim przymrużeniem oka ;)

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+8
+8
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

W taki sposób BVB uhonorowała Marco Reusa! <3
-
+47
+47
+
Udostępnij
Grafiki
18-05-2024

W taki sposób BVB uhonorowała Marco Reusa! <3

Bayern marzy o piłkarzu Barcelony. I nie chodzi o Araujo!
-
+1
+1
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

Bayern marzy o piłkarzu Barcelony. I nie chodzi o Araujo!

Thiago wróci do La Liga?! Sensacyjny kierunek!
-
+1
+1
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

Thiago wróci do La Liga?! Sensacyjny kierunek!

Cole Palmer wybrał GOATa w historii piłki!
-
+41
+41
+
Udostępnij
Grafiki
18-05-2024

Cole Palmer wybrał GOATa w historii piłki!

FAWORYT do zastąpienia Xaviego w Barcelonie!
-
+29
+29
+
Udostępnij
Grafiki
18-05-2024

FAWORYT do zastąpienia Xaviego w Barcelonie!

HIT! Tyle Barcę będzie KOSZTOWAŁO ZWOLNIENIE Xaviego! xD
-
+29
+29
+
Udostępnij
Grafiki
18-05-2024

HIT! Tyle Barcę będzie KOSZTOWAŁO ZWOLNIENIE Xaviego! xD

Ten BYŁY gracz Barcy ROBI WSZYSTKO aby wrócić na Camp Nou!
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
18-05-2024

Ten BYŁY gracz Barcy ROBI WSZYSTKO aby wrócić na Camp Nou!

FORMA FIZYCZNA Ardy Gulera!
-
+17
+17
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2024

FORMA FIZYCZNA Ardy Gulera!

MINA już ZWOLNIONEGO (?) Xaviego dziś rano w Barcelonie...
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2024

MINA już ZWOLNIONEGO (?) Xaviego dziś rano w Barcelonie...