To przepraszam państwa #23 Nie można udawać, że Australia nie istnieje
Wywiady i felietony
09-03-2018

To przepraszam państwa #23 Nie można udawać, że Australia nie istnieje

-
0
0
+
Udostępnij

Przez ostatnie półtora roku polscy kibice piłki nożnej namiętnie żyli eliminacjami do Mistrzostw Świata. Nic dziwnego, w końcu nasi rodacy grali bardzo przyzwoicie i walczyli o wyczekiwany od dwunastu lat awans na Mundial. Orłom ostatecznie udało się go uzyskać. Potem emocje nieco opadły, bo do końca roku graliśmy już tylko towarzysko, na chwilę sięgnęły one zenitu przy losowaniu grup, by potem, za sprawą długiej przerwy od meczów reprezentacyjnych, opaść wręcz do zera. Mamy jednak marzec i wielkimi krokami zbliża się tegoroczna inauguracja spotkań międzynarodowych. Będą one co prawda towarzyskie, ale nie oznacza to, że emocji braknie. Wręcz przeciwnie, w Polsce pojawiły się one jeszcze przed samymi meczami. Dużo kontrowersji wzbudziły bowiem powołania. Najpierw głośno było o naturalizacji Romańczuka, a teraz tematem przewodnim, o którym i ja nie omieszkam się wypowiedzieć, jest Adrian Mierzejewski, a raczej jego brak.

 

Wczoraj Adam Nawałka podał do wiadomości publicznej powołania zawodników z lig zagranicznych. Większość z nich to starzy bywalcy kadry, znajome, obyte twarze. Jedynym świeżakiem jest właściwie Bartosz Białkowski, który w końcu, z resztą bardzo zasłużenie, otrzymał zaproszenie na kadrę od selekcjonera. Biorąc pod uwagę należyte docenienie polskiego golkipera możemy zastanawiać się dlaczego takim samym zaufaniem nie mógł zostać obdarzony Adrian Mierzejewski, który przecież bryluje w Australii.

To nawet za mało powiedziane. Popularny Mierzej bowiem rządzi i dzieli na australijskich murawach. Jego znakomite występy zostały docenione i nagrodzone przez tamtejszych ekspertów, ponieważ wybrano go graczem miesiąca grudnia w całej lidze. Warto dodać, że nie otrzymał tego wyróżnienia, bo jego łysina najmocniej odbijała światło na boisku. Polak zanotował w tamtym miesiącu pięć goli i trzy asysty w zaledwie pięciu spotkaniach. Przez cały sezon w dotychczasowych dziewiętnastu meczach uzbierał już dwanaście bramek, które okrasił sześcioma asystami. Mało który reprezentant, w jakiekolwiek lidze może pochwalić się takimi wynikami. Dlaczego więc Polaka zabraknie w kadrze?

Oczywiście, trudno wymagać od selekcjonera Nawałki, by ten napisał list otwarty to kibiców, w którym dokładnie wypunktowuje dlaczego nie powołał Mierzejewskiego i które konkretnie zagrania z dokładnie jakich spotkań na to wpłynęły. To on tu rządzi i on, jak sama nazwa funkcji wskazuje, selekcjonuje. W zakresie jego obowiązków nie znajdziemy tłumaczenia się z pominięcia zawodników w powołaniach, tym bardziej kiedy wszystko idzie po jego myśli. Gdyby Polacy grali słabo dziennikarze mogliby na trenerze wywrzeć presję, pod wpływem której albo przyznałby się o co chodzi, albo następnym razem dał Mierzejewskiemu szansę, tak dla świętego spokoju. W zaistniałej sytuacji nic jednak nie musi, więc my możemy jedynie się domyślać, dlaczego nie dostał zasłużonego sobie powołania.

Powodem, który od razu wpada do głowy jest konflikt pomiędzy oboma panami. Choć nie można jasno potwierdzić, że takowy faktycznie istnieje, to są pewne przesłanki ku temu, by mu nie zaprzeczać.  Przypomnijmy felerne zgrupowanie kadry w listopadzie 2014 roku. Adam Nawałka był już wówczas selekcjonerem i zaprosił na reprezentację Mierzejewskiego. Ten jednak sprawę troszkę pokpił i spóźnił się na jeden z treningów. Tym samym bardzo podpadł Nawałce, który jak wiadomo bardzo szanuje sobie wzorową dyscyplinę. Od tamtego czasu Mierzej na kadrze się już nie pojawił. W sumie nie ma się co dziwić. Jego występy, bramki i asysty nie dowodzą tego, że w końcu zrobił się punktualny.

Kolejnym powodem może być to, czym często lubią się tłumaczyć menedżerowie, którzy od razu sprzedają zawodnika, kiedy tyle co przyszli do klubu. „On po prostu nie pasuje do mojej filozofii gry (lub stylu, używane zamiennie w zależności od wykształcenia menedżera.)” Mierzejewski to zawodnik stricte ofensywny. Jak widać po liczbach, świetnie spisuje się w tej kwestii, ale zdążyliśmy się już przekonać, że Adam Nawałka od swoich zawodników atakujących wymaga nie tylko goli, ale także zaangażowania w defensywie. Ci zawodnicy mają być pierwszą linią obrony. Wymaga się od nich ciągłego nękania rywali pressingiem tak, by utrudnić rozegranie akcji. Ten element gry akurat u Mierzejewskiego kuleje i nie zawsze doskoczy do rywala, choć mógłby. Fani efektu motyla śmiało stwierdzą, że brak silniejszego pressingu w strefie defensywnej rywala może implikować straconego gola za jakieś kilkanaście sekund. Nawałka woli takiego przycznowo - skutkowego ciągu zdarzeń uniknąć, dlatego stawia tylko na tych, którzy w pełni odzwierciedlą jego taktykę.

Trzecim czynnikiem, który można byłoby wymienić w kontekście braku powołania jakiegoś zawodnika jest oczywiście forma. Ta jednak nie jest problemem w tym przypadku, o czym wspominałem już wcześniej. Musimy więc uznać, że Mierzejewskiego od kadry oddzielają dwa powyższe argumenty. Czy aby na pewno są one nie do obejścia? Pamiętajmy, że mamy do czynienia z dwoma dojrzałymi facetami. Głupio więc byłoby chować urazę, która rozogniła się przez taką pierdołę cztery lata temu. Panowie powinni odbyć szczerą rozmowę, w której wyjaśniliby tamto zajście, Adrian powinien przeprosić, o ile już tego nie zrobił i sytuacja powinna pójść w zapomnienie. Kwestia nie pasowania do stylu tudzież filozofii gry jest nieco bardziej problematyczna, ale również do rozwiązania. Mierzejewski gra pod wodzą innego menedżera w Sydney, który wymaga od niego czegoś kompletnie odmiennego od tego, co chciałby Nawałka. Być może jednak Adrian podołałby nowym poleceniom, gdyby po prostu dano mu szansę. Jest innym zawodnikiem niż te cztery lata temu, dojrzalszym i bardziej doświadczonym.Możliwe, że  teraz przestrzegałby wszelkich wskazówek należycie. Tego jednak nie dowiemy się, jeśli Mierzej nie dostanie powołania. Być może tracimy istotne wzmocnienie przed Mundialem, tym bardziej przy obecnej sytuacji Błaszczykowskiego. Uważam, że Adrian, jak z resztą każdy człowiek, zasługuje na szansę. Poza tym, w meczach towarzyskich nie ma nic do stracenia, Panie Adamie, chyba czas otworzyć się na resztę świata i zacząć pisać depeszę do Sydney, by w lipcu móc stanąć przed lustrem i szczerze powiedzieć: „Nie mam sobie nic do zarzucenia.”

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Gyokeres 2024 vs. Messi 2012 [STAN NA 21.11]
-
+24
+24
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Gyokeres 2024 vs. Messi 2012 [STAN NA 21.11]

ODPOWIEDŹ Michaela Ameyawa na pytanie o SYMULKĘ w meczu z Jagiellonią xD [VIDEO]
-
0
0
+
Udostępnij
Video
22-11-2024

ODPOWIEDŹ Michaela Ameyawa na pytanie o SYMULKĘ w meczu z Jagiellonią xD [VIDEO]

Tak w przyszłym sezonie ma wyglądać KOMPLET TRZECH KOSZULEK Barcelony!
-
+41
+41
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Tak w przyszłym sezonie ma wyglądać KOMPLET TRZECH KOSZULEK Barcelony!

TOP 10 Złotej Piłki 2025 według GOAL! Lewy NIE JEST NA CZELE, a ma miejsce...
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

TOP 10 Złotej Piłki 2025 według GOAL! Lewy NIE JEST NA CZELE, a ma miejsce...

Najlepsza XI dywizji A Ligi Narodów według WhoScored
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Najlepsza XI dywizji A Ligi Narodów według WhoScored

Pamiętny RANKING FIFA z 2017 roku. Byliśmy potęgą... xD
-
+35
+35
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Pamiętny RANKING FIFA z 2017 roku. Byliśmy potęgą... xD

PORÓWNANIE liczb Haalanda i Gyökeresa w tym sezonie!
-
+21
+21
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

PORÓWNANIE liczb Haalanda i Gyökeresa w tym sezonie!

Vitor Roque zdradził, kto jest jego piłkarskim idolem!
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Vitor Roque zdradził, kto jest jego piłkarskim idolem!

Pep Guardiola o tym, dlaczego został w Manchesterze City!
-
+21
+21
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Pep Guardiola o tym, dlaczego został w Manchesterze City!