ItalJANA #6 - Fine cz. 1
Wywiady i felietony
21-05-2018

ItalJANA #6 - Fine cz. 1

-
0
0
+
Udostępnij

ItalJANA podzielona na dwie części? Dzięki Piotrek. Twoja formuła użyta przy „Angielskiej ciętej” tak mi się spodobała, że z Serie A zamierzam zrobić coś podobnego, a nawet kopię. A wracając do meritum, to skończył się właśnie sezon Serie A. Czyli do czasu mundialu moje życie traci sens, a ja będę musiał znowu żyć tymi nieszczęsnymi transferami. Ale nie ma tego złego. Ten sezon włoskiej ekstraklasy był najlepszy od lat, a porównując Serie A 17/18 z pozostałymi ligami TOP 5, to można powiedzieć, że najciekawszy do samego końca i chce się powiedzieć, że szkoda tego, że się skończył. Czas więc podsumować to co działo się od sierpnia do maja i powiedzieć coś o każdej z ekip, bo wszyscy zasłużyli albo na pochwały i często na obelgi. Zapraszam!

20. Benevento

Drużyna z miasta czarownic stała się z miejsca memem sezonu, za sprawą tego, że przez długi czas nie byli w stanie zdobyć nawet punktu w Serie A, często tracąc bardzo pechowe gole w końcówkach, które ich pogrążały. Przybyli do ekstraklasy jako drużyna, która w kampanii 16/17 w Serie B zajęła piąte miejsce i dzięki barażom zameldowała się pierwszy raz w historii na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. W 10 kolejce włodarze „La Strega” zwolnili trenera, a jego miejsce zajął Roberto De Zerbi, który nawet mimo spadku pozostanie na dłużej z ekipą z Ciro Vigorito. Prawda jest taka, że Benevento nie grało naprawdę złej piłki, tylko brakowało po prostu kondycji i wykończenia w kluczowych momentach sezonu. I niech świadczy o tym fakt, że gdy w zimie pojawili się Cheick Diabate i Guilherme to zaczęło to jakoś wyglądać. Diabate w 10 meczach strzelił 8 goli i stał się z miejsca najlepszym strzelcem ekipy. Benevento po prostu płaci cenę niewyobrażalnie słabej jesieni i tego, że mieli dużo większą stratę do nadrobienia. Tak czy inaczej od samego początku byli pewni spadku i nawet cud nie mógł ich uratować. Miejmy nadzieję, że wspomniani Diabate i Guilherme trafią do jakiegoś zespołu Serie A, bo trochę się tej ligi nauczyli i zasłużyli na szansę.

19. Hellas Verona

„Dzbany z Bentegodi” taką ksywkę przywdziali wśród przedstawicieli polskiego twitter.italia. Podobnie jak kuzyni z Chievo nie grali porywającej piłki. Można powiedzieć, że ich gra przyprawiała każdego o mdłości. Ich nie dało się oglądać. Ale czemu tutaj się było dziwić? Trener, który był kiedyś asystentem Beniteza (tego wypalonego bez pomysłu na siebie w Napoli, Realu czy na początku w Newcastle). Fabio Pecchia może i wyciągnął ich do Serie A, ale koncertowo zrzucił ich do Serie B. Niech za żałosnością tego klubu przemawia to, że najlepsi strzelcy czyli: Moise Kean i Giampaolo Pazzini mają tylko cztery gole. A Pazzini w połowie sezonu zawinął się do Levante na wypożyczenie. Nie jest to dobra wiadomość, bo jedyny co kiedyś umiał kopać piłkę, to wiecznie żywy mem Milanu, Alessio Cerci. A patrząc na jego „skille” to nawet dobrze, że lecą i nikt nie będzie po nich płakać.

18. Crotone

Pobyt w Crotone w Serie A po szaleńczej pogoni w sezonie 16/17 został przedłużony o rok, ale wcześniej czy później musieli zlecieć. Drużyna mieści się w jednym z najbiedniejszych regionów Włoch, nie ma tam odpowiednich warunków na rozwój, więc wszystko wydaje się logiczne. W sumie to oni powinni spaść rok temu, a taki fart nie trafia się za często. Nie pomogła wielka legenda na ławce trenerskiej drużyny z Kalabrii. Walter Zenga, niegdyś wielki bramkarz Interu w sumie jedyne co zrobił to ostatnio urwał punkty Lazio, żeby pomóc Interowi w dogonieniu ich. Crotone żegna się z Serie A i raczej prędko nie wróci, patrząc na to jakie firmy rozpychają się o powrót na zapleczu.

17. SPAL

Się udało. Można powiedzieć fartem, ale drużyna z Ferrary niekoniecznie musiała walczyć do samego końca, bo ratował ich bezpośredni mecz z Crotone. Cóż można powiedzieć o drużynie SPAL? Pierwszy sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej od 1968 i jego finisz można nazwać sukcesem. Spośród trójki beniaminków, Biancoazzuri mieli na papierze najmocniejszy skład, ale to na ławce trenerskiej działy się cuda. Leonardo Semplici wyrasta na jednego z najlepszych trenerów na Półwyspie Apenińskim. Człowiek instytucja w SPAL, który prowadzi ten zespół od grudnia 2014 i wydaje się, że w końcu wybije się wyżej. Pokazał, że używanie formacji 3-5-2 ma jeszcze sens, o ile używa się jej z głową. Szkoda tylko, że w pewnym momencie odstawił on Salamona, ale kupując w zimie Cionka z Palermo, zarząd i trener pokazali, że mają łeb na karku. Thiago od razu wbił się przebojem do podstawy i w dużej mierze dzięki niemu Juventus nie wywiózł z Ferrary trzech punktów, tylko jeden. Trzeba się cieszyć ich utrzymaniem, bo logistycznie, infrastrukturalnie i przede wszystkim kibicowsko to ta drużyna może jeszcze posiedzieć w najwyższej klasie rozgrywkowej.

16. Cagliari

Cóż to była za huśtawka nastrojów na Sardynii! Wydawałoby się, że Isolani spędzą kolejny sezon w Serie A niczym się nie wyróżniając, grając toporną piłkę. Pod koniec sezonu o mały włos nie zlecieli z Serie A, ale dziwnym trafem udało im się powygrywać dwa ciężkie mecze w końcówce. Drużyna z Sardynii jako pierwsza w sezonie dokonała zmiany trenera. Massimo Rastellego, który siedział tam od 2015 roku zastąpił Urugwajczyk Diego Lopez. No cóż. Wiele od tego czasu się nie zmieniło. Okupowali dół tabeli i byli na tyle bezbarwni, że nie ma nawet za co ich szkalować. Być może kiedyś spadną. Tam dopiero wszystko zacznie trybić, jak powstanie nowy stadion nad morzem. Na to trzeba w Cagliari jeszcze poczekać.

15. Bologna

Wydawałoby się, że Rossoblu utrzymają jedenastą pozycję w tabeli, nikt nie będzie miał z tym problemu, a Roberto Donadoni i jego paczka sprawią niespodziankę. I byłoby tak, bo Bolończycy w ostatnich 10 meczach zdobyli jedyne 6 punktów, ale mieli i tak w miarę bezpieczną pozycję. Udawało im się utrudniać życie największym (remisy z Lazio i Romą), ale również nie są drużyną wyrazistą, która nadaje się do opisania w jakiś świetny sposób. Chociaż w sumie, mają piłkarzy takich akurat na środek tabeli. Od lat kolekcjonują odpady z większych klubów, które tam sobie nie radzą. Donadoni osiągnął swój trenerski sufit, bo nikt go nigdy wyżej nie zatrudni. I w sumie niech oni sobie będą w tym środku tabeli, bo na ten moment nie odwalają nic co można piętnować.

14. Udinese

Drużyna mem. Od walki z czołówką o TOP7, do rozpaczliwego przegrywania wszystkiego co się da. Mieli serię dwunastu porażek z rzędu i mało brakło, żeby pobili wyczyn Benevento z początku sezonu. I to w składzie, gdzie mieli naprawdę ciekawych i fajnych zawodników, z którymi powinni walczyć minimum o pierwszą dziesiątkę. Na Friuli zaczęło się robić gorąco, więc w końcu zwolniono Massimo Oddo, który chyba zrobi sobie przerwę od trenowania. Jego zastępca Igor Tudor też długo nie posiedzi, więc Udine pewnie ma jakiś plan na trenera, który postara się z tą ekipą coś osiągnąć, bo tam jako taka jakość jest, tylko nie miał kto tym odpowiednio pokierować. Tak czy inaczej dobrze, że Udine się utrzymało, bo jednak to jest większa marka niż Crotone, a im więcej w miarę dobrze zarządzanych drużyn, tym lepiej.

13. Chievo

To jest hit, że ta drużyna jest tak wysoko. Biorąc pod uwagę jaki był ścisk na dole to takie akcje mogły mieć prawdopodobieństwo. W sumie to też jest drużyna, która mogła w każdej chwili zlecieć, ale dobry terminarz na koniec sezonu wyratował Gialloblu i jako jedyni będą reprezentować miasto piłkarskopodobne, czyli Weronę. Chievo na początku nie szło tak źle, dopiero wszystko się posypało jak na Bentegodi przyjechał Milan i rozbił ich 1:4. Rolando Maran w pewnym momencie wyglądał jakby zgłupiał na miejscu i zaczął się gubić. Po blamażu z Romą, trener został zwolniony. W jego miejsce przyszedł Lorenzo D'Anna, przy którym z miejsca zaczął działać efekt nowej miotły. To prawda, że dzięki Maranowi więcej zaufania dostał Stępiński, który nawet coś tam postrzelał i pewnie zostanie jeszcze trochę. Również trzeba czekać aż Paweł Jaroszyński dojrzeje piłkarsko, bo dobre występy przeplatał z bardzo słabymi. Coś tam musiało się złego dziać, że został zwolniony i to dobrze im zrobiło, bo może coś tam się ruszy.

12. Genoa

Od momentu gdy Adriano Galliani nie jest dyrektorem Milanu, Grifone mogą w końcu nie być postrzegani jako „AC Milan B”. Genoa zaliczyła naprawdę słaby początek sezonu. Ivan Jurić stracił grunt pod nogami niemal od razu, bo pierwsze zwycięstwo odnieśli dopiero w 8. kolejce z Cagliari. Po dwunastu cierpliwość władz się skończyła i do klubu wrócił po kilku latach Davide Ballardini, który spełnił swoje zadanie jak należy. Utrzymał Genoę w takim miejscu na jaki sobie ten klub może pozwolić. Zwłaszcza, że nie mają oni zawrotnego budżetu, zawodnicy, którzy są w stanie coś sobą reprezentować są starzy, a perspektywiczni Perin i Laxalt już pewnie niedługo odejdą. Perin ma zasilić ławkę Juventusu, a Laxalt już ten klub przerósł. Musi się tam wydarzyć niezłe trzęsienie, bo jak Genoa będzie miała więcej kasy to trzeba będzie wzmocnić skład, żeby trzymać się w tym samym miejscu. Ale to wszystko w głowie prezesa Perinettiego.

11. Sassuolo

Dlaczego jeszcze?! Ciężko jest znaleźć kogoś, kto jest zadowolony, że twór Pana Squinziego utrzyma się w lidze. No chyba tylko Juventini, którzy traktują ten twór jako swój klub filiowy, który im się podkłada i spina się na resztę czołówki. Drużyna z Mapei nie miała w tym sezonie wielu argumentów, które by przemawiały za nimi, że mogą cokolwiek ugrać. Di Francesco odszedł do Romy, a razem z nim zawodnicy, którzy coś sobą reprezentowali. Widać już było jaką w ekipie Neroverdich wykonywał pracę DiFra, bo wszystko nagle się posypało. Jego następca Cristian Bucchi nie podołał zadaniu i poleciał po 15 kolejkach, a jego średnia wynosiła 0,93 pkt na mecz. Słabo. W roli strażaka zatrudniono Giuseppe Iachiniego, który fanom Premier League może przypominać Tony'ego Pullisa, który również nie rozstaje się ze swoją czapką i gra toporny futbol. Sassuolo zdobyło naprawdę wiele ważnych punktów i dzięki temu są tam gdzie są. Może i swoją grą męczyli bułę, ale trzeba im oddać, że sobie poradzili, mają jedenaste miejsce, puste trybuny na Mapei się cieszą i czekamy na nowy sezon w wykonaniu parodii klubu, żywcem zdjętej ze „Skrzydlatych świń”.

Ciąg dalszy już niedługo. W następnej odsłonie wjadą zespoły z góry tabeli, więc pewnie będzie ciekawiej. Ciao!

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Pep Guardiola o tym, dlaczego został w Manchesterze City!
-
+21
+21
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Pep Guardiola o tym, dlaczego został w Manchesterze City!

Cristiano Ronaldo 2015 vs. Viktor Gyokeres 2024 O.o [PORÓWNANIE]
-
+35
+35
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Cristiano Ronaldo 2015 vs. Viktor Gyokeres 2024 O.o [PORÓWNANIE]

HIT! Barca chce pozyskać TEGO SKRZYDŁOWEGO!
-
+29
+29
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

HIT! Barca chce pozyskać TEGO SKRZYDŁOWEGO!

Leo Messi LADA MOMENT pojawi się w Barcelonie przy okazji...
-
+28
+28
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Leo Messi LADA MOMENT pojawi się w Barcelonie przy okazji...

Raphinha wybrał swoją IDEALNĄ XI Barcelony!
-
+24
+24
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Raphinha wybrał swoją IDEALNĄ XI Barcelony!

Vinicius w ostatnich 37 meczach Realu VS w ostatnich 37 meczach Brazylii!
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Vinicius w ostatnich 37 meczach Realu VS w ostatnich 37 meczach Brazylii!

HIT! FC Barcelona chce gwiazdę. Duże nazwisko!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
20-11-2024

HIT! FC Barcelona chce gwiazdę. Duże nazwisko!

Juventus chce reprezentanta Polski. To byłby HIT!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
20-11-2024

Juventus chce reprezentanta Polski. To byłby HIT!

MEGA ZŁOŚĆ Nicoli Zalewskiego po końcowym gwizdku ze Szkocją... [VIDEO]
-
+21
+21
+
Udostępnij
Video
20-11-2024

MEGA ZŁOŚĆ Nicoli Zalewskiego po końcowym gwizdku ze Szkocją... [VIDEO]