To przepraszam państwa #34 - Panie, idź pan w... bardzo daleko
Wywiady i felietony
22-08-2018

To przepraszam państwa #34 - Panie, idź pan w... bardzo daleko

-
0
0
+
Udostępnij

Kiedyś bycie kibicem Manchesteru United było dziecinnie proste. Nie musiałeś się niczym przejmować, ani o nic martwić. Każde lato było okresem beztroski. Nawet jeśli twój klub sprowadzał do zespołu zawodników o mało znanych nazwiskach lub nie kupował ich wcale, wiedziałeś, że robi to w sposób przemyślany. Za tym wszystkim stał bowiem Sir Alex Ferguson, facet, któremu nie sposób było nie zaufać. Jeśli Czerwone Diabły grały spotkanie ze słabszym od siebie rywalem, nie musiałem zastanawiać się nad tym, kto dziś pokaże, że jest przepłacony, jednocześnie pieczętując porażkę twojego ukochanego zespołu z niżej notowanym rywalem. Szkot zawsze pilnował, by spotkanie z gorszą od siebie ekipą było zwycięskie. Efekty było widać. Manchester United zdobywał Mistrzostwo Anglii średnio co drugi sezon, a czasem nawet zdarzyło mu się wygrać ligę trzy razy z rzędu. Ja, będąc wtedy kibicem musiał w zasadzie tylko leżeć i spijać sukces, na który nie kiwnąłem nawet palcem. To były czasy.

 

Wszystko poszło jednak jak krew w piach, kiedy Ferguson odszedł na emeryturę. Na stanowisko menedżera Manchesteru przyjmowano coraz to nowych fachowców, którzy ostatecznie się nie sprawdzali. Co ciekawe, na papierze zarówno Moyes, jak i Van Gaal wyglądali w porządku. Mało tego, większość kibiców wtórowała temu, by ich zatrudnić. Obaj jednak prezentowali się żenująco, przez co beztroskie czasy spijania sukcesu odeszły w niepamięć. Teraz każdy weekend wiązał się z wewnętrznym niepokojem, nawet można powiedzieć, że pewnego rodzaju bólem. W brzuchu latały nie motylki a krwiożercze szerszenie, które gryzły nas od wewnątrz, kiedy patrzyliśmy na nieudolność naszej ukochanej drużyny. Trochę trzeba było przecierpieć. Potem przyszedł Jose Mourinho i wydawało nam się, że jeżeli ktoś ma uzdrowić ten zespół, to właśnie Portugalczyk. Takiego wała! The Special One może i nieco wykurował Czerwone Diabły, ale do poziomu, który reprezentowały one podczas ery Fergiego czy nawet do poziomu na jakim obecnie znajduje się Manchester City Pepa Guardioli, wiele brakuje. Mało tego, wcale nie jest lepiej, a tylko gorzej. Pomimo ogromnych wydatków na transfery skład nie jest kompletny. Pomimo wielu gwiazd w zespole, drużyna przegrywa, bo owe gwiazdy nie znajdują się na tych pozycjach, na których są najbardziej potrzebne. Wewnątrz drużyny nie jest najciekawiej, bo Mourinho sprzecza się z zarządem, a w takiej sytuacji morale całego zespołu nie może pozostać wysokie. Zawodnicy uciekają od tej gęstej niczym dobrze zmrożona pigwówka atmosfery do social mediów,  w których świetnie się bawią, niestety dużo lepiej niż na boisku.  Mało co wygląda tak, jak powinno, nawet fryzura Pogby wydaje się taka klapnięta. O wszystko obwinia się Jose Mourinho i… słusznie.

Portugalczyk jest równie genialnym menedżerem, co toksycznym człowiekiem. Jose wie, jak ustawić swój zespół, ale czasem coś po prostu zawiedzie. Mogą być to pojedynczy zawodnicy albo założenia taktyczne. Wielka osobowość, jaką był niewątpliwie Ferguson, potrafi w takiej chwili podnieść całą drużynę za fraki, otrzepać i w następnym meczu wrócić do porządku dziennego. Tymczasem Mourinho uwielbia zachowywać się jak mała, rozwydrzona dziewczynka, która dostała lalkę z sukienką w kolorze beżowym, podczas gdy chciała dostać w ecru. Gwoli ścisłości, dla szanującego się mężczyzny są to takie same kolory, ja osobiście nie mam pojęcia, który jest który. Wracając jednak do tematu. Portugalczyk obwinia zarząd, piłkarzy, sędziów i fazy Księżyca, podczas gdy w większości przypadków odpowiedzialny za klęskę jest on. Takie zachowanie nie poprawia sytuacji w zespole, a tylko ją pogarsza, ponieważ Mourinho robi sobie kolejnych wrogów, zamiast jednać się po porażce, która sama w sobie już narobiła motłochu w klubie. Zdążył już to zrobić w tym sezonie, kiedy to skrytykował swoich zawodników i pracodawców, po przegranym meczu towarzyskim z Liverpoolem.  Z wiadomych przyczyn bardzo nie spodobało się to całemu zarządowi klubu, który ma teraz swojego menedżera na cenzurowanym. Pewnie zostałby z niego zniesiony, gdyby wyniki były w porządku, ale takowych próżno się doszukiwać. Mourinho ledwo wygrał pierwszy mecz z Leicester, a drugi z Brighton już przegrał. W żadnym z tych spotkań Czerwone Diabły nie zaprezentowały się przyzwoicie, w tym pierwszym co najwyżej nieźle. Widać, że Portugalczyk przestaje mieć pomysł na ten zespół, a piłkarze przestają wierzyć, że taki kiedykolwiek w głowie ich szkoleniowca się pojawi. W efekcie United strzela gole przypadkowe albo takie, które padły wyłącznie po stałych fragmentach gry. Bramki, które są efektem wypracowanego schematu, chociażby takie, które zdobywa Manchester City, pozostają mokrym snem zarówno piłkarzy, jak i kibiców. Wszystkie te czynniki zebrane do kupy sprawiają, że Mourinho jest obecnie pierwszym menedżerem, którego typuje się do zwolnienia. I tak mu dopomóż Bóg.

Choć na samym początku byłem głównym orędownikiem Portugalczyka, w zaistniałej sytuacji trzymanie go na siłę tylko psuje zespół. Już nie chodzi o to, że zawodnicy nie grają dobrze, bo są źle ustawieni. Zachowanie ich menedżera ma na nich zły wpływ, przez co im po prostu nie chce grać się pod jego wodzą. Portugalczyk mógłby wymyślić niesłychanie innowacyjny schemat, który pozwalałby mu na wygrywanie każdego spotkania 3-0, ale tak traktując wszystkich dookoła, nie potrafiłby go nawet wpoić swoim piłkarzom. Na stanowisku menedżera potrzeba kogoś, za kim zawodnicy pójdą w ogień, a obecnie Czerwone Diabły chętnie by go do niego wepchnęły, nabiły kiełbasy na patyki i jeszcze sobie je nad tym płomieniem upiekły. Problem w tym, że Mourinho jest osobą tak szkodliwą, że pewnie nawet te kiełbasy przeniknęłyby jego jadem. Jeśli Manchester United chce w tym sezonie znaczyć coś w Anglii, musi czym prędzej wycisnąć wrzód, jaki jest Mourinho, a nie smarować go, licząc, że po prostu się wchłonie. Półśrodki tu nie zadziałają, trzeba atakować mocno inwazyjnie. Brytyjskie media podały dziś, że Ed Woodward dostał od zarządu role mediatora i ma doprowadzić sytuację Mourinho do porządku dziennego. W takim razie mam nadzieję, że zostanie zastosowana bardzo zdecydowana forma mediacji, w której Portugalczykowi każą iść w pi…erwsze możliwe drzwi wyjściowe.

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Real Madryt REZYGNUJE z transferu tego TOPOWEGO pomocnika!
-
+31
+31
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

Real Madryt REZYGNUJE z transferu tego TOPOWEGO pomocnika!

STATYSTYKI Oscara w tym sezonie w lidze chińskiej! O.o
-
+34
+34
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

STATYSTYKI Oscara w tym sezonie w lidze chińskiej! O.o

KOSMICZNE STATYSTYKI Haalanda, Kane'a i Lewego w tym sezonie!
-
+27
+27
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

KOSMICZNE STATYSTYKI Haalanda, Kane'a i Lewego w tym sezonie!

Tyle PIW DZIENNIE WYPIJAŁ Fredy Guarin O.o
-
+26
+26
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

Tyle PIW DZIENNIE WYPIJAŁ Fredy Guarin O.o

Tak Cristiano Ronaldo strzela swojego 911 gola w karierze [VIDEO]
-
+35
+35
+
Udostępnij
Video
22-11-2024

Tak Cristiano Ronaldo strzela swojego 911 gola w karierze [VIDEO]

HIT! Cristiano Ronaldo może WRÓCIĆ do Europy i zagrać w...
-
+27
+27
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

HIT! Cristiano Ronaldo może WRÓCIĆ do Europy i zagrać w...

HIT! Jednak NIE Xavi! Inny BYŁY PIŁKARZ Barcy obejmie Inter Miami!
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

HIT! Jednak NIE Xavi! Inny BYŁY PIŁKARZ Barcy obejmie Inter Miami!

Gyokeres 2024 vs. Messi 2012 [STAN NA 21.11]
-
+25
+25
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Gyokeres 2024 vs. Messi 2012 [STAN NA 21.11]

ODPOWIEDŹ Michaela Ameyawa na pytanie o SYMULKĘ w meczu z Jagiellonią xD [VIDEO]
-
+2
+2
+
Udostępnij
Video
22-11-2024

ODPOWIEDŹ Michaela Ameyawa na pytanie o SYMULKĘ w meczu z Jagiellonią xD [VIDEO]