Footroll w terenie: Stadion Śląski jest fajny
Wywiady i felietony
12-10-2017

Footroll w terenie: Stadion Śląski jest fajny

-
0
0
+
Udostępnij

W ostatnich dniach wydarzeniem numer jeden w piłkarskiej Polsce był awans reprezentacji na Mistrzostwa Świata w Rosji. Lewandowski został królem strzelców eliminacji, Nawałka King, Krychowiak wrócił, Bereszyński lewa obrona, bla, bla, bla. Na Śląsku nie było to jednak jedyne istotne wydarzenie tego miesiąca i to nie dlatego, że została poruszona kwestia deputatów węglowych dla emerytów i rencistów górniczych. Po wieloletnim remoncie został bowiem otwarty Stadion Śląski w Chorzowie i tak się sympatycznie złożyło, że miałem okazję wbić się na niego i zobaczyć jak wygląda od środka. Powiem tak: fajny.

No dobra, tak na serio to jest zajebisty i moment, gdy przed godziną 18:00 wszedłem na niemalże pustego kolosa, oświetlonego, gdy niebo już powoli robiło się ciemne... to było coś naprawdę niesamowitego. Nie byłem jeszcze na Stadionie Narodowym, nie byłem na starym Śląskim, ale kilka obiektów już widziałem, np. ten we Wrocławiu i muszę przyznać, że chorzowski gigant prezentuje się od niego o niebo lepiej. To oczywiście tylko moja opinia, ktoś może twierdzić inaczej, ale serio, zatkało mnie. I nie zmienia tego fakt, że dookoła murawy została położona rzecz dla piłkarskiego stadionu brzydsza niż legginsy na grubym tyłku - bieżnia. Ale jak wiadomo Stadion Śląski nie będzie obiektem typowo piłkarskim, więc tą małą niedogodność można mu wybaczyć, tym bardziej że prawdę powiedziawszy jakoś bardzo w oczy mnie nie kłuła.

Myślę, że nie trzeba nikomu przedstawiać stadionu, o którym mowa, a jeśli ktoś serio nie kojarzy kompletnie o co cho, to ma sporo do nadrobienia. Chorzowski obiekt, zwany popularnie Kotłem Czarownic, powstał w latach 50. ubiegłego wieku, a jego murawa widziała wiele wspaniałych meczów piłkarskich. Albo koncertów. Koncerty też były. W każdym razie na samym początku istnienia na Stadion Śląski mogło wejść łącznie prawie 100 tysięcy ludzi, chociaż rekord frekwencji wyniósł około... 120 tysięcy osób, które przybyły, żeby w 1963 roku zobaczyć spotkanie Górnika Zabrze z Austrią Wiedeń w ówczesnym Pucharze Europejskich Mistrzów Krajowych. 120 tysi! Czaicie?! A wszyscy się teraz jarają, jak na KSG przychodzi te 20 koła, czy ile oni tam tego teraz mają na 3/4 Arena... To ledwo 1/6 tego, co było dawniej!

Obecnie Śląski po remoncie (lata 2009-2017) ma 54 378 miejsc, a w szczegóły typu VIP-y, miejsca dla niepełnosprawnych i jakieś tam loże biznesowe nie będę już wchodził, bo przecież tak naprawdę nikogo to nie interesuje, nie? Jeżeli chodzi o dojazd na stadion, to jest on banalnie prosty, a opiera się mniej więcej na tym, żeby w Katowicach wsiąść do czegokolwiek, co jedzie w stronę Chorzowa. Jeśli wejdziecie na oficjalną stronę Stadionu Śląskiego, klikniecie zakładkę "Stadion", potem "Lokalizacja", potem "Dojazd", potem... co chcecie, to będziecie mieli wszystko wyjaśnione. Ja jechałem tramwajem z centrum Kato, dojechałem w paręnaście minut i wysiadłem pod samą areną. Moim oczkom ukazały się wtedy takie oto widoki:

Pierwsze wrażenie imponujące. Poczłapałem sobie z przystanku pod stadion, wyciągnąłem akredytację ze Śląskiego Związku Piłki Nożnej i zapytałem stewardów dokąd mam iść, obawiając się nieco, że tak jak to już nieraz bywało w podobnych sytuacjach, zaczną mnie odsyłać do kolejnych dziwnych miejsc, dzięki czemu będę się kręcił przez dwa tygodnie między Siemianowicami, Świętochłowicami, a Radzionkowem. Na szczęście obsługa po lekkim zawahaniu i zrobieniu wewnątrzzałogowego researchu  odesłała mnie spod widocznej na fotce bramy nr 4, do bramy nr 9, gdzie chyba faktycznie należało wejść. Co prawda tam się okazało, że to nie do końca miejsce, do którego miałem się dostać, ale państwo na bramie byli na tyle mili, że stwierdzili, iż nie będą mnie już gonić i wpuścili mnie do środka. Nie wiem, czy śmieszkowali, czy serio miałem iść kawałek dalej, ale w sumie mam to gdzieś. To tak jak na grubszych imprezach - wszedłeś? To nie zadawaj pytań.

Jak na tego typu sytuacje i tak poszło sprawnie. Spod bramy 9 powędrowałem dalej, już w konkretne wejście na Stadion, gdzie jakaś dziewczyna, całkiem fajna, pokierowała mnie do biura prasowego, gdzie można było usiąść i popracować przed meczem. Usiąść, owszem, usiadłem, ale przez 15 minut zastanawiałem się, po co ja tam tak właściwie polazłem, skoro i tak nie mam nic do roboty. Głupio mi było tak od razu wychodzić, w końcu musiałem udawać gościa, który wie co robi, więc wyciągnąłem telefon i z poważną miną ciężko myślącego człowieka, scrollowałem Fejsa. Cała konspiracja nie miała większego sensu, bo na tej sporej "stołówce" i tak było jeszcze tylko dwóch typów, ale z drugiej strony było tam chociaż ciepło. W sensie temperatury, nie że trzech facetów.  Ano tak, przy okazji podjumałem sobie Wi-Fi, bo login z hasłem wisiały na ścianie.

Posiedziałem chwilę i pomyślałem, że muszę w końcu ruszyć dupala i iść na trybunę prasową, choć tak naprawdę to chciało mi się po prostu siusiu i musiałem poszukać kibelka. Najpierw musiałem jednak wbić się na drugie piętro, co robiłem testując betonowe schody. Ogólnie uważam, że murarz wykonał bardzo dobrą robotę, schody są równe, komfortowe, dobrze wygładzone, ekskluzywne, a szaro-mysia barwa dodaje im prestiżu, łącząc w sobie elementy górniczego krajobrazu hałd oraz wschodnio-birmijskiego feng shui. Polecam. Oczywiście była też winda, ale pomyślałem, że trochę wiocha tak jechać windą, no nie? Nie żałowałem, bo po drodze nagrałem taki fajny filmik:

Jakby kogoś interesowały kible na Śląskim...

W końcu wszedłem (w sumie już drugi raz)...

Wow. Ogromny, ładny, nowy, praktyczny, zgrabny, zadaszony... no dobra, zadaszenie nie jest jakimś wyznacznikiem luksusu, choć po moich poprzednich przygodach w Chorzowie, które opisałem TUTAJ, tym razem naprawdę doceniłem obecność tych ton ponad moją głową. Co nie zmienia faktu, że chyba coś przeciekało albo zacinało mżawką, bo na moim telefonie pojawiły się w trakcie meczu drobne, drobniusieńkie kropelki... Podejrzane... W każdym razie po wejściu na obiekt stanąłem, oparłem się o barierkę i podziwiałem tą śląską perłę, ubraną w swoje własne, żółto-niebieskie barwy. To było coś. Nie wiem, może fakt, że jestem bardzo związany z Górnym Śląskiem sprawił, że obiekt wywarł na mnie wrażenie, jak mało co na tym świecie, a może tak mi się tylko zdaje? Może to po prostu fakt, że lubię piłkarskie stadiony i jestem w stanie zachwycać się nawet okręgówkową łąką z rzędem ławek, jeśli jest położona w malowniczej scenerii? Jeśli mam być szczery, to uważam, że na Śląskim zadziałał fakt takiej aury tajemniczości. Ciemno, pusto, chłodno, cicho... Jacyś nieliczni stewardzi, paru ludzi na krzyż, więcej obsługi niż faktycznych kibiców, choć Śląski Związek twierdzi, że obecnych było 1100 osób. Ja tylu nie widziałem, ale może siedzieli pode mną albo coś, nie wiem. W każdym razie Stadion Śląski jest cudowny. Czy potrzebny? Ha, to się dopiero okaże, choć przyznam, że jestem do tego nastawiony sceptycznie. Na razie.

Zająłem bardzo zgrabne i komfortowe miejsca prasowe (kanapka smakuje tam o wiele lepiej niż na dworcu PKP), dużo lepsze niż te w Gliwicach, po drodze wziąłem sobie protokół i zobaczyłem fascynujące widowisko pomiędzy Białorusią i Irlandią Północną w kategorii U19. Meczu nie będę opisywał, bo był ch*jowy, bezbramkowy remis, ale jakoś tego nie odczuwałem. Cieszyłem się tym, że jako jeden z nielicznych mogłem siedzieć na trybunach i oglądać ten "spektakl", mimo że kilka dni wcześniej krzesełka zostały wypróbowane przez 30 tysięcy osób w starciu Polski z Białorusią w tej samej kategorii. Hipster futbolu. Niewykluczone, że wypite przed meczem piwka dodały mi wytrwałości, bo o meczu naprawdę nie ma co gadać, a jeśli jednak ktoś uparcie chciałby poznać moje typy na przyszłe talenty piłkarskie, to najbardziej wyróżniał się napastnik Irlandii Północnej Reece McGinley. Mały, zwrotny, techniczny, całkiem szybki, grający na co dzień w St. Oliver Plunkett FC, gdziekolwiek, to kurde, istnieje. Z niego mogą być ludzie.

Mecz się zakończył, a ludzie niczym widma opuścili opustoszały obiekt. Było już ciemno, oni snuli się w otaczającym Kocioł Czarownic Parku Śląski, wracali do domów, tramwajem, na nogach, deszcz lekko kropił, a tajemnicza aura znowu dała o sobie znać. Cisza. Nie dziwi mnie wcale to, że zbyt wielu widzów nie pofatygowało się w ten dzień na Śląski, bo do jasnej cholery, kto normalny ogląda we wtorek wieczorem Irlandię Północną i Białoruś w kategorii U19?! Mecz był taki jak wskazują nazwy tych drużyn, ale dla zobaczenie Stadionu Śląskiego w pełnej krasie warto było wybrać się 10 października do Chorzowa. Wam też to polecam, bo naprawdę opłaca się, chociaż takiego spokoju prędko tam raczej nie doznacie!

Komentarze2
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Pep Guardiola o tym, dlaczego został w Manchesterze City!
-
+21
+21
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Pep Guardiola o tym, dlaczego został w Manchesterze City!

Cristiano Ronaldo 2015 vs. Viktor Gyokeres 2024 O.o [PORÓWNANIE]
-
+35
+35
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Cristiano Ronaldo 2015 vs. Viktor Gyokeres 2024 O.o [PORÓWNANIE]

HIT! Barca chce pozyskać TEGO SKRZYDŁOWEGO!
-
+29
+29
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

HIT! Barca chce pozyskać TEGO SKRZYDŁOWEGO!

Leo Messi LADA MOMENT pojawi się w Barcelonie przy okazji...
-
+28
+28
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Leo Messi LADA MOMENT pojawi się w Barcelonie przy okazji...

Raphinha wybrał swoją IDEALNĄ XI Barcelony!
-
+24
+24
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Raphinha wybrał swoją IDEALNĄ XI Barcelony!

Vinicius w ostatnich 37 meczach Realu VS w ostatnich 37 meczach Brazylii!
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Vinicius w ostatnich 37 meczach Realu VS w ostatnich 37 meczach Brazylii!

HIT! FC Barcelona chce gwiazdę. Duże nazwisko!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
20-11-2024

HIT! FC Barcelona chce gwiazdę. Duże nazwisko!

Juventus chce reprezentanta Polski. To byłby HIT!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
20-11-2024

Juventus chce reprezentanta Polski. To byłby HIT!

MEGA ZŁOŚĆ Nicoli Zalewskiego po końcowym gwizdku ze Szkocją... [VIDEO]
-
+21
+21
+
Udostępnij
Video
20-11-2024

MEGA ZŁOŚĆ Nicoli Zalewskiego po końcowym gwizdku ze Szkocją... [VIDEO]