Stawiamy na młodych #5 - Robert Gumny
Ostatnimi czasy w Lotto Ekstraklasie coraz odważniej stawia się na młodych zawodników, którzy z poważną piłką mają niewiele wspólnego. Bo w końcu gdzie mają się ogrywać jak nie w pierwszej drużynie. Wiele perełek, którym wróżone są wielkie kariery, wyjeżdża za granice za niezłe pieniądze i nie mogą się tam przebić nawet do meczowej osiemnastki. Na szczęście są również tacy, którym woda sodowa nie uderzyła do głowy i zamiast zarabiać miliony, postanowili pozostać w Polsce i postawić na swój rozwój. Tym razem przybliżę wam sylwetkę Roberta Gumnego, czyli jednego z najlepszych prawych obrońców młodego pokolenia w Polsce.
Jak się wszystko zaczęło?
Początek kariery Roberta jest łączony z jedną z najbardziej znanych akademii w Polsce. Chodzi oczywiście o tę z Poznania, która na świat wydała takie postacie jak Karol Linetty, Marcin Kamiński, Janek Bednarek, Dawid Kownacki czy Tomasz Kędziora. Wiele wskazuje na to, że Gumny może być kolejnym, który wyjedzie za granicę za niemałe pieniądze.
Początkowo nie wiele wskazywało na to, że Robert będzie tak wybitnym piłkarzem (oczywiście jak na swój wiek). W młodym wieku to nie futbol był jego pasją, a hokej na trawie, któremu poświęcał bardzo dużo czasu. Razem ze starszym bratem trenował w Warcie Poznań, gdzie radził sobie bardzo dobrze, będąc jednym z najlepszych hokeistów w swojej kategorii wiekowej. Na szczęście latanie z kijem szybko mu się znudziło i ostatecznie stwierdził, że znacznie atrakcyjniejszym sportem będzie piłka nożna. Jego pierwszym klubem, do którego dołączył jeszcze w IV klasie szkoły podstawowej, był Lech Poznań. Nie może to dziwić tym bardziej że zagorzałym fanem „Kolejorza” jest ojciec Gumnego, więc wybór mógł być tylko jeden.
Dla każdego juniora wejście do zespołu nie należy do najprostszych. Podobnie było z Gumnym, który chęć gry w pierwszym składzie zgłaszał już w wieku 16 lat. Gdyby był Anglikiem i występował w klubie z Premier League lub Championship, pewnie dostałby szansę debiutu, ale nie zapomnijmy, że to jest Ekstraklasa, w której nie zbyt chętnie stawia się na młodzież. Tym bardziej że miał niemałą konkurencję w postaci Tomasza Kędziory czy Kebby Ceesey'a, którzy w zawodowym futbolu byli już co najmniej kilka lat.
Występy w Ekstraklasie i na jej zapleczu
Na swoją pierwszą szansę nie musiał jednak czekać długo i w Ekstraklasie po raz pierwszy wystąpił w wieku 17 lat. Od razu został rzucony na głęboką wodę, gdyż rywalem Lecha w jego debiucie była Legia Warszawa. Co prawda w tym meczu Gumny zagrał jedynie minutę, a Lech przegrał to spotkanie 0:2. Jak się okazało było to dopiero przetarcie przed kolejnymi występami Roberta w barwach. W tym samym sezonie wystąpił jeszcze 3 razy. Najpierw zanotował 3 minuty w wyjazdowym meczu przeciwko Cracovii, a w ostatnich dwóch kolejkach wystąpił w pełnym wymiarze czasowym.
Kolejny sezon był dla niego jeszcze lepszy niż pierwszy, bo w podstawowym składzie wystąpił już w pierwszej kolejce. Co prawda nie grał na swojej nominalnej pozycji, lecz na przeciwległej stronie, co było widać na pierwszy rzut oka, gdyż młody defensor po prostu sobie nie radził. Pierwsze cztery spotkania z pewnością będą należały do tych, o których nie tylko Gumny, ale i cały Lech będą chcieli zapomnieć. W ciągu czterech kolejek na możliwe 12 punktów zdobyli zaledwie jeden - w spotkaniu przeciwko Śląskowi Wrocław. Potem rozegrał jeszcze mecz z Piastem Gliwice, który był jego ostatnim w tym sezonie.
Było to spowodowane jego wypożyczeniem do pierwszej ligi. Jak mówił młody defensor, jego pozyskaniem były zainteresowane dwa kluby - Górnik Zabrze i Podbeskidzie Bielsko-Biała. Ostatecznie trafił do tego drugiego, gdyż ówczesny trener Podbeskidzia - Jan Kocian, zapewniał mu grę w pierwszym składzie. Jak obiecał, tak też zrobił. Gumny po przejściu do zespołu z Bielsko-Białej, rozegrał w nim 14 spotkań, w których zdobył dwie bramki. W pierwszej lidze był jednym z najlepszych prawych obrońców (choć zdarzał się również występy na prawym skrzydle), co po powrocie do Lecha zaprocentowało wskoczeniem do pierwszego składu. W odróżnieniu od poprzedniego sezonu, do podstawowej jedenastki nie wskoczył na kilka meczów, lecz na stałe. Co więcej, mimo młodego wieku, był jednym z najlepszych zawodników „Kolejorza”, w tym sezonie. Łącznie w kampanii 2017/18 rozegrał 33 spotkania ligowe, w których zanotował 4 asysty.
Gumny z sezonu na sezon nabywał coraz więcej doświadczenia, więc wszyscy oczekiwali, że w kolejnej kampanii nie obniży lotów i będzie w stanie pomóc Lechowi w zdobyciu mistrzostwa. Rzeczywistość okazała się znacznie ciemniejsza, niż zakładano, gdyż 20-latek musiał przejść operację plastyki łękotki, która wykluczyło go z gry na kilka miesięcy. Początkowo zakładano, że Robert wróci wraz z końcem sierpnia, lecz jego rehabilitacja znacznie się przedłużyła i mimo tego, że mamy już październik to Gumny w tym sezonie nie rozegrał ani minuty. Jak twierdzi trener przygotowania fizycznego - Andrzej Kasprzak, Gumny trenuje z coraz większym obciążeniem i jego powrót na boiska Lotto Ekstraklasy ma nastąpić lada chwila.
Reprezentacja
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że to właśnie Gumny w przyszłości może stać się podstawowym prawym obrońcą w naszej drużynie narodowej. Co prawda będzie musiał konkurować z Tomkiem Kędziorą czy Bartkiem Bereszyńskim, ale jeśli wciąż będzie rozwijał się tak jak dotychczas, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby przerósł w umiejętnościach byłych Lechitów. Tymczasem może nie wybiegajmy w przyszłość i wróćmy do rzeczywistości. Obecnie Robert jest etatowym reprezentantem w drużynie narodowej U21. Do momentu absencji regularnie był desygnowany do gry przez obecnego selekcjonera - Czesława Michniewicza. W eliminacjach do Mistrzostw Europy U21 wystąpił w 5 spotkaniach, a w meczu przeciwko Finlandii zanotował nawet asystę. To jak ważnym puzzlem w układance Michniewicza jest Gumny wie każdy. Ten, kto oglądał wczorajsze spotkanie Polski z Danią, widział jakie problemy nie tylko w defensywie, ale również z wyprowadzeniem piłki spod wysokiego pressingu miał Paweł Stolarski. Miejmy nadzieję, że Robert jak najszybciej odzyska formę z poprzedniego sezonu i pomoże reprezentacji w zakwalifikowaniu się do przyszłorocznych Mistrzostw Europy U21. Poza występami w kadrze Czesława Michniewicza ma również na koncie mecze w niższych kategoriach wiekowych. Łącznie na wszystkich szczeblach rozegrał 26 spotkań, z czego aż 15 w reprezentacji do lat 19. Nie zapominajmy jednak, że Robert ma dopiero 20 lat, wiec ustanowienie takiego wyniku w reprezentacji U21, nie powinno mu stanowić problemu. Wracając jeszcze do pierwszej reprezentacji, wszyscy mają nadzieję, że Gumny stanie się drugim Piszczkiem i poniekąd przywłaszczy sobie pozycję prawego obrońcy w drużynie narodowej. Ja również tak uważam, gdyż ten chłopak ma naprawdę wielki talent i jeśli wszystko pójdzie po jego myśli może stać się zawodnikiem światowego formatu.
Przenosiny za granicę?
Już w poprzednim sezonie wiele mówiło się o ewentualnych przenosinach Roberta Gumnego za granicę. Był nawet bardzo bliski transferu do ligi niemieckiej. Usługami 20-latka była zainteresowana Borussia Mönchengladbach, która za pozyskanie młodego defensora była skłonna wyłożyć około 6 mln euro. Transfer był naprawdę blisko, lecz ostatecznie nie doszedł do skutku, a Robert pozostał w Poznaniu. Aktualnie młody defensor przez portal transfermarkt.de jest wyceniany na kwotę 5 mln euro, co czyni go najdroższym piłkarzem w Lotto Ekstraklasie. Nie zdziwi nas więc fakt, jeśli już niebawem 20-latek zmieni otoczenie za naprawdę niemałe pieniądze.