Oko na Polaka #33 - Klich z asystą, Grosicki wygrał z Olkowskim
Parafrazując klasyka „Polacy, dajecie radę”. Przynajmniej jeśli chodzi o Championship. Kolejne udane występy Mateusza Klicha chyba już nikogo nie dziwią. Środkowy pomocnik Leeds od początku sezonu pozostaje na wysokich obrotach i nie zamierza z nich schodzić. Do niezłej dyspozycji powoli wraca też Kamil Grosicki, który zaliczył kilka występów z rzędu w podstawowym składzie Hull City.
Leeds po chwilowej zadyszce powraca na właściwe tory. W poprzedni weekend piłkarze Marcelo Bielsy przegrali co prawda z Blackburn Rovers, natomiast dla polskich kibiców pozytywną informacją była kolejna, piąta już bramka Klicha w rozgrywkach Championship. W tygodniu Leeds ograło Ipswich Town, by wczoraj zremisować u siebie z Nottingham Forest 1:1. Przy wyrównującym golu Kemara Roofe’a asystował rzecz jasna Klich. Polski pomocnik, razem ze wspomnianym Roofem jest najskuteczniejszym graczem Leeds w Championship.
Kluczowe dla dalszej dobrej dyspozycji Klicha jest jak najdłuższe pozostanie na stanowisku obecnego menedżera. Oczywiście, na ten moment nie ma absolutnie żadnych przesłanek ku temu, aby Marcelo Bielsa pożegnał się ze stanowiskiem. Pamiętajmy jednak, że nie mamy do czynienia z Sir Alexem Fergusonem czy Arsenem Wengerem, tylko z trenerem, który na stanowisku w Lazio wytrzymał całe dwa dni, nie popracował również długo w Lille. Mimo świetnego warsztatu Argentyńczyk nie potrafi zagrzać przez choćby cały sezon miejsca w jednym klubie. Jego dłuższa przygoda w Anglii byłaby zbawienna dla Mateusza Klicha. To Bielsa odbudował Polaka. To on zaufał mu, kiedy wcześniejszy szkoleniowiec Leeds, Thomas Christiansen odstawił Klicha na boczny tor, odsyłając aż do Holandii. To wreszcie Bielsa, maniak pięknego futbolu, obsesyjny entuzjasta długiego utrzymywania się przy piłce powierzył rolę kreatora drugiej linii polskiemu pomocnikowi. Gdyby Klich grał w piłkę do sześćdziesiątki, to i tak nie spłaciłby zaufania, jakim obdarzył go argentyński szkoleniowiec. Choć umówmy się, wypłacalność ma na razie całkiem niezłą.
Warto również podkreślić, że nie tylko polscy dziennikarze doceniają postawę Klicha. Polak został niedawno wyróżniony przez magazyn FourFourTwo, który wybrał go do najlepszej dziesiątki graczy Championship. Klich znalazł się w zestawieniu na ósmej pozycji.
W kontekście Championship warto również wspomnieć o występach Kamila Grosickiego. Do niedawna skrzydłowy Hull City więcej czasu niż na boisku spędzał na Twitterze, wdając się z reguły w niepotrzebne polemiki. I choć jego liczby nie wyglądają tak imponująco jak Klicha (a właściwie w ogóle nie wyglądają, bo u skrzydłowego Hull w rubrykach „gole i asysty” widnieje okrągłe zero) warto wspomnieć jednak o wyczekiwanym od dawna zwycięstwie Tygrysów nad Boltonem. Grosicki spędził na boisku 72 minuty, a jego drużyna pokonała na wyjeździe zespół Pawła Olkowskiego 1:0. Grosik może nie błyszczał w tym spotkaniu, jednak, co najważniejsze Polak w końcu zaczął regularnie grać i powoli odbudowywać swoją dyspozycję.
Jeśli forma Grosickiego będzie systematycznie zwyżkować, wysłannicy Jerzego Brzęczka powinni regularnie latać na spotkana Hull w Championship. Jak bowiem wygląda gra naszej kadry bez skrzydłowych, mogliśmy się przekonać w niedawnym starciu z Portugalią. Kto wie, może nawet Grosik załatwi bilety ludziom ze sztabu reprezentacji?