Semir, gdzie jesteś?
Wywiady i felietony
16-11-2018

Semir, gdzie jesteś?

-
0
0
+
Udostępnij

Z wyróżniającymi zawodnikami Ekstraklasy często jest tak, że po wyjeździe z Polski czeka ich brutalne zderzenie z rzeczywistością. W naszej rodzimej lidze byli gwiazdami, błyszczeli, grali na zupełnie innym poziomie niż reszta, a za granicą przesiadują na trybunach albo na ławce i w najlepszym razie dostaną parę minut w rozgrywkach Pucharu Ligi przeciwko III-ligowym rywalom. Po odbiciu się od ściany wracali do Polski, gdzie znowu wyglądali jak wirtuozi na tle innych. Niektórzy niesieni ambicjami zdecydowali się na ponowny wyjazd - z identycznym skutkiem jak wcześniej. I znowu wracali, żeby w Polsce rozstawiać wszystkich po kątach. Semir Stilić był typowym przedstawicielem takiej grupy.

Dlaczego był? Niezorientowanej osobie logika podpowiada 2 opcje:

1. Semir zaliczył zagraniczny wyjazd, który może uznać za udany.

2. Nie daje sobie rady nawet w Ekstraklasie.


Jak się możecie domyślać, niestety mamy do czynienia z tym drugim przypadkiem. Bośniak w obecnej kampanii totalnie przepadł - zagrał zaledwie 263 minuty w Ekstraklasie ( na 1350 możliwych), tylko 3 razy wychodząc w podstawowym składzie. W tym czasie nie zaliczył ANI JEDNEJ BRAMKI LUB ASYSTY. O skali obniżki formy Stilicia niech świadczy fakt, że w zeszłym sezonie u Jerzego Brzęczka był pewnym punktem płockiej Wisły, notując przyzwoite liczby na koniec sezonu - 4 gole i 8 ostatnich podań. Ilości czasu spędzonego na murawie nawet nie ma sensu porównywać.  Oczywiście możecie powiedzieć, że w Pucharze Polski Semir gra i w obu meczach zaliczył fajne liczby, ale umówmy się - to było granie z II-ligowcami, na dodatek mającymi te rozgrywki totalnie gdzieś.

Jeśli taki dobry piłkarz (jak na polskie warunki) nagle przestaje grać, to należy się bardzo dokładnie zastanowić, co może być przyczyną takiego stanu rzeczy. Nieodpowiedni trener? Raczej nie - ani Dariusz Dźwigała ani Kibu Vicuna nie należą do ludzi, którzy nie stawiają na jakiegoś zawodnika, bo ten kwaśno się uśmiechnął, albo nie powiedział  "dzień dobry". Patrzą po prostu na dyspozycję swoich podopiecznych i na tej podstawie decydują się na ustalanie wyjściowej jedenastki. No i jak widać Bośniak sportowo się nie łapie. Jedyny aspekt, nie do końca związany z umiejętnościami i formą, który przychodzi mi do głowy i którym Bośniak mógł przegrać swoją pozycję w składzie przez decyzję trenera, jest jego pracowitość.  Semir znany jest z tego, że nie lubi się za bardzo spocić bez względu na to, czy to jest trening, czy mecz. Natomiast Vicuna jest tytanem pracy i od swoich podopiecznych też wymaga, mówiąc brzydko, maksymalnego zapieprzania. Jak Semira znam, w tym elemencie ma spore braki i tutaj mógł lekko trenerowi podpaść. Ale równocześnie nie wierzę, żeby Semira w formie jakikolwiek trener w Polsce odstawił, choćby przychodził na jeden trening w tygodniu.

Jeśli nie trener jest problemem to może wielka konkurencja? No i również pudło. Przy całym moim szacunku i sympatii do Mateusza Szwocha, który wydaje się być bardzo fajnym gościem z dystansem do siebie, no ale do TOP 3 rozgrywających ligi bym go nie zaliczył. Mówiąc szczerze, mam wątpliwości, czy zaliczyłbym go do do TOP 10. Miewa oczywiście świetne mecze, kiedy zaliczy hat-trick asyst albo strzeli pięknego gola zza pola karnego. Problem jednak w tym, że taki mecz przydarza się Mateuszowi średnio raz na 2 miesiące. I z tym Szwochem Stilić przegrywał rywalizację na początku sezonu. Jednak w trakcie meczu sparingowego, podczas wrześniowej przerwy reprezentacyjnej Szwoch zerwał więzadła w kolanie i stało się jasne, że do treningów wróci za kilka miesięcy.

W piłce nożnej często nieszczęście jednego jest szczęściem drugiego i tak teoretycznie powinno być w przypadku Bośniaka. Nic bardziej mylnego. Semir w pierwszym meczu po kontuzji Szwocha zagrał co prawda cały mecz, jednak w kolejnych meczach trener Dźwigała, a później Vicuna, woleli stawiać na inne rozwiązania. Na przykład Hiszpan wymyślił sobie, że na pozycji numer 10 będzie grać DAMIAN SZYMAŃSKI. Rozumiecie? Nominalny defensywny pomocnik, który według mnie ma bardzo słabe inklinacje do gry ofensywnej, wygrywa rywalizację z Semirem Stiliciem. Wielkim Semirem Stiliciem, który jest uważany za jednego z najlepiej wyszkolonych technicznie obcokrajowców w historii tej ligi, a skróty z jego rzutami wolnymi i asystami można oglądać do znudzenia.

A może Stilić po prostu w Płocku nie czuje się najlepiej? Raczej też nie o to chodzi - jak już wspomniałem w pierwszym akapicie, zeszły sezon Bośniak zakończył z bardzo dobrymi liczbami. Może nie czarował aż tak, jak za najlepszych lat w Lechu czy w krakowskiej Wiśle, ale wciąż to był ten sam stary, dobry Semir, który potrafi świetnie wykonać stały fragment, wypuścić napastnika w uliczkę czy dośrodkować na nos. Kwestia miejsca pobytu na pewno nie ma tu znaczenia.

Reasumując, wydaje mi się, że nie ma jednej konkretnej przyczyny. Po prostu Semir ma słabszy okres. Tak się czasem zdarza, raz piłkarze mają dobrą formę, raz gorszą i sami nie wiedzą dlaczego. I wygląda na to, że właśnie mamy do czynienia z takim przypadkiem. Kazimierz Węgrzyn pewnie skomentowałby to słowami: "To najlepszy dowód na to, że poziom naszej ligi się podwyższa - Stilić prezentuje się u nas tak, jak po wyjazdach z Polski!", ale bądźmy poważni, jedyne co się podwyższa, to ciśnienie kibiców polskich klubów w trakcie eliminacji do europejskich pucharów. I bynajmniej nie z radości. Bośniak ma słabszy okres i wszyscy fani Ekstraklasy powinni trzymać kciuki za to, żeby wrócił do swojej optymalnej dyspozycji. Dlaczego? Bo Semir Stilić w formie jest gwarancją jakości w tej smutnej i pozbawionej finezji lidze.

Na koniec mały apel: Semir, masz 31 lat, w tym wieku niektórzy piłkarze dopiero zaczynają wchodzić na swój najwyższy poziom. Jeszcze nie jest za późno! Po prostu pracuj więcej na treningach, bądź cierpliwy i rzetelny, a forma sama przyjdzie. Trener na pewno wolałby wystawić Ciebie niż Szymańskiego, tylko musisz mu dostarczyć odpowiednich argumentów. I broń Boże, nie myśl o żadnym wyjeździe za granicę - tutaj jest Twoje podwórko, tutaj potrafiłeś zachwycać kibiców i tutaj masz wyrobioną markę. Wystarczą 2-3 dobre mecze, a znowu będzie o Tobie głośno. Byłaby wielka szkoda, gdyby taki zawodnik jak Ty, miał zakończyć poważne granie tak wcześnie.

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+7
+7
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Arda Guler STRZELA GOLA na 5-0 z Alaves! [VIDEO]
-
+17
+17
+
Udostępnij
Video
14-05-2024

Arda Guler STRZELA GOLA na 5-0 z Alaves! [VIDEO]

WŚCIEKŁY Ederson po tym, jak został zmieniony przez Pepa Guardiole... [VIDEO]
-
+21
+21
+
Udostępnij
Video
14-05-2024

WŚCIEKŁY Ederson po tym, jak został zmieniony przez Pepa Guardiole... [VIDEO]

HIT! Gigant chce Roque. Może walczyć o mistrzostwo!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
yesterdaye

HIT! Gigant chce Roque. Może walczyć o mistrzostwo!

TAKIEGO GOLA strzelił Bellingham przeciwko Alaves! [VIDEO]
-
+17
+17
+
Udostępnij
Video
14-05-2024

TAKIEGO GOLA strzelił Bellingham przeciwko Alaves! [VIDEO]

To koniec. Trzy gwiazdy Al-Nassr na wylocie!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
yesterdaye

To koniec. Trzy gwiazdy Al-Nassr na wylocie!

TOP 5 Złotej Piłki na ten moment!
-
+30
+30
+
Udostępnij
Grafiki
14-05-2024

TOP 5 Złotej Piłki na ten moment!

Fabrizio Romano POTWIERDZA! Przyszłość Varane'a WYJAŚNIONA!
-
+30
+30
+
Udostępnij
Grafiki
14-05-2024

Fabrizio Romano POTWIERDZA! Przyszłość Varane'a WYJAŚNIONA!

Jest chętny na Vitora Roque! SZYKUJE SIĘ SZYBKI WYJAZD ZA OCEAN O.o
-
+27
+27
+
Udostępnij
Grafiki
14-05-2024

Jest chętny na Vitora Roque! SZYKUJE SIĘ SZYBKI WYJAZD ZA OCEAN O.o

SŁOWA Kaia Havertza przed meczem Manchesteru City z Tottenhamem xD
-
+48
+48
+
Udostępnij
Grafiki
14-05-2024

SŁOWA Kaia Havertza przed meczem Manchesteru City z Tottenhamem xD