W Wiecznym Mieście nie będzie grał wiecznie

Początek sezonu Serie A w wykonaniu Romy zdecydowanie nie spełnia oczekiwań nikogo związanego z klubem. Porażki z Bologną, SPAL czy też ostatnio z Udinese nie powinny przytrafiać się półfinaliście Ligi Mistrzów. W bardzo nielicznym gronie piłkarzy Eusebio Di Francesco, których można pochwalić za dobrą postawę jest Cengiz Ünder. Turek, w przeciwieństwie do większości graczy Romy potrafił utrzymać wysoką formę z zeszłego sezonu. Dzięki temu interesuje się nim wiele czołowych europejskich klubów. Czy to dobry moment, aby Ünder odchodził z Romy? Do jakiej ligi powinien trafić? Zapraszam na tekst poświęcony wschodzącej gwieździe tureckiego futbolu.

Początki w ojczyźnie

Dorosłą piłkarską karierę Cengiz Ünder rozpoczął w klubie Altinordu, który występował na drugim poziomie rozgrywkowym w Turcji. Jako nastolatek zebrał cenne doświadczenie w niższej lidze, grając regularnie i notując całkiem dobre liczby (58 meczów, 11 goli). Po dwóch latach spędzonych w Altinordu, po Ündera sięgnęła drużyna z tureckiej ekstraklasy – Basaksehir. Ta nazwa z pewnością mówi Wam już dużo więcej. Obecnie Basaksehir jest liderem Süper Ligi, a grają w nim tacy zawodnicy jak Emmanuel Adebayor, Gael Clichy, Eljero Elia czy Arda Turan. W sezonie 2016/17, w którym występował tam Cengiz, nie było co prawda tak znanych nazwisk, natomiast nikt nie miał prawa narzekać na wyniki. Drużyna zdobyła wicemistrzostwo Turcji, w czym duży udział miał kupiony za 4,8 miliona euro Ünder. Został drugim najlepszym strzelcem zespołu (7 bramek) , czym zwrócił na siebie uwagę silniejszych zagranicznych drużyn. Ostatecznie Cengiz trafił do Romy za ponad 13 milionów euro. Przy tej transakcji chyba wszyscy byli zadowoleni. Turek przeszedł do zdecydowanie lepszego klubu, natomiast Basaksehir sprzedał piłkarza z prawie trzykrotnym zyskiem. Cengiza mogła jednak martwić historia tureckich piłkarzy, którzy trafili wcześniej do Serie A.   

Z ziemi tureckiej do włoskiej

Kliku piłkarzy rodem z Turcji próbowało już podboju włoskich boisk. Solidną kolonię mieli między innymi przedstawiciele kadry Segnola Günesa, którzy w 2002 roku sensacyjnie sięgnęli po brązowe medale na mistrzostwach świata w Korei i Japonii. Aż trzech reprezentantów tamtej ekipy było na co dzień zawodnikami Interu Mediolan: pomocnicy Emre Belözoglu i Okan Buruk oraz napastnik Hakan Sükür. Piłkarzem obu klubów z Mediolanu był kolejny brązowy medalista mundialu, Ümit Davala. Żaden z tych piłkarzy nie zrobił zawrotnej kariery na Półwyspie Apenińskim. Podobnie rzecz ma się z tureckimi graczami, którzy obecnie starają się podbić Serie A. Salih Ucan czy Hakan Calhanoglu nie spełniają pokładanych w nich nadziei. Generalnie można stwierdzić, że włoski klimat nie służy tureckim piłkarzom. Dlatego właśnie Cengiz mógł mieć z tyłu głowy jakieś obawy, wkraczając w środowisko niezbyt przyjazne jego rodakom. I rzeczywiście, początek jego przygody z ekipą Romy nie należał do zbyt udanych. Statystyki Turka od sierpnia 2017 do końca stycznia 2018 były, delikatnie mówiąc dosyć słabe. A w zasadzie ich nie było, gdyż nowy nabytek „Giallorossich” nie strzelił żadnej bramki ani nie zanotował ani jednej asysty. Trzeba tu zaznaczyć, że nie grał on we wszystkich spotkaniach, w wielu wchodził również z ławki. Jednak od chłopaka, w którym pokładano spore nadzieje, oczekiwano zdecydowanie więcej.

I gdy spore grono kibiców i dziennikarzy spisało młodego zawodnika na straty oznajmiając, że prawdopodobnie mamy do czynienia z drugim Salihem Ucanem, nastał luty 2018 roku. Był to przełomowy miesiąc w karierze Cengiza. Jak w pierwszej części sezonu Turek nie potrafił nic strzelić, tak w lutym nie mógł przestać trafiać do siatki rywala! Pięć bramek we wszystkich rozgrywkach pokazało działaczom Romy, z jakim talentem mają do czynienia. Nie każdy jest Krzysztofem Piątkiem, który do Serie A wszedł razem z drzwiami i futryną. Cengiz potrzebował czasu, otrzymał go i odpłacił za zaufanie ze strony trenera Eusebio Di Francesco. Dzięki temu przeżył fantastyczne chwile w Lidze Mistrzów, gdzie Roma zawędrowała do półfinału rozgrywek, przegrywając nieznacznie dwumecz z Liverpoolem.

Ünder prezentował świetną technikę, potrafił odjechać rywalowi na kilku metrach, nieźle strzelał z dystansu. Końcówka rozgrywek 2017/18 narobiła apetytów w stolicy Włoch na następny sezon, który miał być w wykonaniu podopiecznych Eusebio Di Francesco jeszcze lepszy. Niestety, życie brutalnie zweryfikowało te plany. Po 13 kolejkach Roma zajmuje zaledwie 7 miejsce w tabeli Serie A, tracąc punkt do beniaminka z Parmy. Fani „Giallorossich” mogą mieć jednak najmniej pretensji do Stephana El Shaarawy’ego oraz właśnie Cengiza Ündera. Turek w obecnej kampanii imponuje formą zarówno w rozgrywkach ligowych, jak i w Champions League. Najlepszym dowodem na wyśmienitą postawę skrzydłowego jest zainteresowanie jego osobą potentatów europejskiego futbolu.

Z ziemi włoskiej do… ?

Cengiza łączy się z takimi markami jak Bayern Monachium, Manchester United, Arsenal czy Chelsea. Pytanie, czy zimowe okienko to dobry moment dla tureckiego piłkarza na odejście z Romy. Wydaje się, że Ünder mógłby wstrzymać się z przejściem do silniejszej ekipy do lata przyszłego roku. Mógłby wtedy na spokojnie przepracować okres przygotowawczy z drużyną, poznać pewne schematy taktyczne, złapać chemię z nowymi kolegami. Zimą niestety nie ma na to czasu, zwłaszcza, jeśli przechodzi się do Premier League.

Ciekawą opcją mógłby być transfer do drużyny Unaia Emery’ego. Hiszpański szkoleniowiec kombinuje z ustawieniem swojej drużyny, grając bez typowych skrzydłowych. Wynika to w dużej mierze z braku klasowych zawodników na tej pozycji. Pozyskanie Cengiza mogłoby w jakimś stopniu rozwiązać problem na prawym skrzydle. Można również podejrzewać, że konkretne próby sprowadzenia do siebie zawodnika Romy podejmie Bayern. Arjen Robben i Franck Ribéry młodsi już nie będą, a namaszczony na ich zastępcę Kinglsey Coman łapie kontuzje za kontuzją. Wiele mówi się o kumulowaniu funduszy przez włodarzy Bayernu, którzy chcą w końcu wydać konkretne pieniądze latem 2019 roku. Dodatkowo fatalne wyniki w obecnym sezonie z pewnością podkręcą doniesienia o konieczności wymiany paru ogniw i zakupie w ich miejsce nowych zawodników.

W znanym powiedzeniu wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Dla Cengiza Ündera stolica Włoch jest zaledwie przystankiem w karierze, miejscem, z którego ruszy na podbój piłkarskiego świata.

Autor

Marcin Kowara

KowaraMarcin