Football Leaks znowu nadaje - podsumowanie #2
Dobry wieczór. Kontynuujemy dalej serię, w której kroczek po kroczku przedstawiam Wam co dobrego - lub nie, napisał Der Spiegel we współpracy z Football Leaks. Umówmy się też, że w nawiasach w tekście będę umieszczał swoje wstawki, które nie pojawiły się w artykule Spiegela. Bez zbędnego przedłużania, zapraszam.
Poprzednia część: Football Leaks znowu nadaje - podsumowanie #1
The Whistleblower
"Co Ci się rzuca w oczy, kiedy czytasz dokumenty tego kartelu?", pyta John (założyciel Football Leaks). Mamy sierpień, John siedzi w czarnych spodenkach na plastikowym krześle w niedużym apartamencie gdzieś we wschodniej Europie (prawdopodobnie jest to Belgrad. Można to wywnioskować z książki Brudna Piłka, jednego z autorów tego artykułu, gdzie wspomina o pobycie w większym mieście w Serbii. Poza tym John ma kilka apartamentów rozsianych po Europie. Jeden znajduje się prawdopodobnie w Portugalii, skąd pochodzi John). Na suficie pokoju można zauważyć dużą, wilgotną plamę, jedno z okien nie daje się zamknąć. John wbił wzrok w swojego laptopa, przerzucając po ekranie niezliczone ilości dokumentów i dodaje: "Kluby dyskutują tu cały czas o Super Lidze i jak mogą to całe gówno jeszcze bardziej wypromować i więcej zarobić. Jednak o jednej rzeczy nie rozmawiają nigdy - o kibicach. O ludziach którzy wynieśli ten sport na wyżyny. Co zatem robi taka liga z kibicem, która transmituje mecze na całym świecie?".
John nauczył się jako dziecko, jak kochać piłkę. Był świadom tego, że ten sport idzie w kierunku komercjalizacji i rozrywki. John mówi, że brzydzi go to, co pieniądze robią z piłki nożnej - korupcje, oszustwa podatkowe, wszystkie te brudne interesy agentów, zawodników, władz. Dokładnie trzy lata temu John miał dosyć. Młody człowiek, który tak naprawdę nazywa się inaczej, założył wtedy platformę Football Leaks. Co się stało ze stroną internetową, na której John publikował poufne dokumenty, kontrakty sponsorskie, umowy transferowe, sprawiło, że stała się największym zagrożeniem dla ciemnej i ponurej strony futbolu. John zdecydował się w lutym 2016 roku, oddać do dyspozycji redakcji Der Spiegel, większość zebranych dokumentów. Razem z EIC przewertowaliśmy ogromne ilości danych, które poukładaliśmy w setki osobnych historii.
Cristiano Ronaldo i wiele innych topowych zawodników musiało po publikacji takich dokumentów, zapłacić milionowe kary i zaległości dla kasy państwa. Oszustwa podatkowe, które ciągnęły się latami za piłkarzami, prawie zamknęły ich w więzieniu. W międzyczasie toczą się wciąż sprawy sądowe przeciwko piłkarzom, agentom, doradcom podatkowym, prawnikom i udziałowcom. Chodzi tu między innymi o korupcję, oszustwa podatkowe, łapówki a nawet zarzuty gwałtu. Jednak to nie wystarcza Johnnemu.
Na początku roku, The Whistleblower dostarczył redakcji Spiegel kolejne paczki danych. Ponad 70 milionów dokumentów, ponad 3,4 terabajtów zajmują papiery zebrane przez Football Leaks. Jest to jak dotąd największy wyciek poufnych dokumentów. Wśród nich, znajdują się również tajne plany odnośnie Super Ligi. Razem z kolegami z EIC, Spiegel wertował te dokumenty przez osiem miesięcy. 80 dziennikarzy z 15 różnych redakcji pracowało nad tym, by ujawnić wszelkie złamania prawa i tajne interesy. A te rozciągnęły się na całej płaszczyźnie piłkarskiej. Od prezydenta FIFA, kluby zasilane przez szejków jak Manchester City czy Paris Saint - Germain, po mniejsze kluby, które traktowały młodych, zagranicznych piłkarzy, jak żywy towar, w celu zarobku na nich, lub by ich zmarnować. Również agenci, dla których jak widać nie ma żadnych granic. Doping, oszustwa bukmacherskie, rasizm - nawet te tematy można znaleźć w bazie danych od Football Leaks. Der Spiegel oraz EIC, opublikują te materiały w ciągu najbliższych tygodni.
"To wszystko musi ujrzeć światło dzienne. Ludzie, którzy tak kochają ten sport i wciąż za niego płacą, mają do tego prawo, by wiedzieć, jak ta branża tak naprawdę funkcjonuje. Piłka nożna wymknęła się w międzyczasie zupełnie z pod kontroli. Plany Super Ligi pokazują wyraźnie, kto w tym sporcie ma coś do powiedzenia: Bogaci inwestorzy i kilka największych klubów, tyranizują wszystkie inne", mówi John. Piłka nożna stoi obecnie przed decydującym pytaniem: Do kogo należy ten sport? Do kibiców, którzy sprawili, że stał się najpopularniejszym sportem na świecie? Do klubów które napędzają ten sport? Czy związkom, które go kontrolują?
"Szczerze? Nie obchodzi mnie to, czy Super Liga istnieje czy nie. Co mi przeszkadza jest to, w jaki sposób odbywają się tajne interesy, które topowe kluby między sobą uzgadniają. Wszystko dzieje się za zamkniętymi drzwiami, brak jakiejkolwiek kontroli, brak klarowności - to jest przecież pokarm dla kryminalnych machlojek!", dodaje John. Otwiera na swoim laptopie prezentację, która jest zaznaczona jako ściśle poufna. Prawdopodobnie została wysyłana nawzajem między topowymi klubami. Wynika z tego, że piłka w 2016 roku zgarnęła z ogólnoświatowego rynku telewizyjnego, 16,7 miliardów dolarów. Dwa razy więcej, niż sport numer dwa, futbol amerykański.
John mówi:"Kibice i związki muszą rozumieć, co się dzieje z tymi pieniędzmi. Zamiast tego, lwia część jest przed nimi ukrywana, a na końcu dowiadujemy się o cząstce prawdy". John, aktywista, otwiera maila od Michaela Gerlingera, pokazuje protokół ECA od Karla-Heinza Rummenigge, przewija się przez firmowe umowy UEFA. Skąd on ma te wszystkie tajne rzeczy? W ostatnim czasie, wciąż pojawiały się raporty, z których wynika, jakoby kluby oraz kancelarie miały zostać zhackowane, że ktoś, możliwe że z Football Leaks, metodą phishingu, zdobył te informacje. W Portugalii, ojczyźnie Johna, media przekrzykują się nawzajem od miesięcy, ponieważ część ujawnionych dokumentów, dotyczy najpopularniejszego klubu w Portugalii, Benfiki Lizbona. Chodzi dokładniej o rzekomą korupcję, ustawianie meczów, łapówki. Niektóre media są przekonane, że stoi za tym Football Leaks. John mówi, że nie ma ochoty się tłumaczyć jakiejkolwiek gazecie. Zaznacza również, że nie jest ani żadnym hakerem, ani kimś wtajemniczonym. "Mamy bardzo dobre źródła i mocną sieć, która nam dostarcza dużo informacji".
Można w to wierzyć, bądź nie. Jedno jest pewne: Do tej pory żaden z ujawnionych przez Johna dokumentów, nie okazał się fałszywy. Historie które pochodzą z tych danych, mają wysoką wartość społeczną i ujawniają często kryminalne intrygi. The Whistleblower nigdy nie próbował wpływać na charakter czy kierunek artykułów. "Nie oszczędzamy nikogo, nie pracujemy na zlecenie tajnej agencji, związku czy agenta. Nikt nam za to nie płaci." dodaje John. Kto jeszcze stoi za projektem Football Leaks, tego nie chce nam powiedzieć. On wie, że w większości krajów toczą się sprawy przeciwko Football Leaks, że kluby piłkarskie i agenci piłkarzy zatrudniają prywatnych detektywów, by go zdemaskować. "Życie Whistleblowera jest problematyczne. Ale podobnie jak Edward Snowden, Chelsea Manning czy Julial Assange, wierzymy w to, że to co robimy i myślimy, że ta forma oświecenia społeczeństwa jest ważna." mówi John. Otwiera kolejny plik. Kolejna prezentacja o tytule "Scenariusz Super Ligi dla topowej europejskiej piłki". John mówi:"Spójrzcie na to dokładniej. Związki straciły w 2016 roku całkowitą kontrolę nad klubami-gigantami, przez rozprawy z Super Ligą. Opinia publiczna nie ogarnęła kompletnie co się dzieje, ale ten podział władzy będzie miał znaczący wpływ na piłkę nożną."