Zapadła decyzja w sprawie reprezentantów!
Po długich i intensywnych naradach z całym sztabem szkoleniowym, obecny selekcjoner reprezentacji Polski, Jerzy Brzęczek postanowił podjąć radykalne kroki w kwestii odżywiania piłkarzy, oraz tego, w jaki sposób spędzają swój wolny czas.
Z oficjalnego komunikatu PZPN możemy przeczytać:
Selekcjoner Jerzy Brzęczek, na czele z tybetańskimi mnichami oraz lekarzami specjalizującymi się w medycynie holistycznej - kategorycznie zabraniają spożywania wody, kawy, herbaty oraz domowych obiadków od mamusi. Reprezentanci zobowiązani są do przestrzegania diety ustalonej przez profesora Hasdamsana Kormsaunedpla, w przeciwnym razie będą stosowane kary pieniężne sięgające nawet do 10 tysięcy złotych.
Za co przykładowo zapłacą nasi piłkarze? Tak wygląda fragment cennika z karami:
Zjedzenie słodkiej bułeczki typu drożdżówka - 800 zł
Wypicie napoju energetycznego - 1000 zł / 100 ml
Zamówienie pizzy z dowozem do domu - 4000 zł
Zjedzenie ostrej baraniny na grubym - 10000 zł
Nie powiem, jest to dosyć zaskakująca i niekonwencjonalna dieta. Co zatem MOGĄ jeść podopieczni Jerzego Brzęczka?
Menu reprezentantów prezentuje się następująco:
Śniadanie - kanapka z kory dorodnej sosny
Drugie śniadanie - trzy szyszki i średniej wielkości plasterek mchu
Obiad - przecier ze ściółki leśnej z surówką z dżdżownic (posiłek wysokobiałkowy)
Podwieczorek - nic
Kolacja - powietrze
Cóż... Zmiany w żywieniu może na pierwszy rzut oka nie powalają, lecz Jerzy Brzęczek na pewno wie co robi i już za cztery lata, już za cztery lata, Polska będzie... Jak to mawiają kibice. Trzymamy kciuki!