Real z ogromnymi problemami kadrowymi przed trudnym meczem
Real Madryt ma problem. Gra dziś na Estadio Anoeta z Realem Sociedad - na terenie bardzo trudnym, na którym już nieraz tracił punkty. Dodatkowo na plecach czuje presję Barcelony i Atletico, które konsekwentnie wygrały swoje spotkania. Co więcej, w dzisiejszym meczu nie wystąpi kilka ważnych postaci. Królewscy będą musieli sobie radzić bez Jesusa Vallejo, Marcelo, Mateo Kovacićia, Toniego Kroosa, Cristiano Ronaldo i Karima Beznemy.
Do końca ważyły się losy gry Toniego Kroosa, ale Zinedine Zidane rozwiał wątpliwości na przedmeczowej konferencji prasowej. - Kroos i Vallejo? Obaj nie trenowali wczoraj, nie mogą być w kadrze. To się właśnie dzieje z Jesusem i Kroosem, którzy skarżyli się na bóle. Nie będziemy ryzykować. W sezonie są trudne momenty, my przeżywamy taki teraz z powodu kontuzji. Sprawa obu nie jest poważna, nie będziemy głupi. Kovacić pozostanie poza kadrą i nie chcemy, aby stało się to z innym piłkarzem. To z Ceballosem to też nic. Przedwczoraj odczuwał małe bóle, ale trenował już dobrze. Naturalne wydaje się miejsce w pierwszym składzie dla Garetha Bale'a, jednak jego wyjście na boisko wcale nie musi zagwarantować jakości. Na tej samej konferencji Zidane przyznał bowiem, że Walijczyk potrzebuje... 4 miesięcy na dojście do pełni formy! - Bale zagra swoją rolę. Ostatnio pytania krążą wokół Garetha. Każdego dnia czuje się lepiej. Mówiłem, że miał cztery miesiące przerwy od drużyny i aby wrócić na swój poziom, do tego, kim był, będzie potrzebować minimum czterech miesięcy. Trzeba dać mu czas. Nie ma Cristiano i Karima, ale są inni istotni gracze. To drużyna. Wszyscy tworzymy różnicę, nie zajmuje się tym tylko Gareth. Jednego dnia robi to Cristiano, a innego Isco… Piłkarz tworzy różnicę dzięki swoim bramkom i akcjom, myślę jednak, że jako grupa tworzymy ją częściej niż pojedynczy piłkarz.
Real gra pod wielką presją. Jeżeli powinie mu się noga, będzie tracił do Barcelony 7 (w przypadku porażki) lub 6 (w przypadku remisu) punktów. Jedyną opcją braną pod uwagę w zespole ze stolicy jest zwycięstwo. Nie będzie jednak łatwo - ekipa z Sociedad jest w gazie, bilans 3-0-0 nie wziął się z przypadku. Pokonała w tym sezonie Celtę Vigo 3:2 (wyjazd), Villareal 3:0 (dom) i Deportivo 4:2 (wyjazd). Jedyny rozegrany jak dotąd domowym mecz musi działać na wyobraźnie. Villareal co prawda przeciętnie wszedł w ten sezon, ale taki wynik pokazuje siłę RSSS na własnym obiekcie. Siłę, która jest potwierdzana rok w rok, także z najlepszymi. Z pary Real-Barcelona zdecydowanie częściej traci tutaj punkty zespół z Katalonii, ale Stołeczni muszą być bardzo czujni, tym bardziej przy tak sporych osłabieniach.
- To ważny mecz, gdyż dwa razy zremisowaliśmy u siebie, a to już cztery punkty. Gramy przeciwko jednemu z liderów. Wiemy, jak istotne jest to spotkanie. Nie zmienimy jednak nic w tym, co zamierzamy zrobić. Nieważne, czy potyczka jest, w cudzysłowie, ważniejsza od innych. To tylko kolejna gra i następne trzy punkty. Jak zawsze chcemy wygrać. W związku z niekorzystnymi rezultatami u siebie nie zmieni się nic - kontynuował na konferencji Zidane.
Co do składu - pewniakami do gry w tyłach są oczywiście Navas, Carvajal, Varane i Ramos. Czwórkę defensorów uzupełni albo Nacho, albo Theo (bardziej prawdopodobny wydaje się występ tego pierwszego). W pomocy zobaczymy Modrićia, Isco, Casemiro, dalej pewniakami są Bale i Asensio. Ostatnie miejsce w jedenastce zajmie najprawdopodobniej Lucas Vazquez, ewentualnie szansę na debiut w pierwszym składzie dostanie Dani Ceballos.
tłumaczenia z konferencji za realmadryt.pl