Wisła rządzi w Krakowie!
Wielki mecz, z wielką historią. Dla wielu kibiców najważniejszy w sezonie. Dzisiaj mieliśmy do czynienia z derbami Krakowa i trzeba szczerze powiedzieć, że nie stały one na najwyższym poziomie.
Za nami derby Krakowa, w których to Wisła Kraków pokonała 0-2 Cracovię. „Biała Gwiazda” dominowała w całym spotkaniu, Cracovia była strasznie nieskuteczna. Sam początek meczu nie poderwał kibica ze swojego siedzenia. Tempo było strasznie niskie i niewiele wskazywało na zmianę. Po 20 minutach gry mieliśmy pierwszego gola, a jego autorem był Jesus Imaz. Piłka odbiła się od słupka i trafiła do siatki gospodarzy. „Pasy” zdecydowanie się ożywiły, przejęły inicjatywę, ale ich próby mówiąc bardzo delikatnie nie były dobre. Groźnie zrobiło się dopiero w 31 minucie – bardzo ładnym strzałem popisał się Janusz Gol, który zresztą znany jest z tego, że umie strzelać z dystansu. Wisłę uratował młodziutki bramkarz, Mateusz Lis, który na chwilę mógł poczuć się niczym Bóg. Dwie minuty później po fatalnym błędzie Macieja Gostomskiego drugiego gola na swoim koncie miał już Jesus Imaz. Hiszpan zachował trzeźwy umysł i na spokojnie skierował futbolówkę do bramki. Po raz kolejny ożywiła się Cracovia, ale podopieczni Probierza nie radzili sobie z Mateuszem Lisem. Bramkarz był w bardzo dobrej dyspozycji i z łatwością bronił strzały Cracovii.
Druga część meczu zaczęła się dość leniwie. Zawodnicy Cracovii chcieli zagrozić bramce Lisa, ale tym razem defensywa Wisły spisywała się bardzo dobrze, chociaż powstrzymywanie „Pasów” nie było szczególnym wyczynem. W 68 minucie mieliśmy do czynienia z czymś groźniejszym, a to w tej lidze nie zdarza się zbyt często. Uderzenie Cornela Rapy wybronił fenomenalnie Lis, który przyzwyczaił już publiczność do zjawiskowych interwencji. Cracovia wciąż częściej tworzyła ataki od Wisły, ale ten mecz idealnie potwierdza tezę, że nie liczy się ilość, a jakość. Akcje „Pasów” nie stały na szczególnie wysokim poziomie, acz byli bardzo blisko szczęścia w 76 minucie meczu. Michal Siplak strzelił piłkę w słupek. Końcówka meczu przyniosła kilka groźniejszych akcji Wisły, Cracovia zaś nie miała wiele do powiedzenia.
Wisła wciąż rządzi w Krakowie!
***
CRACOVIA: Gostomski - Râpă, Helik, Datković, Siplak - Zenjov (76' Strozik), Dimun, Gol (56' Cabrera), Wdowiak - Budziński (65' Dąbrowski) - Hernandez
WISŁA: Lis - Arsenić, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak - Basha, Kort (70' Halilović) - Boguski, Balleste (86' Brożek), Košťál (77' Wojtkowski) - Ondrášek