Dlaczego Real zrezygnował z Fernandesa?
Bruno Fernandes w zasadzie stał się dla Manchesteru United tym, kim James Harden był dla Houston Rockets przez ostatnie lata. W uproszczeniu, ciągnął zespół za uszy w zasadzie w każdym meczu. Portugalczyk dzięki temu wniósł Manchester na nieco wyższy poziom. Okazuje się jednak, że mógł tak błyszczeć w barwach innego zespołu, który miał równie duże szanse na pozyskanie go. Jednak zrezygnował. Dlaczego?
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Real miał możliwość, a w zasadzie nawet pierwszeństwo do pozyskania Fernandesa, ze względu na jego agenta, Jorge Mendesa. Jego agencja żyje w dobrych stosunkach z Realem, lubią dać sobie zarobić, więc spekulowano, że może się tak stać przy pomocy Portugalczyka. "Marca" tłumaczy jednak, dlaczego ostatecznie do tego nie doszło.
— M•A•J (@Ultra_Suristic) November 25, 2020
"Królewscy" nie potrzebowali w środku pola nowego gracza, gdyż opcji ofensywnych w pomocy mieli dużo. Zidane nie widział więc sensu sprowadzania nikogo, poza wyjątkowym dla niego Pogbą, który ze względu na swoją fizyczność może być bardziej uniwersalny niż Fernandes. Rok wstecz był okresem, kiedy "Czerwone DIabły" kurczowo trzymały się jeszcze Francuza i nie zamierzały go odpuścić. Zdecydowanie jednak potrzebowały kogoś bardziej kreatywnego i ofensywnego, więc rzuciły się na Portugalczyka. W tę walkę Real nie potrzebował się wiązać, więc pozostał z niczym.