MILAN szykuje się na powrót pomocnika
Cała czerwona część Mediolanu ma wobec "Rossonerich" spore oczekiwania w tym sezonie. Milan w końcu bardzo przyzwoicie poradził sobie w zeszłym sezonie, a latem zadbał o to, by zawodnicy, którzy byli za to odpowiedzialni, pozostali w klubie lub do niego szybko wrócili, jak Fikayo Tomori czy Brahim Diaz. Okazuje się jednak, że ich powroty nie będą jedyne, bo szykuje się jeszcze jeden, a jego głównym bohaterem ma być piłkarz, który nie zawsze był ulubieńcem trybun.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Według licznych doniesień, które potwierdza między innymi Fabrizio Romano, Milan jest bowiem bliski ponownego wypożyczenia Tiemoue Bakayoko. Chelsea wciąż nie chce przyznawać się do tego, że jest on jej zawodnikiem i już 4 sezon z rzędu chce go wypożyczyć. Francuz najpierw wylądował w Milanie, potem w Monaco, w zeszłym sezonie grał w Napoli, a teraz znów miałby przywdziać trykot "Rossonerich". Według źródła, wciąż robiłby to na zasadzie wypożyczenia, ale tym razem z zapisaną w umowie opcją wykupu. Nie wiadomo jednak dokładnie, jak wysoka byłaby ewentualna cena.
AC Milan are close to complete Tiemoué Bakayoko deal with Chelsea. Talks progressing - loan with buy option [fee to be decided in the next hours]. 🔴 #ACMilan
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) August 23, 2021
Chelsea will allow Bakayoko to leave, final details to be agreed in the next hours/days. #CFC https://t.co/wPTRttMuhG
Jaka by nie była, trudno będzie ocenić, czy jest słuszna. Francuz jest bowiem niezwykle chimerycznym zawodnikiem, któremu ciężko zapanować nad swoją formą. Pierwsza przygoda w Milanie była dla niego istną sinusoidą, bo przeplatał fatalne mecze z naprawdę solidnymi występami. Zresztą, podobnie było w Neapolu, choć tam może wykres wspomnianej funkcji nieco się wypłaszczył. Wciąż jednak nie jest to zawodnik, na którym można bezwzględnie polegać. Dobrze więc, że Milan nie zamierza w niego jeszcze inwestować sporych pieniędzy, bo przynajmniej nie będzie miał czego żałować, gdy okaże się, że Bakayoko w dalszym ciągu nie będzie godny zaufania. Tylko kto mu teraz w szatni będzie puszczał polskich raperów?