Cavani może odejść zimą. Tym razem do Hiszpanii
W zeszłym sezonie Edinson Cavani okazał się dla Manchesteru United wybawieniem. Wiele razy ratował tyłek "Czerwonym Diabłom", ale niestety, nie odwdzięczono mu się należycie. Najpierw nalegano, by jednak został, a potem sprowadzono mu gościa, z którym nikt o pierwszy skład rywalizować nie może, Cristiano Ronaldo. Urugwajczyk wchodzi więc teraz na końcówki spotkań, a ma ambicje na znacznie więcej. Niewykluczone więc, że zimą zmieni zespół.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wydawać by się mogło, że teraz wybierze Boca Juniors. Kilka miesięcy temu jego ojciec anonsował bowiem, że Edinson chce wrócić już do Ameryki Południowej i kontraktu z United nie przedłuży. Jednak się na to zdecydował, ale że teraz pojawiły się kolejne problemy, należałoby sądzić, że już nic nie przekona go, by nie dołączał do Boca. Jak się okazuje, może go do tego namówić inny klub.
Real Madrid 'plot Edinson Cavani approach' in January #mufc https://t.co/xWFEOBYjCE pic.twitter.com/zhiHNWRkCU
— Man United News (@ManUtdMEN) September 30, 2021
Jaki? Jak podaje "El Nacional", ma być nim Real Madryt. Źródło nie ujawnia konkretów, więc możemy przypuszczać, że to co najwyżej wstępne zainteresowanie. Pomysł ten jednak nie prezentuje się wcale tak głupio i mógłby być korzystny zarówno dla "Królewskich", jak i samego zawodnika. W Realu Cavaniemu będzie łatwiej o minut na boisku. Choć Vinicius i Benzema są w formie, z biegiem sezonu zaczną się męczyć, przez co mogą zanotować zniżkę dyspozycji lub nawet kontuzję. Real zwietrzył szanse na mistrzostwo Hiszpanii w tym sezonie, więc będzie chciał być przygotowany na taką ewentualność. W Madrycie nie darowaliby sobie, gdyby ligowy tryumf przeszedł im koło nosa przez za wąską ławkę. Czy więc Cavaniego skusi ewentualne trofeum?