Diogo Jota opuścił turniej w FIFĘ, bo musiał zdążyć na prawdziwy mecz, którego został MVP
Diogo Jota zaczyna powoli wygryzać Roberto Firmino z podstawowego składu Liverpoolu. Swój kunszt pokazał chociażby we wczorajszym spotkaniu "The Reds" z Southampton. Portugalczyk szybko otworzył wynik spotkania, a potem dorzucił jeszcze drugą bramkę. Jak się okazało, istniało prawdopodobieństwo, że na ten mecz wcale nie zdąży, bo w tym czasie grał na konsoli.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Tego samego dnia rano trwały bowiem eliminacje do zawodów Global Series w FIFIE 22. Brał w nich udział właśnie portugalski snajper. Problem jednak w tym, że całość nieco się przedłużała i napastnik w pewnym momencie zorientował się, że nie zdąży rozegrać swojego meczu na konsoli przed tym prawdziwym na boisku. Napisał więc do swojego rywala i poinformował go o tym, jednocześnie gwarantując mu walkowera oraz dalszą kwalifikację. Szczęśliwy gracz pożyczył Jocie pomyślności na boisku. Jak się okazało kilka godzin później, ziściły się one, bo Portugalczyk był najlepszym piłkarzem na murawie.
😅 @DiogoJota18 participated in the FIFA 22 global series qualifiers. He had to leave in round 4 because of work pic.twitter.com/SQFvBo2Z7B
— 433 (@433) November 27, 2021
Mało tego, okazał się jeszcze nie lada żartownisiem. Po jednej ze swoich bramek wykonał cieszynkę, która miała symbolizować granie na konsoli. Jota jest więc idealnym przykładem na to, że można FIFĘ pogodzić z obowiązkami. Następnym razem, jak będziecie mieli dostać ochrzan od mamy, opowiedzcie jej o nim.