Footrollowa JEDENASTKA fazy grupowej Ligi Mistrzów
Tegoroczna faza grupowa Ligi Mistrzów przyniosła niespodziewane i przy okazji rekordowe rezultaty. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się bowiem tak, żeby aż 3 zespoły kończyły ten etap rozgrywek z kompletem punktów. Ich reprezentanci musieli więc znaleźć się w najlepszej jedenastce fazy grupowej. Pojawili się w niej także mniej oczywiści zawodnicy, ale możecie być pewni, że wszyscy na swoje miejsca zasłużyli. Dlatego nie ma nikogo z Barcelony.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Odiseas Vlachodimos (Benfica) - Grek co prawda wpuścił w fazie grupowej sporo bramek, bo aż 9, ale wszystkie z nich w meczach z Bayernem. W pozostałych 4 starciach zachowywał już czyste konta, a przecież dwukrotnie stawał naprzeciw Barcelonie.
Joel Matip (Liverpool) - "The Reds" byli jedną z 3 drużyn, które zagwarantowały sobie komplet punktów w fazie grupowej. W dwóch zwycięskich meczach udało im się nawet zachować czyste konto. W obydwu z nich liderem defensywy wcale nie był Virgil Van Dijk, a właśnie Kameruńczyk.
Thiago Silva (Chelsea) - Brazylijczyk dowodził defensywą Chelsea, która w 6 meczach aż 4 razy zachowała czyste konto. Gdy w ostatnim meczu z Zenitem go zabrakło, "The Blues" stracili aż 3 gole, co tylko pokazuje, jak ważną postacią w tym zespole jest właśnie jej stoper.
Thiago Silva - co za ofiarna interwencja 37-latka! #ChelseaJuve #ChampionsLeague #CheJuv pic.twitter.com/3HK9n4siyg
— Polsat Sport (@polsatsport) November 23, 2021
David Alaba (Real Madryt) - Na przestrzeni wszystkich rozegranych meczów austriacki stoper był w zasadzie nieomylny. Mało tego, jego solidność w defensywie nie była jedyny atutem, który był w trakcie tych spotkań widoczny. Wystarczy tylko przypomnieć sobie jego piękną bramkę przeciwko Sheriffowi z rzutu wolnego.
Leroy Sane (Bayern Monachium) - Obawiano się, że będzie w tym sezonie zawodził, a tymczasem niemiecki skrzydłowy wyrósł na jedną z największych gwiazd zespołu. Potwierdził to chociażby piękną bramką przeciwko Barcelonie. Poza nią strzelił jeszcze 4 gole i zanotował 4 asysty. Nic więc dziwnego, że znalazł się w tym zestawieniu.
Leroy Sané in #UCL this season:
— Photos of Football (@photosofootball) December 8, 2021
🏟 6 games
⚽️ 5 goals
🎯 4 assists pic.twitter.com/338p49mpWW
Christopher Nkunku (RB Lipsk) - Jedyny przedstawiciel tego zestawienia, który nie awansował ze swoim zespołem do fazy pucharowej. Tym bardziej imponuje więc jego wyczyn, bo przecież Francuz zdobył we wszystkich meczach 7 goli, a nawet nie jest nominalnym napastnikiem.
🇫🇷🔥 Christopher Nkunku in all competitions this season:
— ⚽️ Fútbol Forever ⚽️ (@FHFutbol) December 7, 2021
🐂 21 games
⚽ 14 goals
🅰️ 9 assists
🇪🇺 Champions League group stage:
🐂 5 games
⚽ 7 goals
🅰️ 1 assist#RBLeipzig #UCL pic.twitter.com/MumtUtj092
Bruno Fernandes (Manchester United) - Jeden z dwóch piłkarzy Manchesteru United, którzy nie sabotowali awansu do fazy pucharowej. Portugalczyk robił, co mógł, by stworzyć swoim kolegom jak najwięcej dogodnych okazji i to widać po jego statystykach. Udało mu się bowiem uciułać aż 6 asyst.
Antony (Ajax) - Brazylijczyk w kilku meczach pokazał, że klub z Amsterdamu już jest dla niego zbyt mały. To, co Brazylijczyk czasem wyprawiał, przechodziło ludzkie pojęcie, tym bardziej że robił to wszystko bez trudu i z uśmiechem na twarzy. Ten gość to biegająca definicja pojęcia "joga bonito".
Cristiano Ronaldo (Manchester United) - Gdyby nie pomoc Bruno Fernandesa, śmiało można byłoby powiedzieć, że Ronaldo w pojedynkę, na własnych barkach wniósł "Czerwone Diabły" do fazy pucharowej. Pokazywał swój kunszt w drastycznych momentach, gdy było to najbardziej potrzebne. Strzelał w końcówkach spotkań z Villarrealem i Atalantą. Gdyby nie on, Manchester mógłby nawet nie grać w Lidze Europy na wiosnę.
CRISTIANO RONALDO. STOPPAGE TIME WINNER. IT HAD TO BE HIM 💥 pic.twitter.com/zFMOd8F5qO
— B/R Football (@brfootball) September 29, 2021
Robert Lewandowski (Bayern Monachium) - Co tu dużo gadać, Robercik pewnie ledwo poczuł na skroni jedną kroplę potu w trakcie trwania tej fazy grupowej, a władował swoim rywalom 9 bramek. Tak gra najlepszy piłkarz świata.
Sebastian Haller (Ajax) - Gdybyśmy wiedzieli przed fazą grupową, że polski napastnik strzeli 9 goli, nikt o zdrowych zmysłach nie pomyślałby, że ktokolwiek go przegoni. A tu proszę, niepozorny Francuz, który totalnie nie sprawdził się w Premier League, stał się rekordowym strzelcem w historii Ligi Mistrzów. Żaden napastnik nie zdobył dotąd aż 10 bramek już po 6 spotkaniach.
⚪️🔴⚪️ Sébastien Haller's record-breaking season:
— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) December 9, 2021
1st player to score 4 times on his debut since Marco van Basten 🤯
2nd player to register in all 6 group games after Cristiano Ronaldo in 2017/18 ⚽️
Fastest player to score 10 goals in competition history (6 games) 👏#UCL pic.twitter.com/XAKSCL0zNZ