Barcelona rozbiła Valencię. Kolejny dublet Lewego! [AKTUALIZOWANE]
Po wietrznej sobocie pozostały już jedynie wspomnienia. Dziś mamy niedzielę, czyli możliwość przeżycia kolejnych, kto wie, być może równie emocjonujących spotkań. Co w programie? Na pierwszy ogień pójdzie mecz z udziałem Barcelony. Zespół prowadzony przez Xaviego zmierzy się na wyjeździe z Valencią. Ponadto czekają nas spotkania Bayernu Monachium, Interu Mediolan, Manchesteru United czy bijącego się o fotel lidera, Lecha Poznań. Całość jak zwykle na dole.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Fiorentina – Atalanta 1:0
Na dobry początek trafiliśmy do Włoch, gdzie całe niedzielne granie tak naprawdę się zaczęło. Mecz pomiędzy Fiorentiną oraz Atalantą był tym pierwszym i już na starcie przyniósł dobre wieści w kontekście reprezentantów Polski. Po pięciu meczach przerwy szansę występu w podstawowym składzie dostał Bartłomiej Drągowski. 24-letni bramkarz spisał się nienagannie, lecz bohaterem ekipy z Florencji został ktoś inny. Bramką na wagę arcyważnego triumfu popisał się jego rodak, Krzysztof Piątek. Doświadczony napastnik znakomicie wykorzystał dogranie Nicolasa Gonzaleza, po czym uderzeniem z kilku metrów zdobył swoją drugą bramkę w trwającym sezonie Serie A. Jego zespół wygrał na własnym obiekcie z Atalantą 1:0 i ponownie zmniejszył stratę do miejsc dających możliwość udziału w europejskich pucharach.
KRZYYYYYYSZTOOOOOF PIĄĄĄĄĄTEK! 🔥
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) February 20, 2022
Pistolety znowu naładowane! Kolejny gol Polaka w barwach ACF Fiorentiny! 👏 #włoskarobota pic.twitter.com/uytrWJ15me
Espanyol - Sevilla 1:1
Dobre wieści w kontekście Realu Madryt dobiegły ze stolicy Katalonii, aczkolwiek nie chodzi tu mecz z udziałem Barcelony. Ten się dopiero zacznie. Bardzo ważny rezultat w kontekście walki o mistrzostwo Hiszpanii odniósł bowiem Espanyol. Ekipa prowadzona przez trenera Moreno zremisowała przed własną publicznością z Sevillą 1:1. Co to oznacza? A no mniej więcej tyle, że wczorajsze zwycięstwo Królewskich pozwoli powiększyć ich przewagę nad resztą stawki do sześciu punktów. Jedyną w tym meczu bramkę dla gości zdobył Rafa Mir. Już po przerwie odpowiedział Sergi Darder.
Leeds United – Manchester United 2:4
Co to był za mecz, ile tam było zwrotów akcji, ile tam było wszystkiego, chciałoby się rzec, bo starcie rozgrywane na Elland Road z czystym sumieniem wypada zaliczyć do grona najlepszych tego weekendu. Mimo tego, że piłkarze Manchesteru United prowadzili już 2:0, całą przewagę zdołali roztrwonić po przerwie. Dzięki natychmiastowej reakcji ze strony Leeds United mecz rozgrywany na ich obiekcie nie był starciem do jednej bramki. Nie zmienia to jednak faktu, że komplet punktów pojechał na Old Trafford. Po kapitalnej końcówce piłkarze Czerwonych Diabłów zwyciężyli 4:2.
Valencia – FC Barcelona 1:4
Uwaga, uwaga, cuda ogłaszają. Po kilku miesiącach cierpienia, masowo traconych punktach i kolejnych upokorzeniach maszyna stworzona przez Xaviego wskoczyła na odpowiednie tory. Efekt? Totalna demolka w meczu z Valencią. Piłkarze Dumy Katalonii wygrali aż 4:1 po dwóch bramkach Pierre-Emericka Aubameyanga oraz mniejszych cegiełkach od Frenkiego de Jonga oraz Pedriego, dzięki czemu jest coraz bliżej miejsc na podium LaLiga. Tam powinna się znaleźć już niebawem, wszak warto pamiętać, że wciąż ma do rozegrania zaległy mecz.
ZAPAKOWAŁ POD LADĘ PEDRI! 💣💣💣
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) February 20, 2022
Gdy wydawało się, że Walencja złapie kontakt z Dumą Katalonii, młody piłkarz FC Barcelony odpalił rakietę! 🚀 #lazabawa pic.twitter.com/D4qPbiHuzo
Bayern Monachium - Greuther Furth 4:1
Po niespodziewaniej porażce z Bochum oraz remisie w Salzburgu przy okazji meczu Ligi Mistrzów wydawało się, że Bayern Monachium znalazł się w kryzysie. Mistrz Niemiec i kryzys – no nie brzmi to zbyt wiarygodnie, aczkolwiek do pewnego momentu sprawdzało się to i także dziś. Do przerwy zespół z Monachium przegrywał 0:1 z Greuther Furth. Taki stan nie utrzymywał się jednak długo. Po gwizdku rozpoczynającym drugą odsłonę bawarska maszyna ruszyła na nowo, aby finalnie wygrać ten mecz 4:1. Przy okazji warto wspomnieć, że kolejnym dubletem popisał się Robert Lewandowski, który nieustannie zmierza po kolejną w karierze koronę króla strzelców.
Borussia Dortmund – Borussia Monchengladbach 5:0
Pogrom w biały dzień i kapitalny występ Marco Reusa – tyle wystarczy, aby podsumować dzisiejszy występ w wykonaniu drużyny z Dortmundu. Wicelider Bundesligi rozbił na własnym obiekcie Borussię Monchengladbach, aczkolwiek trzeba powiedzieć wprost, niżej notowanego rywala ograł nie tyle cały zespół, co wspomniany już Reus. Doświadczony pomocnik zdobył dwie bramki, do których dołożył trzy asysty, totalnie przejeżdżając się po rywalu. Zła informacja dla kibiców Borussii jest jednak taka, że swój mecz wygrał Bayern Monachium, więc na dobrą sprawę nie zmieniło to układu tabeli.
Lechia Gdańsk – Lech Poznań 1:0
To byłoby na tyle. Piękna seria Lecha Poznań dobiegła końca. Po kilku tygodniach panowania zespół prowadzony przez trenera Skorżę musi zwolnić miejsce na fotelu lidera. Przesądziła o tym dzisiejsza porażka z Lechią Gdańsk. Bramkę na wagę triumfu zdobył w końcówce meczu 17-letni Filip Koperski.