Kontuzjowany nie pojechał na kadrę, ALE W MLS STRZELIŁ. Jak do tego doszło?
Po meczu towarzyskim ze Szkocją problemów zdrowotnych nabawili się zarówno Arek Milik, jak i Krzysiek Piątek, przez co obaj prawdopodobnie, bo napastnik Fiorentiny wciąż walczy z czasem, nie zagrają ze Szwecją. Wobec tego zaczęto żałować, że świetnie dysponowany w kadrze Karol Świderski niestety jest kontuzjowany. Tymczasem wczoraj ten sam Karol Świderski wyszedł w pierwszym składzie Charlotte FC i strzelił 2 gole. Jak to możliwe?
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Gdy okazało się, że Polak nie tylko gra od pierwszej minuty, ale i strzela, momentalnie zrobiła się afera. Oczywiście pierwsze zarzuty poszły w kierunku PZPN-u i jego niekompetencji, ale jak się okazuje, to nie do końca wina polskich działaczy. Jakub Kwiatkowski, rzecznik naszej kadry opublikował pismo, które związek otrzymał od klubowego lekarza Karola. Zawarto w nim obdukcję, według której Polak miał pauzować od jednego do dwóch tygodni. Wobec tego zdecydowano się nie ciągnąć go na kadrę, ale jak się okazało, jednak można było się o to pokusić, bo ewidentnie Karolowi do powrotu do pełnej formy wystarczył ten krótszy z potencjalnych okresów rekonwalescencji.
Wiadomość, którą dostaliśmy od lekarza Charlotte FC w miniony poniedziałek pic.twitter.com/G7LNv0dH6N
— Jakub Kwiatkowski (@KwiatkowskiKuba) March 26, 2022
W tej sprawie trudno znaleźć jednoznacznego winnego osłabienia naszej kadry. Wydaje się jednak, że częściową odpowiedzialność ponoszą wszyscy. PZPN w końcu mógł zaryzykować, zabrać Karola na kadrę, odpuścić mu mecz ze Szkocją, skupiając się na jego rekonwalescencji na tyle, by na Szwedów był całkiem gotowy. Lekarz Charlotte mógł się z kolei dużo precyzyjniej wyrazić lub z biegiem dni poinformować, że Polak dochodzi do siebie nawet szybciej, niż zakładano. No i przede wszystkim sam zawodnik, który dobrze wie, że kadra potrzebuje napastnika, powinien dać znać selekcjonerowi, że już czuje się dobrze i może przyjechać. Póki co jednak nie wiadomo, czy piłkarz kontaktował się w tej sprawie ze sztabem. Jego komentarz będzie bardzo istotny, bo dowiemy się, czy pozmieniały mu się priorytety, czy po prostu został uwikłany w gierki klubu, który sprytnie chciał go zatrzymać u siebie.
Karol Świderski to nie lekarz, owszem, ale wiedział, że jest już zdrowy i do gry. Pytanie, czy był jakiś kontakt na linii Świderski - selekcjoner już po meczu ze Szkocją, gdy wypadli Piątek i Milik.
— Samuel Szczygielski (@SamSzczygielski) March 26, 2022
Jeśli Świderski nie zadzwonił do trenera, że w razie co jest gotów - słabe.