OFICJALNIE: Manchester United zatrzymuje lidera na kolejne lata!
Biorąc pod uwagę fatalną formę Manchesteru United, która, przy tak potężnych transferach poczynionych zeszłego lata, jest niedopuszczalna, wydawać by się mogło, że po sezonie zawodnicy będą chcieli z tego klubu uciekać. Wiele mówiło się w końcu o transferach Ronaldo, Rashforda czy Pogby. Jak się okazuje, prawdziwy lider nie zamierza się zniechęcać takim stanem rzeczy i właśnie podpisał nową umowę z zespołem.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Mowa oczywiście o Bruno Fernandesu. Biuro prasowe Manchesteru United oficjalnie potwierdziło dziś, że Portugalczyk parafował nowy kontrakt, który połączył go z zespołem na kolejne sezony. Wygaśnie pod koniec czerwca 2026 roku. Należy przypuszczać, że pomocnik dostał z tej okazji pokaźną podwyżkę, choć nie wiemy dokładnie, jak wysoka może ona być. Niemniej, nie sposób stwierdzić, że sobie na nią nie zasłużył, bo jest najlepszym i najbardziej ambitnym piłkarzem tej drużyny w ostatnich latach.
2️⃣0️⃣2️⃣6️⃣ 🔴🇵🇹@B_Fernandes8 has penned a new deal at Old Trafford! ✍️#MUFC
— Manchester United (@ManUtd) April 1, 2022
Taki kontrakt ewidentnie pokazuje, że w Portugalczyku upatruje się absolutnego filara zespołu, który stworzy nowy menedżer. Niewykluczone, że od przyszłego sezonu to właśnie na jego ramieniu będzie widniała opaska kapitańska. Harry Maguire w końcu jest w strasznym dołku formy, co odbija się także na jego przywództwie, a taki walczak jak Bruno idealnie nadaje się do tej roli. Kto wie, być może dzisiejsza parafka otworzyła przed Portugalczykiem furtkę do naprawdę wspaniałych lat kariery zakończonych pomnikiem pod Old Trafford. Choć oczywiście równie dobrze mogła też zmarnować mu najlepsze lata piłkarskiego żywota. To się okaże.