Bayern chce wykorzystać kłótnie Arsenalu
Bayern Monachium jest okrutny. Nie dość, że przy każdej możliwej okazji leje ten biedny Arsenal tak, że tylko krew mu z każdego otworu ciała leci, to w dodatku korzysta na jego nieszczęściu i z zimnym wyrachowaniem bierze co chce, jakby to było jego. Jak już wiadomo, za kulisami londyńskiego klubu nie dzieje się dobrze, co świetnie, jak zawsze zresztą, opisał Wam dokładnie Michał Fitz TUTAJ. Kliknijcie i przeczytajcie, o co chodzi, żeby w pełni zrozumieć skalę tej całej zabawy, a następnie ogarnijcie to, co macie pod spodem.
Chodzi o skauta, którego wszyscy fani piłkarskiego świata powinni znać albo co najmniej o nim słyszeć. Najpopularniejszy? Nie wiem, ale na pewno znany, a mowa o Svenie Mislintacie, który na swoje nazwisko zapracował przede wszystkim w - uwaga zabawna konotacja - Borussii Dortmund. To on był głównym inicjatorem tego, że do zespołu dołączyli m.in. Robert Lewandowski, Raphael Guerreiro, Ousmane Dembele, Shinji Kagawa czy Mats Hummels. No i wielu, wielu innych. Niemiec ma nosa do transferów i w grudniu zeszłego roku postanowił użyczyć go Arsenalowi, czego efektem były transfery na Emirates Stadium znanych Mislintatowi Henrikha Mkhitaryana i Pierre'a Emericka Aubameyanga. Ale konkretnie...
Jak wiadomo skaut się w Londynie pokłócił, o czym możecie przeczytać w tekście Michała. Nie jest to dla niego niczym nowym, ponieważ jeszcze w Dortmundzie powstały spiny między nim a trenerem Thomasem Tuchelem. Jednak z kolejnymi godzinami dzisiejszego jakże NIEZNOŚNIE zaśnieżonego dnia dochodziły do nas kolejne informacje dotyczące sprawy Mislintata i okazało się, że Niemiec pokłócił się również z dyrektorem "Kanonierów" Raulem Sanllehim. Ponownie odsyłam do tekstu Michał, a co, dam Wam linka jeszcze raz TUTAJ. To wszystko ma wystarczyć do tego, żeby zgodnie zapisanym w żółto-czarnych konstelacjach gwiazd trendem kolejny wielki łeb futbolu... trafił do Monachium.
Bo zdaniem mediów, a dokładnie do Miguela Delaneya z "Independent", Mislintat ma trafić do Bayernu, który wyraża wielką chęć zatrudnienia gościa wykonującego taką kapitalną robotę. Wg tych doniesień Bawarczycy mają być gotowi do ściągnięcia go jeszcze przed końcem bieżącego sezonu, co okazałoby się na pewno jednym z hitów transferowych niezwiązanych bezpośrednio z piłkarzami. Jak wiadomo Bayern ma zamiar latem nieźle zaszaleć - jak na ich skalę - na futbolowym rynku, przebudować drużynę, co obecność Niemca w składzie tylko by ułatwiła. Oczywiście monachijski gigant słynie z tego, że lubi mieć wszystko dopięte na długo przed pierwszym lipca, ale niewykluczone, że Mislintat będzie działał gdzieś za kulisami, ewentualnie pomoże już typowo w okienku transferowym.
Kolejny człowiek Borussii Dortmund w Bayernie? To musi się tak skończyć.
AKTUALIZACJA: "Kicker" zaprzeczył tym doniesieniom. Kto będzie miał rację?