Bayern znów chce podkraść zawodnika rywali
Nie jest żadną tajemnicą fakt, że krajowa dominacja Bayernu, która notabene kończy się w tym roku, miała miejsce dzięki temu, że Bawarczycy wykupywali gwiazdy swoich ligowych rywali. Bardzo lubili skupować piłkarzy z Borussii Dortmund, przez co przez lata ten zespół nie mógł z nimi konkurować. Czasem sprowadzili sobie też kogoś z Schalke czy innej ekipy. Nawet trenera musieli wziąć z ligowego rywala. Jako, że ta praktyka sprawdzała się przez lata, Bayern nie zamierza jej zmieniać, nawet jeśli nie zdobędzie mistrzostwa w tym roku. Będą działać konsekwentnie i mają już nawet pomysły na to, kogo sprowadzić w ramach tej akcji.
Niemiecki "Tageszeitung" podaje, że Bayern zawiesił swe oko na Dayocie Upamecano. To młody, środkowy obrońca z Lipska. Francuz już od jakiegoś czasu błyszczy na boiskach Bundesligi, a latem zainteresowany był nim chociażby Manchester United. Przez obecne rozgrywki Francuz potwierdza, że jego dobra forma nie była chwilowa i tym samym jeszcze bardziej zachęca ewentualnych kupców do zabrania go do lepszych zespołów. Takiej sytuacji nie może zmarnować Bayern, dla którego przecież wzmocnienie bez osłabienia rywala, to w zasadzie żadne wzmocnienie.
Według powyższego źródła Upamecano nie jest jednak priorytetem Monachijczyków. Wciąż pozostaje nim bowiem Lucas Hernandez. Francuz już w zimie był blisko transferu, ale ostatecznie spalił on na panewce. Bawarczycy dalej liczą, że uda im się namówić Atletico na transfer, ale jeśli nie, to nie będą bardzo płakać. Wtedy zwrócą się właśnie w stronę Upamecano. To może być nawet lepsza opcja. Stoper Lipska będzie gdzieś dwa razy tańszy. Jest młody, a już stosunkowo ograny w Bundeslidze i europejskich pucharach. Wciąż ma jednak tylko 20 lat, więc Bayern mógłby go jeszcze wykreować pod siebie i za dwa lub trzy sezony będzie dysponował taką bestią w środku defensywy, że nawet Leo Messi nie posadzi go na tyłku tak, jak zrobił to z Jeromem Boatengiem. Bayern przeprowadza bardzo mądre transfery, o ile już je robi, więc obstawiam, że przez te pół roku dojdzie do tego wniosku, do którego ja doszedłem w 10 minut. Chyba muszę tam wysłać swoje CV.