Lewandowski ustawiony do pionu przez prezesa
Nie, nie przez tego prezesa. Mowa o Karlu-Heinzie Rummenigge, prezesie Bayernu Monachium, który w wywiadzie dla Bilda odniósł się do słów Roberta Lewandowskiego i dość mocno go w nich pocisnął. Pokazał tym samym, że w Bawarii nie ma podskakiwania, a filozofia klubu jest tam świętością. Całość wywiadu zamieścił na swoim fan page'u Tomasz Urban, my wrzucimy tutaj tylko najciekawsze fragmenty.
O słynnym wywiadzie Lewego pisaliśmy TUTAJ
Robert prawdopodobnie dał się omamić transferami PSG. Tymczasem on jest zatrudniony przez nas i zarabia bardzo dobre pieniądze. Żałuję, że udzielił takich wypowiedzi. Już w rundzie wiosennej, po meczu z Freiburgiem, wystosował chybione zarzuty pod adresem swoich kolegów, jakoby go niewystarczająco wspierali.
Pamiętamy jego zarzuty po ostatnim meczu sezonu z Freiburgiem, gdy fochał się, że koledzy mu nie podajo i przez to nie szczela golów. Sęk w tym, że Aubameyang, który zdobył w ostatnim sezonie jednego gola więcej, był skuteczniejszym napastnikiem niż Lewandowski z takiego powodu, że na mecz oddawał średnio 3,6 strzału, a Polak 4,3. Mimo tego Gabończyk częściej pokonywał bramkarzy rywali. No, ale dobra, wróćmy już do Rummenigge i do władzy piłkarzy.
Ja oceniam inaczej niż Robert i uważam, że ta władza piłkarzy wcale nie jest taka wielka. Lewandowski może zerknąć w swój kontrakt. Ma umowę do 2021 bez żadnych klauzul.
Uuuu, PSG płakało, jak czytało. Nie będzie można rzucić 222 mln euro, bo o takiej kwocie nie ma zwyczajnie mowy. Rok czy dwa lata temu United złożyli ofertę za Thomasa Müllera opiewającą na ok. 100 mln euro, co wtedy kręciłoby się wokół transferowego rekordu. Bayern miał to gdzieś i odrzucił, bo oni sprzedawać nie muszą. Czyli jeśli stanowczo stwierdzą, że Lewandowski ma zostać, to zostanie, chyba że nie będą mieli z nim po drodze i pozwolą na odejście, jak w przypadku Toniego Kroosa.
A jeśli Lewandowski uskarża się na wyprawę do Azji, to powinien wiedzieć, że jego rzekomo wymarzony Real Madryt latem, przez 24 dni podróżował w upale. Czyli dwa razy tyle, co my.
Hehehe, to mnie akurat trochę rozśmieszyło, high-five Karl!
Teraz najważniejsza część, czyli odpowiedź na to, czy Lewandowski zostanie ukarany za swoją wypowiedź.
Salihamidzic (dyr. sportowy Bayernu - dop. Footrolla) już z nim rozmawiał. Jeśli ktoś publicznie atakuje trenera, klub albo kolegów z zespołu, to będzie miał osobiście ze mną do czynienia.
A czy Lewandowski wyląduje na trybunach?
O tym decyduje w Bayernie trener. Ale ja wiem, jak ustawiać graczy do pionu.
Można dyskutować nad słusznością polityki transferowej Bayernu, można zastanawiać się, czy Lewandowski powinien odejść gdzie indziej, można obstawiać, czy monachijczycy zatryumfują w Lidze Mistrzów, ale z jednym polemizować nie można. Czy się to komuś podoba, czy nie, Bayern to klub wielki, klub potężny, z którym trzeba się liczyć. Słowa Rummenigge to nie słowa Watzkego z Dortmundu, który twierdził, że Hummels, Mkhitaryan i Gündogan zostaną w Borussii. Jeśli będzie mowa o wyciąganiu konsekwencji, to te konsekwencje wyciągną, ale w obecnej sytuacji wcale to nie znaczy, że zagwarantuje to w Monachium spokój.
Link do całego wywiadu na fan page'u Tomasza Urbana TUTAJ
Szczerze polecam również tekst innego znawcy Bundesligi, Michała Treli, który spojrzał na politykę i pozycję Bayernu z trochę innej perspektywy TUTAJ