Potencjalny następca Jadona Sancho
Im szybciej pogodzicie się z tym, że Jadon Sancho odejdzie z Borussii Dortmund, tym lżej Wam z tym będzie. Bardzo prawdopodobne, że za kilka miesięcy Anglika już w Zagłębiu Ruhry nie będzie, więc klub już szykuje się na jego zastąpienie. (Nie)Oczekiwana pomoc ma pochodzić z Nigerii.
Już w piątek mecz Borussia Dortmund vs Eintracht Frankfurt! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
15 goli i 17 asyst w poważnej lidze to całkiem przyzwoity wynik, jak na 19-latka - sami musicie przyznać. Sancho demoluje Bundesligę i nie tylko Bundesligę, powodując zapewne wybuch dumy w niejednym angielskim domu. Choć Brytole zapewne woleliby, aby skrzydłowy wrócił tam, skąd pochodzi i czarował swoimi umiejętnościami w Premier League. Taka opcja będzie wchodziła w grę najbliższego lata, z tym że nie będzie to tanie rozwiązanie. Borussia lekko zgarnie setkę za swoją gwiazdę, ale na jakiej kwocie się to zatrzyma? Aż strach pomyśleć.
Po odejściu Sancho można wziąć Marscha, odkupić Isaka i przejść na typowy redbullowski styl gry z wąsko ustawionymi skrzydłowymi, w naszym wypadku byłby to Reus i Brandt, a Can i Witsel/Delaney na 6tkach za ich plecami. Tak to widzę i mi się to podoba.
— Bartek (@Borubar1221) February 11, 2020
Dortmundczycy mają jednak sporo czasu na to, aby znaleźć kogoś, kto będzie idealnym następcą dla Sancho. Belgijska gazeta "Het Laatste Nieuws" twierdzi, że niemieccy skauci obserwują regularnie Emmanuela Dennisa, napastnika bądź skrzydłowego Club Brügge, z Nigerii, 22-letniego, który ostatnio rozwija się w stosunkowo niezłym tempie. Liczb w tym sezonie jakichś wybitnych nie wykręcił, bo jest to tylko 8 bramek i 2 asysty w 30 spotkaniach, ale w Lidze Mistrzów dwa razy do siatki Realu Madryt trafił, czym przyciągnął uwagę piłkarskiej Europy.
Oprócz galowych występów, jak ten z Realem Madryt, często prezentuje mieszaną formę. Niejednokrotnie fani Brugii okazywali swoje niezadowolenie, ponieważ czasem woli dryblować zamiast dogrywać do lepiej ustawionych kolegów. W spotkaniu pucharowym z Zulte Waregem został zmieniony w 51. minucie i skrytykowany przez fanów za egoizm.
Opisał Dennisa jeden z ekspertów Transfermarkt od ligi belgijskiej, Christian Schwarz. Lista klubów zainteresowanych Nigeryjczykiem jest długa, bo oprócz BVB - absolutnie największej z firm - są to także Monaco, Stade Rennes, Nicea, Sampdoria, Newcastle, Brighton, Watford i Sheffield United. Żadne Barcelony to nie są, więc jeśli Dortmund będzie chciał, Dennis zapewne do niego powędruje. Portal Transfermarkt twierdzi, że zimą Brugia odrzuciła ofertę wynoszącą 22 mln euro, oczekując, że ich zawodnik pobije rekordowe 25 mln euro, które w zeszłym roku Aston Villa zapłaciła za Wesleya. Ten sam Transfermarkt wycenia gracza na 12 mln euro, więc dupy nie urywa.
Ale w sumie wiele bym oddał żeby Sancho i Hakimi pograli jeszcze ze 2 sezony
— Jednoosobowy Fanclub Alexa Isaka (@patryk_nydza) February 10, 2020
Co ciekawe, Sancho miał już spotkać się z Dennisem i podczas urlopu w Dubaju obaj rzekomo rozmawiali sobie na temat Borussii. Niewykluczone więc, że Anglik... załatwił swojemu klubowi własnego następcę. Chociaż oczywiście musimy tego następcę brać w cudzysłów, ponieważ trudno oczekiwać, aby chaotyczny Nigeryjczyk był kimś, kto z miejsca zastąpi młodszego i znacznie, znacznie lepszego skrzydłowego. Ba, nie jest w ogóle powiedziane, że BVB w ogóle go do siebie ściągnie. Nie zapominajmy, że jeśli Dortmund zarobi na sprzedaży grubo ponad 100 mln euro, będzie mógł ściągnąć sobie kogoś ze zdecydowanie wyższej półki, zaś Dennis... Dennis będzie mógł sobie uzupełnić kadrę.