Oko na Polaka - Lewandowski ustrzelił Gikiewicza
Piłkarze Bayernu Monachium od zwycięstwa rozpoczęli powrót do gry w Bundeslidze. Bawarczycy w 26. kolejce pokonali Union Berlin (2:0).Bramki dla gospodarzy zdobyli Robert Lewandowski oraz Joshua Kimmich. Całe spotkanie w zespole gospodarzy rozegrał drugi z Polaków - Rafał Gikiewicz.
Już w sobotę starcie Bayern Monachium vs Eintracht Frankfurt! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Union Berlin 0:2 Bayern Monachiun (40' Lewandowski, 80' Pavard)
- Union: Gikiewicz - Hubner, Schlotterbeck, Subotić - Trimmel, Lenz, Promel (85' Kroos), Andrich (71' Gentner) - Bulter (85' Ryerson), Ingvartsen (81' Maes) - Ujah (70' Andersson)
- Bayern: Neuer - Pavard, Boateng, Alaba, Davies - Kimmich, Thiago, Müller (89' Cuisance), Gnabry (85' Perisić), Goretzka (71' Coman) - Lewandowski
Erling Braut Håland mu nie straszny - Timo Werner nadal może oglądać plecy. Robert Lewandowski pomimo dwumiesięcznej przerwy nadal prezentuje znakomitą dyspozycję, przybliżającą go do sięgnięcia po koronę króla strzelców. W niedzielne popołudnie o strzeleckiej formie Polaka przekonał się jego rodak - Rafał Gikiewicz. Polski golkiper pomimo niezłego spotkania został pokonany jeszcze przed przerwą. W 39. minucie Neven Subotić dopuścił się faulu na Leonie Goretzce, co z zimną krwią wykorzystał Lewandowski. Dla Polaka bramka strzelona na An der Alten Försterei w Berlinie była już 26. w trwających rozgrywkach Bundesligi.
Bez litości Robert Lewandowski dla Rafała Gikiewicza przy rzucie karnym. Fenomenalnie zmylił bramkarza Unionu.
— Tomek Hatta (@Fyordung) May 17, 2020
Starcie rozgrywane w stolicy Niemiec nie było jednak najlepszym w wykonaniu Bawarczyków. Bayern pomimo statusu faworyta - bramce gospodarzy zagrażał sporadycznie, a pierwsza konkretna sytuacja nadarzyła się dopiero po pierwszym kwadransie gry. W 19. minucie zgranie Serge'a Gnabry'ego z rzutu rożnego zamienił na bramkę Thomas Müller, która ostatecznie została anulowana z powodu pozycji spalonej Niemca. Na pierwsze trafienie po dwumiesięcznej przerwie Bawarczycy musieli, więc poczekać, co nie bez przyczyny było ogromną zasługą defensywy gospodarzy.
Union od pierwszej minuty dal się poznać z bardzo agresywnej strony, co skutecznie uniemożliwiało rozwinięcie skrzydeł Bawarczykom. Zdecydowanie słabszy występ zaliczył Alphonso Davies - często wyłączany z ofensywnych akcji przyjezdnych. Ponadto masa prostych błędów została zapisana na konto Thiago Alcantary, który częściowo zaburzył płynność w tworzeniu ataków. To jednak do remisu gospodarzy nie wystarczyło. Pojedynczy błąd z pierwszej odsłony został zamieniony na bramkę, która nie była ostatnią w tym meczu. Na dziesięć minut przed końcem spotkania przyjezdni postawili kropkę nad "i" za sprawą Benjamina Pavarda - wygrywając to starcie (2:0). Bayern dzięki zwycięstwu w stolicy utrzymał pozycję lidera.
Bundesliga wraca, Lewandowski strzela. Wszystko wraca do normy 🙂 pic.twitter.com/NxBQP3uhYK
— Marcin Makowski (@makowski_m) May 17, 2020