Borussia nie odda gwiazdy. Real musi obejść się smakiem
Przedstawiciele Realu Madryt nie zaprzestają poszukiwań przyszłych celów transferowych. Tylko na przestrzeni ostatniego tygodnia zainteresowanie ze strony mistrza Hiszpanii dotknęło m.in. Eduardo Camavingę, Raula Jimeneza czy Erlinga Brauta Hålanda. Od dłuższego czasu na szerokiej liście "Królewskich" znajduje się również Giovanni Reyna, lecz jak twierdzi "AS", ewentualne przenosiny reprezentanta Stanów Zjednoczonych do LaLiga mogą ulec pewnym komplikacjom.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Zbliżające się okna transferowe bez zbędnego zawahania będą jednymi z najbardziej przełomowych w kwestii nadchodzącej przebudowy Realu Madryt. Obecna szatnia "Królewskich" zaczyna bowiem wchodzić w dość zaawansowany przedział wiekowy i lada moment będzie potrzebować konkretnych następców. Wśród nazwisk, których przygoda na Estadio Santiago Bernabeu jest bliżej końca, aniżeli początku wymienia się m.in. Sergio Ramosa, Lukę Modricia, Toniego Kroosa, czy Karima Benzemę. Cały kwartet jest już po trzydziestce, co sprawia, iż w Madrycie nie mają wątpliwości, że świeża krew powinna zacząć napływać już teraz.
🚨Real Madrid are keeping a close eye on #USMNT rising star Gio Reyna of Borussia Dortmund, according to Marca.
— Roger Gonzalez (@RGonzalezCBS) October 13, 2020
Taki stan rzeczy sprawia, że Real rozpoczął poszukiwania ewentualnych następców. Wśród nich już standardowo wymienia się nazwiska Kyliana Mbappe, Eduardo Camavingi czy Jadona Sancho. Od dłuższego czasu na radarze "Królewskich" znajduje się również Giovanni Reyna. Reprezentant Stanów Zjednoczonych jest uważany za jeden z największych talentów w historii Ameryki Północnej. Zalążki swoich umiejętności zdążył już zresztą sprzedać w Bundeslidze, gdzie od początku rozgrywek jest ważnym punktem Borussii Dortmund. W przeciągu miesiąca na koncie 17-latka znalazły się gol oraz cztery asysty. Znakomite rozpoczęcie rozgrywek nie mogło jednak ubiec bez echa. Reyna w tempie iście ekspresowym znalazł się na radarze największych klubów. Wśród tych już standardowo wymienia się Real Madryt.
Jak twierdzi hiszpański dziennik "Marca", "Królewscy" widzą w 17-latku znakomity materiał na światowej klasy zawodnika, którego utracili wraz z odejściem Cristiano Ronaldo do Juventusu. Od tamtego momentu próbę wejścia z buty po Portugalczyku podejmowali m.in. Gareth Bale, Eden Hazard, Lucas Vazquez, Rodrygo czy Vinicius Junior. Do tej pory jednak bez skutku i choć brazylijski duet dopiero zaczyna przygodę z profesjonalnym futbolem, "Królewscy" nie zamierzają rezygnować z kolejnych wzmocnień. Tym bardziej że Reyna już latem może być do wzięcia za darmo.
Kontrakt 17-latka z Borussią wygaśnie bowiem w czerwcu 2021 roku. Niewykluczone jednak, iż droga po reprezentanta USA będzie nieco bardziej wyboista, niż się wydaje. Pomimo kończącej się umowy przedstawiciele niemieckiego zespołu zamierzają zatrzymać Reynę w Dortmundzie i jeszcze przed końcem roku podpisać z nim nowy kontrakt - informuje "AS". A jak będzie w rzeczywistości? Jak potoczą się zawirowania z 17-latkiem w roli głównej? O tym zdecyduje kilka czynników. Przede wszystkim czas oraz decyzja piłkarza, od której w tym momencie zależy najwięcej. Bo jeśli będzie chciał wypłynąć na szerokie wody już latem, niewykluczone iż zrezygnuje z opcji dalszej gry w Dortmundzie i na zasadzie wolnego transferu trafi na zachód.