Krzysztof Piątek głównym bohaterem derbów Berlina - Oko na Polaka
Dzisiejszego wieczoru obejrzeliśmy derby Berlina, których głównym bohaterem został Krzysztof Piątek. Polak wszedł na boisko w drugiej odsłonie i robił to, co należy do obowiązków każdego napastnika, czyli trafiał do siatki. Zapraszamy do tekstu z serii Oko na Polaka.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
😍💙🤍😍 @pjona9official!!#BSCFCU I 3:1 I #HaHoHe pic.twitter.com/5gIZf3wWrV
— Hertha BSC (@HerthaBSC) December 4, 2020
Hertha Berlin 3:1 Union Berlin (Pekarik 51', Piątek 74' 77' - Awoniyi)
Piątkowy wieczór dał nam derby Krakowa i Berlina, w niniejszym tekście skupimy się na tych drugich, gdzie na Olympiastadion szalał Krzysztof Piątek. Reprezentant Polski pierwszą połowę spotkania obejrzał z perspektywy ławki rezerwowych, a w drugiej pojawił się od razu po przerwie. Po czterdziestu pięciu minutach prowadzili rywale Herthy, do szatni schodząc w osłabieniu po tym, jak czerwoną kartkę za faul obejrzał Robert Andrich. Na 1:1 w 51. minucie do siatki trafił Pekarik, a później scenę przejął Krzysztof Piątek. Przypomnijmy zatem: do dziś Polak w Bundeslidze pokonał bramkarza tylko raz, kiedy również wchodząc z ławki rezerwowych zdobył gola w wygranym meczu przeciwko Augsburgowi. W międzyczasie postrzelał trochę w barwach narodowych, a później susza. Dwie ostatnie rywalizacje ligowe zakończył z zerowym dorobkiem bramkowym, aż do dzisiejszego wieczoru, kiedy zapewnił Hercie Berlin zwycięstwo w derbach Berlina.
Doppelpack Pio 🔫 Jak w czasach Genoi. Sytuacyjna piłka, szybka decyzja i gol.
— Piotr Dumanowski (@PDumanowski) December 4, 2020
Za pierwszym razem futbolówkę do siatki skierował w 74. minucie. Przyjął, obrócił się z piłką i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie, choć w tej sytuacji wydatnie pomógł mu rykoszet. Długo w tym pojedynku na dublet byłego piłkarza AC Milanu nie musieliśmy czekać, bo ledwie trzy minuty później Krzysztof Piątek ponownie zmusił bramkarza gości do wyciągania futbolówki z siatki, strzelając z woleja. Jeszcze w doliczonym czasie gry był bliski zakończenia starcia z hat-trickiem, gdy przymierzył z dystansu pod poprzeczkę, tyle że tym razem lepszy okazał się golkiper.
Druga Piątka, tym razem źle przyjął, ale po sekundzie fantastycznie trzepnął z woleja. Warto było przełączyć :D
— Jakub Olkiewicz (@JOlkiewicz) December 4, 2020
Nasz rodak dwóch goli nie zdobył od 16 lutego 2019 roku, kiedy w barwach Milanu dwukrotnie ugodził Atalantę. Takiego wejścia się nie spodziewaliśmy... Takiego "Pionę" chcemy obserwować regularnie na boiskach Bundesligi. Podopieczni Bruno Labbadii przed tym meczem zanotowali porażkę przeciwko Borussii Dortmund i remis z Bayerem Leverkusen. Dziś zgarnęli trzy oczka, choć do szatni z jednobramkowym prowadzeniem schodzili miastowi rywale. Tuż przed pierwszym gwizdkiem na Olympiastadion cieszyliśmy się z wyczynów Dawida Kownackiego, który zapewnił Fortunie Dusseldorf zwycięstwo, a teraz powody do dumy dał nam Krzysztof Piątek.
✅ wszedł na boisko w 46. minucie,
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) December 4, 2020
✅ strzelił dwa gole w meczu z Unionem Berlin!
To był bardzo dobry wieczór dla Krzysztofa Piątka! 👏
Więcej o spotkaniu #BSCFCU przeczytacie na naszej stronie.
RELACJA 👉 https://t.co/j3YDZXhlY6 pic.twitter.com/H0Z0Vb5AEX