Borussia Dortmund i JEJ PLANY NA LATO
Trzeba przyznać, że Borussia Dortmund to klub jedyny w swoim rodzaju. Bez cienia wątpliwości jest stawiany w jednym rzędzie z głównymi faworytami do wygrania Bundesligi, a tu lada moment minie dekada od ostatniego mistrzostwa kraju. W tym momencie dortmundczycy muszą skupić się na tym, aby zapewnić sobie miejsce w Lidze Mistrzów, chociaż strata do czwartego miejsca systematycznie rośnie. W Zagłębiu Ruhry szykują się na każdą ewentualność i powoli planują swoje funkcjonowanie bez Ligi Mistrzów. Jak łatwo się domyślić, szefowie BVB rozważają o przyszłości dwóch najcenniejszych piłkarzy: Jadona Sancho oraz Erlinga Hålanda.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Co prawda do końca sezonu Bundesligi jest jeszcze w miarę daleka droga, ale już teraz można pokusić się o stwierdzenie, że w Dortmundzie nie było tak źle od bardzo dawna. Przed drużyną z Dortmundu pozostało jeszcze siedem kolejek do rozegrania, ale tylko fenomenalne wyniki mogłyby sprawić, że Borussia mogłaby marzyć o udziale w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. W tym momencie zajmują piąte miejsce, ale tracą aż siedem punktów do Eintrachtu Frankfurt, który zajmuje upragnione – z perspektywy dortmundczyków – czwarte miejsce. Tabela Bundesligi jest jednak tak spłaszczona, że drużyna z Dortmundu jest zmuszona zaglądać na to, co się dzieje za ich plecami. W końcu istnieje realna szansa na to, że powtórzą pozycję zajmowaną na koniec kadencji Jurgena Kloppa po sezonie 2014/2015 czyli dopiero siódme miejsce.
Prezes Borussii Dortmund – Hans-Joachim Watzke – postanowił zmierzyć się z krążącymi spekulacjami medialnymi i poinformować o tym, co po zakończeniu sezonu może się zdarzyć się z dwiema młodymi gwiazdami klubu: Jadonem Sancho oraz Erlingiem Hålandem. Nie będzie wielkim zaskoczeniem stwierdzenie ze strony pana Watzke, że Borussia Dortmund zrobi praktycznie wszystko co w ich mocy, aby Norweg oraz Anglik nadal zakładali koszulki klubu z Dortmundu. Jednocześnie Watzke dał dość jednoznacznie do zrozumienia, że jest świadom tego, że dwaj wspomniani piłkarze wzbudzają zainteresowanie największych klubów na świecie. Tym samym przed władzami klubu gorące lato, bo uwaga wszystkich będzie krążyła wokół dwóch piłkarzy urodzonych w roku 2000.
Pan Watzke rzucił jednak smakowity kąsek, bo wypaplał co nieco o przyszłości reprezentanta Anglii. Prezes klubu przyznał, że wyobraża sobie transfer Anglika do innego klubu w trakcie nadchodzącego okienka transferowego. Odejście Sancho jest realne jednak tylko pod jednym warunkiem – oferta przedstawiona przez kontrahentów po prostu musi być zadowalająca każdą ze stron. Bardzo zastanawiające jest to, czy w Dortmundzie nie plują sobie w brodę, że odrzucili ofertę Manchesteru United będącą na astronomicznym poziomie pod względem finansowym. Obecnie niezwykle trudno wyobrazić sobie, że zainteresowany klub rzuca na stół propozycję rzędu 100 milionów €! W końcu jesteśmy w trakcie kryzysu finansowego spowodowanego pandemią koronawirusa i takie instytucje, jak kluby sportowe, również cierpią na tym. W końcu wydarzenia sportowe wciąż odbywają się bez udziału kibiców, a wpływy z biletów są istotnym elementem budżetu klubu.
Jadon Sancho jest z nami dłużej niż Erling Håland. Z nim też musimy porozmawiać. Jeśli pojawi się wyjątkowa oferta, to jak zwykle omówimy ją z zawodnikami i agentami. Jestem przy tym bardzo pewien, że tego lata rynek transferowy będzie działał tylko w ograniczonym zakresie. W naprawdę dużych klubach widać, jakie straty spowodowała pandemia koronawirusa. Takie rzeczy nie znikają w ciągu dwóch tygodni.
Brak awansu do Ligi Mistrzów również będzie zauważalny w finansach Borussii, więc BVB być może będzie postawione pod ścianą i zwyczajnie zmuszone do sprzedaży jednego z wymienionych piłkarzy. A po wypowiedziach pana Watzke można wyjść z założenia, że Jadon Sancho może powoli pakować walizki, skoro dostał praktycznie zielone światło na odejście. Być może zmiana otoczenia sprawi, że Anglik będzie w stanie ustabilizować swoją formę. W tym momencie ma na swoim koncie sześć trafień oraz jedenaście asyst w lidze niemieckiej, co nie jest najgorszym wynikiem. Prawda jest jednak taka, że w tym sezonie widać wahania formy u Sancho. W końcu na pierwszego, ligowego gola jego autorstwa musieliśmy czekać aż do pierwszych dni stycznia, gdy 21-letni Anglik pokonał bramkarza Wolfsburga. Jedynie pod względem ostatniego podania do partnera nie jest najgorzej, bo do rekordowego wyniku brakuje mu tylko siedmiu asyst. Trzeba jednak spojrzeć prawdzie w oczy i taka liczba asyst jest związana z tym, że Erling Håland jest strzelcem wyborowym i właściwie wykorzystuje każdą okazję do zdobycia bramki.
Borussia Dortmund CEO Watzke to Dazn: “We will talk to Haaland. We want him to be happy to stay at BVB next year. There is no alternative plan.
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) April 5, 2021
We’ll have to speak to Sancho too. If there's an exceptional offer, we will discuss it with the player & agent as always”. 🟡 @BVBBuzz
Watzke niech sie modli o awans do LM https://t.co/RBvqUFRf32
— mekorro (@mekorro) April 5, 2021
Borussia Dortmund have 'no alternative plan' other than keeping Erling Haaland this summer, Hans-Joachim Watzke tells Goal 🙅♂️
— Goal (@goal) April 5, 2021
But a big offer for Jadon Sancho could make things interesting 👀 pic.twitter.com/X5C03JfF5T