Lewandowski dogonił LEGENDĘ!
Dokonało się - ale tylko częściowo. Robert Lewandowski w dzisiejszym meczu z Freiburgiem zdobył swoją 40. bramkę w bieżącym sezonie Bundesligi, czyli wyrównał rekord legendarnego Gerda Müllera, który identyczny wynik osiągnął 49 lat temu. Polakowi został do rozegrania jeszcze jeden mecz, w którym będzie mógł przejść do historii. 41 goli nie zdobył bowiem jeszcze nikt.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Trafienie nr 40 nie było jakieś przesadnie efektowne, ponieważ padło po rzucie karnym - w dodatku takim miękkim, jeśli chodzi o zasadność podyktowania. Styl jest jednak nieważny, bo liczą się liczby, a te mówią jasno, że "Der Bomber" został dogoniony. Taki wyczyn i tak jest już wyczynem historycznym, legendarnym, który będzie wspominany zawsze, ale... "Lewy" ma przecież jeszcze jedną kolejkę i spotkanie derbowe z Augsburgiem, a więc zespołem bynajmniej nie przesadnie jakościowym. Rzekłbym wręcz, że gorszym niż Freiburg.
Chociaż tak na dobrą sprawę napastnik Bayernu powinien był pobić ten rekord już dzisiaj. Szczególnie w drugiej połowie Lewandowski miał takie sytuacji, że aż sam się za głowę chwytał patrząc, jak je zaprzepaszcza. Jak na złość świetnymi paradami zaczął popisywać się bramkarz SCF Mark Flekken, aczkolwiek jedną okazję Polak spieprzył sam z własnej winy. Bardzo możliwe, że był to jego największy kiks w tym sezonie, kiks... na wagę rekordu. Wystarczyło tylko, żeby "Lewy" dołożył nogę do pustej bramki, będąc jakoś metr od linii bramkowej, ale... dołożył piszczel i zamiast przed siebie kopnął futbolówkę w bok. Wprost w ręce Flekkena. No panie Robercie...
Tu nie padł gol. pic.twitter.com/egcWn8qQsd
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) May 15, 2021
Czyżby największy kiks w sezonie Lewandowskiego i to w momencie, kiedy mógł pobić rekord? #bundesTAK
— Piotrek Tubacki (@P_Tub) May 15, 2021
Pozostaje więc czekać do przyszłej soboty, kiedy Bayern na własnym terenie zmierzy się w derbach Bawarii z Augsburgiem. Ciekawe będzie to, że naprzeciwko Lewandowskiego stanie wówczas inny Polak - bramkarz Rafał Gikiewicz, który zbiera świetne noty w swojej drużynie. Kto wie, czy RL9 nie zadzwoni do niego przed meczem i nie szepnie kilka ciepłych słówek, aby przekonać "Gikiego" do nieco bardziej wakacyjnej dyspozycji...
Swoją drogą warto spojrzeć na poniższe obrazki, jak Lewandowski uhonorował wielkiego Müllera i jak Lewandowskiego uhonorowali koledzy.
15:55 Uhr: @lewy_official stellt den Bomber-Rekord ein: 40!!! Die Mannschaft steht Spalier 🙌🏽 @SPORT1 #FCBayern pic.twitter.com/e2vPyS4loZ
— Florian Plettenberg (@Plettigoal) May 15, 2021
Piękny gest Lewandowskiego. pic.twitter.com/iJQXc4IisB
— Mateusz Kamiński (@mkaminski95) May 15, 2021