SZOBOSZLAI przywitał się z Bundesligą. Lipsk TYM RAZEM wypalił
W pierwszej kolejce faworyt do mistrza (taaa...) niespodziewanie zaliczył falstart (TUTAJ), ale tym razem spisał się na medal. RB Lipsk wyciągnął wnioski z poprzedniego meczu i rozbił lidera (po jednym spotkaniu) Bundesligi. No i w końcu mogliśmy zobaczyć w Niemczech pełnię Dominika Szoboszlaia.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
RB Lipsk - Stuttgart 4:0 (1:0)
1:0 - Szoboszlai, 38 min
2:0 - Forsberg, 46 min
3:0 - Szoboszlai, 52 min
4:0 - Silva, 65 min
Składy:
- Lipsk: Gulacsi - Klostermann, Orban (76. Mukiele), Simakan, Gvardiol - Adams, Haidara (69. Sabitzer) - Szoboszlai (69. Laimer), Forsberg, Nkunku (82. Poulsen) - Silva (69. Hwang)
- Stuttgart: Müller - Mavroponos (84. Stenzel), Anton, Kempf - Massimo, Klement (73. Millot), Endo, Sosa - Förster (81. Thommy), Al Ghaddioui (46. Didavi), Klimowicz (73. Kalajdzić)
Jeden głupi błąd Nordiego Mukiele zadecydował o tym, że w ostatni weekend RB zaliczył sensacyjną wpadkę w Moguncji. Nie był to wtedy jednak jego idealny występ. Był taki se. Dużo rzeczy nie funkcjonowało, a lipscy piłkarze byli przez dużą część meczu apatyczni, miałcy, nijacy i niezbyt zgrani z nowym systemem i zestawieniem. Oczywiście okazji kilka mieli, ale podejmowane przez nich decyzje nie były najlepsze, dzięki czemu gracze z Moguncji dowieźli to 1:0.
Jak na razie to Klostermann wiele tej jakości względem Mukielego nie dodał. #RBLVFB
— Piotrek Tubacki (@P_Tub) August 20, 2021
Dzisiaj sprawa była o tyle trudniejsza, że Lipsk mierzył się z ciekawym kadrowo Stuttgartem, który ma za sobą niezły poprzedni sezon w roli beniaminka. Co więcej - po inauguracyjnej kolejce VfB był pierwszy w tabeli po tym, jak pokonał aż 5:1 Greuther Fürth! Rozbity został słaby beniaminek, no ale te pięć goli też trzeba umieć wbić. Niestety jednak dla "Szwabów", dzisiaj tryby RasenBallsportu były naoliwione dużo lepiej. Liczba stworzonych okazji była większa, wszechstronność również, no i pojawiła się skuteczność.
✈️ @andrevsilva19
— RB Leipzig English (@RBLeipzig_EN) August 20, 2021
🔴⚪ #WeAreLeipzig #RBLVfB 0-0 pic.twitter.com/krTG1J5LVc
Co też ciekawe, swój drugi mecz w barwach Lipska zagrał słynny węgierski talent Dominik Szoboszlai. Zresztą graczy tej nacji wyszło dzisiaj aż 3 od pierwszej minuty w RB. Szoboszlai przybył do klubu zimą, ale ostatnie pół roku spędził na leczeniu i w Bundeslidze zadebiutował dopiero tydzień temu, wchodząc z ławki. Dziś dostał szansę od początku, trener Jesse Marsch zna go zresztą z czasów Salzburga. 20-latek pokazał to, z czego słynie - kapitalne uderzenia z daleka. Pierwszy gol to pięknie przymierzony strzał z okolic narożnika "szesnastki", drugi to rzut wolny - ni to strzał, nic centra. Man of the match? Zapewne.
Dominik Szoboszlai's first Bundesliga goal 🚀 @RBLeipzig_EN pic.twitter.com/CUWuZXGC0S
— ESPN+ (@ESPNPlus) August 20, 2021
Do tego swojego gola dorzucił dobrze dysponowany Emil Forsberg, a z karnego trafił Andre Silva, dla którego także była to pierwsza bramka w nowych barwach. Wynik? 4:0 i zdecydowanie lepsza praca niż przed tygodniem. Nadal pewne kwestie mogą martwić. Pozycja prawego obrońcy - ostatnio Mukiele, dzisiaj Lukas Klostermann - pozostawia wiele do życzenia, a linia defensywna ustawiona 40 metrów od bramki przeciwnika aż prosi się o jakieś bolesne kontry. Jednak to już kwestia kolejnych spotkań. Dzisiaj było bardzo dobrze.