Jednak nie odchodzi! Marco Reus zostaje w Borussii Dortmund!
Jak grom z jasnego nieba spadła właśnie wiadomość z Dortmundu. Okazało się, że Marco Reus nie ma zamiaru ruszać się z Signal Iduna Park i przedłużył kontrakt z BVB do 2023 roku!
Jeszcze kilka dni temu przez internet przewinęła się pogłoska, że Marco Reusowi nie spodobało się to, jak klub traktował go, gdy ten leczył kontuzję. Dodając do tego wygasający w czerwcu 2019 roku kontrakt i wywiady Niemca sprzed kilku miesięcy, w których mówił o być może ostatniej szansie na spróbowanie czegoś nowego (jego słowa z października możecie przeczytać na Footrollu TUTAJ), wychodziła nam całkiem prawdopodobna historyjka o kolejnym kluczowym piłkarzu Borussii, mogącym odejść do innego klubu. Zresztą mimo wielkiej miłości do Reusa wielu fanów BVB było sobie w stanie wyobrazić jego sprzedaż, bo nie jest przecież żadną tajemnicą, że mówimy o piłkarzu bardzo podatnym na wszelkiego rodzaju kontuzje.
Ale nagle człowiek kończy oglądać odcinek Black Mirror, wchodzi na Twittera, a tu wszędzie tylko Reus 2023, Reus 2023, Reus 2023. No i powiem Wam szczerze, że trochę mnie to zaskoczyło, bo spodziewałem się, że reprezentant Niemiec odejdzie z Dortmundu i faktycznie pójdzie szukać nowych wrażeń. Tym bardziej że przecież w maju przyszłego roku skończy 30 lat i kontrakt, który dzisiaj przedłużył, jest najprawdopodobniej ostatnią tak dużą umową w jego piłkarskiej karierze. Potem jakieś Chiny czy MLS może... Marco Reus (tłumaczenie via borussia.com.pl):
Noszę koszulkę Borussii od 2012 roku. Z radością i dumą ogłaszam, że będę nosił ją nadal. Dortmund to mój dom, BVB to mój klub! Od dziecka marzyłem o reprezentowaniu czarno-żółtych barw, o grze w tym klubie. Jestem głęboko przekonany, że mój podpis pod tym kontraktem to wyraźny znak na przyszłość.
Jest to jeden z nielicznych piłkarzy, który mówiąc: "od dziecka marzyłem o reprezentowaniu czarno-żółtych barw", mówi prawdę, ponieważ Reus jest zawodnikiem urodzonym w Dortmundzie i nieraz podkreślającym, w jakiej części ciała ma zaloty Bayernu Monachium. Może jest z niego szklanka, może zna każdy kąt wszystkich szpitali w Zagłębiu Ruhry, ale trzeba też powiedzieć, że jest to piłkarz jeśli nie ze światowej, to co najmniej europejskiej czołówki, których Bundesliga obecnie potrzebuje jak tlenu. Niesamowite w byłym piłkarzu Mönchengladbach jest także to, że jako jeden z nielicznych zawodników ma niezwykle cenną umiejętność grania na najwyższym obrotach od razu po kontuzji, bez tygodni potrzebnych na wejście w odpowiedni rytm. Dlatego każda minuta, którą spędza na boisku, daje kibicom Borussii ogromną radość, a samej drużynie niezastąpioną jakość, którą widać w prawie każdym jego zagraniu.
Jakby kto pytał, to Joshua Kimmich przedłużył kontrakt z Bayernem do 2023 roku. Też dzisiaj, ale who cares.
✍️ @woodyinho verlängert Vertrag langfristig bis 2023 #REUS2023 https://t.co/ERSZOENupJ pic.twitter.com/Ja61GGNN5q
— Borussia Dortmund (@BVB) 9 marca 2018