Czas na zemstę. Revierderby nadchodzą
Bundesliga
13-04-2018

Czas na zemstę. Revierderby nadchodzą

-
0
0
+
Udostępnij

Mam wrażenie, jakby to było tydzień temu. Cztery szybkie gongi w wykonaniu Borussii Dortmund, pozorne przerwanie fatalnej passy czterech porażek w pięciu meczach, Schalke na kolanach, sektor gości milknie, podczas gdy Südtribüne szaleje. Ludzie zaczynają zmieniać programy, przełączać na inne mecze, bo wydaje się, że na Signal Iduna Park jest już pozamiatane. Sam coraz mniejszą uwagę poświęcam temu, co dzieje się na murawie, bo nie dzieje się zbyt dużo. Podwójna zmiana Tedesco wykonana w 33. minucie wydaje się aktem desperacji, który co najwyżej przyniesie przyjezdnym zmniejszenie hańby i wstydu, bo w końcu mówimy o derbach Zagłębia Ruhry i to w dodatku na samym szczycie tabeli. Rzecz jasna za Bayernem.

Druga połowa. Dobra, dam szansę, zobaczymy, czy BVB pogrąży odwiecznego rywala, czy może zamuruje się jak Bob Budowniczy. Godzina gry. Nic się nie zmienia, ale nagle w 61. minucie Stambouli robi okręgówę, rzuca długą na ponad pół boiska piłę do wychodzącego na pozycję Burgstallera, a ten lobuje głową zaskoczonego Weidenfellera. Spoko, 1:4, brawo Schalke, serio, szacun, heh. Lecz mijają cztery minuty i na tablicy wyników obok herbu Königsblauen widnieje dwójka. To rezerwowy Harit zmniejsza rozmiary porażki strzałem z bliska i sprawia, że w Dortmundzie zaczyna być nerwowo. Przecież zostało jeszcze pół godziny gry, a Niebiescy wpakowali już połowę potrzebnych im goli... Borussia jakby zapomina, na czym polega gra w piłkę. Paraliż. W porównaniu z pierwszą częścią spotkania to jest jak niebo i piekło. A Schalke nie odpuszcza.

Derby zbliżają się ku końcowi, zostało kilka minut, a wynik nadal bez zmian. Nie uda im się. Brawo za walkę, ale jednak Borussia dowiezie ten rezultat do końca i długo będzie się śmiała z przeciwnika zza miedzy. 86. minuta i Daniel Caligiuri dostaje piłkę. Przedziera się prawą stroną, mija kilku przeciwników i strzela mocno, słabszą nogą, pod poprzeczkę, w długi róg. 3:4! Pany, jeszcze nic nie jest stracone! Emocje są tak gęste i wyczuwalne, że zapewne nawet ci, którzy nie oglądają meczu, zaczynają je odczuwać. Nerwówka. Pogoń. Harit wraca na boisko mimo tego, że chwilę wcześniej jego stopa wygięła się w niebezpieczny sposób po starciu z Gonzalo Castro. Ale młody Francuz wraca, jest twardy, pokazuje piłkarską dojrzałość i to, że Tedesco nauczył go charakteru. Jednak to nie on będzie bohaterem. Będzie nim weteran, generał, najbardziej doświadczony w drużynie, starszy nawet od samego trenera.94. minuta, rzut rożny, Konoplyanka wrzuca, a gola na 4:4 zdobywa Naldo.

Remis w takim meczu smakuje lepiej niż wygrana. Kibice Schalke zapewne się z tym zgodzą, bo choć jeden punkt nigdy nie będzie trzema, to charyzma, jaką 25 listopada pokazała drużyna z Gelsenkirchen, walka, zaangażowanie i serce, które pomogły pogrążyć będącego w dołu rywala, warte są każdych pieniędzy. Nikt nie ma wątpliwości, że z tamtego meczu zwycięsko wyszli przyjezdni, że BVB mimo remisu przegrała i to w najboleśniejszy z możliwych sposobów. W ten weekend dortmundczycy będą mieli okazję do zemsty. W niedzielę wsiądą w autokar i w pełnym skupieniu udadzą się na Velttins-Arena, do świątyni, w której czeka ich mrok nienawiści rozświetlony jedynie grupką zgromadzoną w sektorze gości. Stadion będzie nabity po brzegi i nie będą to zwykłe Revierderby. Będą to Revierderby, w których wszyscy będą pamiętać o tym, co stało się listopadowego wieczora na Signal Iduna Park. To jest główny kontekst tego spotkania i choć pojawiają się już słowa mówiące o odcięciu się od poprzedniego pojedynku, mówiące o tym, że liczy się tylko teraźniejszość, a to co było kiedyś, należy już tylko do przeszłości, to jednak legendarne 4:4 będzie siedziało w głowach wszystkich i będzie głównym motorem napędowym tego hitu. To zupełnie inny mecz - powiedział Tedesco na konferencji. Ta.

Na kim będzie więc ciążyła większa presja? Moim zdaniem na Schalke.

  1. Königsblauen to obecny wicelider tabeli, mający dwa punkty przewagi nad rywalem z Dortmundu. Ich pozycja jest stosunkowo mocna, wypadnięcie poza Ligę Mistrzów byłoby raczej niespodziewaną katastrofą, tym bardziej że do końca sezonu zostało tylko pięć kolejek. Jednak mimo tego porażka, utrata drugiego miejsca na rzecz BVB i zmniejszenie dystansu do pozostałych drużyn walczących o najwyższe lokaty nie jest w Gelsenkirchen czymś pożądanym.
  2. Dodatkowo nie zapominajmy, że tydzień temu Schalke zagrało swój najgorszy mecz w sezonie. Po totalnej padace przegrali 2:3 w Hamburgu, strzelając te dwa gole chyba z Boską pomocą - innej opcji nie widzę. Wiadomo, jaka jest pozycja HSV w Bundeslidze, jak grają, co sobą prezentują, więc zakończenie swojej passy sześciu wygranych z rzędu akurat z nimi i akurat w takim stylu chluby S04 nie przyniosło. Druga porażka z rzędu, u siebie, w Revierderby? To byłoby jak cios w policzek. Kilofem. 
  3. Poza tym 4:4 na pewno będzie na nich ciążyć. Będą chcieli udowodnić, że w tym sezonie są lepsi niż ich odwieczni rywale, że tamten mecz nie był zwykłym przypadkiem. Oprócz tego będą grali przed swoją własną publicznością, która będzie liczyć na to, że po tamtym kapitalnym come-backu drużyna dokręci śrubę i zepchnie BVB w tabeli. Kibice są całym sercem za swoim zespołem, teraz w szczególności, więc jeśli Goretzka, Naldo, Burgstaller i inni przegrają, zawiodą, całe Gelsenkirchen po meczu zamilknie w smutku i żalu. Fakt, nie opinia. Będzie bolało jeszcze bardziej.

Borussia zaś przyjedzie z chęcią zemsty. W ostatniej kolejce zagrali jak nie oni, wygrali z defensywnym Stuttgartem 3:0, a tak wysokiego zwycięstwa pod wodzą trenera Stögera jeszcze nie odnieśli. Na pewno było to pewne zaskoczenie, ale trzeba też powiedzieć, że w pierwszej połowie to zespół VfB był stroną wyraźnie lepszą. A to jest obecnie w Dortmundzie największy problem. Drużyna rezultaty na papierze osiąga całkiem niegłupie, ale ich gra pozostawia wiele do życzenia, jakby to powiedział Adam Nawałka, zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Ciułają te punkty, turlają się do przodu, ale gdy przychodzi co do czego, a mam tu na myśli dwumecz Ligi Europy z Salzburgiem i ostatni Der Klassiker z Bayernem, to sami dobrze wiecie, jak to się kończy. Dlatego kibice BVB nie widzą innej możliwości niż prawdziwe przełamanie w Revierderby, zemsta za listopadową infamię i pokazanie, że Borussia potrafi grać w piłkę. Wygrana w Gelsenkirchen na pewno ich ucieszy, trudno, żeby nie, ale mam wrażenie, że tym razem dortmundczycy oczekują od swoich zawodników czegoś więcej. Efektownego tryumfu, dzięki któremu znów uda mi się wskoczyć na fotel wicelidera i pokazać, kto rządzi w Zagłębiu Ruhry. 

Co będzie się działo w pozostałych meczach 30. kolejki Bundesligi?

Wolfsburg vs Augsburg, piątek, 20:30

Nieźle namieszał ostatnio Wolfsburg, wygrywając na wyjeździe z Freiburgiem, bo teraz walka o uniknięcie baraży robi się coraz ciekawsza. W ostatnich sześciu meczach Wilki tylko raz pokonały Augsburg, co... nie ma zupełnie żadnego znaczenia, ale tak tylko mówię, jako ciekawostkę. Bawarczycy nie grają właściwie o nic, szanse i na puchary, i na spadek mają już tylko teoretyczne, więc dzisiaj wszystko będzie zależało od gospodarzy - aczkolwiek w Augsburgu nie mają zamiaru odpuszczać. Wolfsburg najprawdopodobniej będzie zmuszony do prowadzenia gry, co teoretycznie, z takimi piłkarzami powinno mu się udawać. Ale nie udaje, dlatego walczy o utrzymanie. Jakub Błaszczykowski trenuje już normalnie z drużyną, lecz jeszcze nie będzie go w kadrze meczowej.

 

Stuttgart vs Hannover, sobota, 15:30

Mecz beniaminków, w którym Hannoverowi bardzo będzie zależało na wygranej. Ich ostatnia dyspozycja pozostawia wiele do życzenia i nawet zeszłotygodniowe zwycięstwo z Werderem tego nie zmienia. Mocno spadli w tabeli, baraże gdzieś tam z oddali do nich machają, ale jeśli udałoby im się pokonać Stuttgart, to utrzymanie mieliby właściwie w kieszeni. Jednak nie będzie to łatwe, bo VfB to mocne skurczybyki, które mają jeszcze teoretyczne i wcale nie takie małe szanse na Ligę Europy. Jak już wspomniałem, ostatnio przegrali z kretesem w Dortmundzie, ale na ich własnym stadionie są zupełnie inną drużyną. W Stuttgarcie stracili mniej goli niż Bayern w Monachium!

 

Bayer Leverkusen vs Eintracht Frankfurt, sobota, 15:30

Kolejny trudny mecz przyszłego trenera Bayernu Monachium, Niko Kovaca. Będzie to szalenie ważny pojedynek dla Eintrachtu, bo jeśli Orły przegrają, to nie tylko mogą spaść na szóste miejsce w tabeli, ale do najbliższej drużyny zajmującej miejsce premiowane Ligą Mistrzów będą tracić pięć punktów. Na cztery kolejki przed końcem i z perspektywą podejmowania na wyjeździe Bayernu Monachium i Schalke w ostatniej serii gier. Frankfurt nie może przegrać i tyle, bo w przeciwnym razie będą mogli pomarzyć o występach w Champions League - czego akurat w dobrej wierze im życzę, bo mogą potem przez to cierpieć. Oczywiście Bayer to ich bezpośredni rywal, mający obecnie dwa punkty przewagi nad Eintrachtem. Jeśli Aptekarze wygrają, będą o krok od powrotu do Ligi Mistrzów. Jeśli natomiast w tym meczu padnie remis... to w końcówce sezonu będzie jeszcze weselej.

 

Hertha Berlin vs FC Köln, sobota, 15:30

Hertha tak se teraz kopie, bo kopie. Oni właściwie cały sezon tak se kopią, bo kopią. Nikt nie chce ich oglądać, nikt nie chce o nich pisać, nikt nie chce o nich czytać. Nie wiem w ogóle, po co oni istnieją. Chciałbym wierzyć w to, że wygrana dałaby FC Köln jakąś szansę na utrzymanie, ale po ich ostatnim remisie z Mainz po prostu przestałem w to wierzyć. W Kolonii oczywiście mówią o tym, że wszyscy jeszcze wierzą, ale sam dyrektor sportowy Armin Veh powiedział na przedmeczowej konferencji, że mają na to bardzo małe szanse. Mówił to oczywiście w kontekście walki i tego, że się nie poddają, ale 2. Bundesliga ponownie przytuli Kozły do siebie. Nie widzę innej opcji.

 

Hoffenheim vs HSV, sobota, 15:30

W utrzymanie Hamburga też nie wierzę, ale powiem szczerze, że jestem nieco mniej pesymistyczny niż w przypadku Kolonii. Widać u nich postęp, który zawdzięczają nowej miotle, trenerowi Titzowi, a w zanadrzu mają jeszcze pojedynki z Wolfsburgiem (7 punktów straty) i Freiburgiem (8 punktów straty), które mogą nieźle namieszać w głowach drużyn z dołu tabeli. Do Mainz i do swojego ukochanego miejsca barażowego tracą tylko pięć punktów, więc szanse mają na pewno większe niż FC Köln. Pytanie tylko, czy uda im się ugrać coś z Hoffenheim, chociażby remis, bo TSG jest ostatnio w bardzo dobrej formie. Zresztą wystarczy powiedzieć, że dwa tygodnie temu pokonali u siebie Kolonię... 6:0. Na Ligę Mistrzów ekipa Nagelsmanna szanse ma niezbyt duże, ale ma. Na pewno będzie chciała powalczyć, więc starcie z Hamburgiem zapowiada się naprawdę ciekawie. Obie strony mają o co grać.

 

Bayern Monachium vs Borussia Mönchengladbach, sobota, 18:30

Borussia to drużyna, która w ostatnich latach jest wrzodem na dupie Bayernu. Na jesień wygrali z nimi 2:1, co było całkiem śmieszne, dlatego że Jupp Heynckes to legenda Mönchengladbach. Jednak obecnie Borussia jest w bardzo słabej formie, urazy jej dokuczają i jeszcze musi zagrać w Monachium, a wiadomo jak to jest w Monachium. Pytanie tylko jaka będzie postawa Bawarczyków, po dwumeczu Ligi Mistrzów z Sevillą, po zapewnieniu sobie mistrzostwa Niemiec. Goście mogą coś ugrać, jak teraz każdy z Bayernem, ale zawsze mogą odbić się od giganta jak niedawno ich imienniczka. 

 

Schalke vs Borussia Dortmund, niedziela, 15:30

Werder Brema vs RB Lipsk, niedziela, 18:00

To może być dobry mecz. Ofensywy futbol, techniczny, chęć grania piłką, zabawa, efektowność i w ogóle. Lipsk nieźle musiał się namęczyć wczoraj w Marsylii (czytaj TUTAJ), więc w niedzielę może być wypompowany, tym bardziej że trzeba udać się na daleką Północ. Z drugiej jednak strony po odpadnięciu z Ligi Europy nie muszą się teraz zbytnio oszczędzać, tym bardziej że w Bundeslidze mają akurat sporo do roboty. Trzeba gonić czołówkę, żeby załapać się do Ligi Mistrzów, bo w przeciwnym wypadku latem kilku piłkarzy może kręcić nosami na brak gry w Champions League. Nie będzie jednak łatwo, bo Werder to naprawdę dobra drużyna w niezłej formie i z bardzo dobrą defensywą. 

 

Mainz vs Freiburg, poniedziałek, 20:30

Znowu spiny, znowu kłótnie, znowu protesty, bo poniedziałek. Mi już nawet nie chce się o tym pisać (chociaż akurat nie będzie to na tak dużą skalę jak np. we Frankfurcie czy Dortmundzie), tym bardziej że jest to szalenie istotny mecz dla układu w dole tabeli. Mainz musi to spotkanie wygrać, żeby odetchnąć. Remis może by i uszedł, ale porażka jest wykluczona, dlatego że wówczas ich sytuacja w tabeli tylko by się pogorszyła. Freiburg to bezpośredni rywal w walce o utrzymanie i przegrana z nimi nie tylko spowodowałaby, że SCF uciekłby śmierci spod ogona, ale także dałby szansę innym zespołom na dogonienie Mainz czy też ucieczkę od nich. W dodatku trzy ostatnie kolejki dla Moguncji to pojedynki z Lipskiem, Dortmundem i Werderem, więc powodzenia. Trzeba robić punkty teraz, póki jest jeszcze w miarę łatwo.

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Gyokeres 2024 vs. Messi 2012 [STAN NA 21.11]
-
+24
+24
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Gyokeres 2024 vs. Messi 2012 [STAN NA 21.11]

ODPOWIEDŹ Michaela Ameyawa na pytanie o SYMULKĘ w meczu z Jagiellonią xD [VIDEO]
-
0
0
+
Udostępnij
Video
22-11-2024

ODPOWIEDŹ Michaela Ameyawa na pytanie o SYMULKĘ w meczu z Jagiellonią xD [VIDEO]

Tak w przyszłym sezonie ma wyglądać KOMPLET TRZECH KOSZULEK Barcelony!
-
+41
+41
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Tak w przyszłym sezonie ma wyglądać KOMPLET TRZECH KOSZULEK Barcelony!

TOP 10 Złotej Piłki 2025 według GOAL! Lewy NIE JEST NA CZELE, a ma miejsce...
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

TOP 10 Złotej Piłki 2025 według GOAL! Lewy NIE JEST NA CZELE, a ma miejsce...

Najlepsza XI dywizji A Ligi Narodów według WhoScored
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Najlepsza XI dywizji A Ligi Narodów według WhoScored

Pamiętny RANKING FIFA z 2017 roku. Byliśmy potęgą... xD
-
+35
+35
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Pamiętny RANKING FIFA z 2017 roku. Byliśmy potęgą... xD

PORÓWNANIE liczb Haalanda i Gyökeresa w tym sezonie!
-
+21
+21
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

PORÓWNANIE liczb Haalanda i Gyökeresa w tym sezonie!

Vitor Roque zdradził, kto jest jego piłkarskim idolem!
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Vitor Roque zdradził, kto jest jego piłkarskim idolem!

Pep Guardiola o tym, dlaczego został w Manchesterze City!
-
+21
+21
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Pep Guardiola o tym, dlaczego został w Manchesterze City!