Kolejna bomba wybuchnie w Stuttgarcie?
Nieczęstym widokiem w Niemczech jest to, gdy jakaś drużyna, która jeszcze parę tygodni temu była określana mianem beniaminka, wchodzi w okienko transferowe z impetem jak palec w tyłek Krychowiaka. A tak właśnie zachowuje się obecnie Stuttgart. Nie będę rozwlekał się na temat tego, jak ostro na rynek wkroczyli działacze VfB, bo ich działania przeanalizowałem TUTAJ, ale wspomnę tylko, że na tę chwilę ich konto jest lżejsze o 31 mln euro. A jak na bundesligowe i stuttgarckie warunki to od cholery hajsu. Najlepsze jest to, że wcale nie jest powiedziane, że Szwaby na tym poprzestaną, bo zdaniem argentyńskiego TyC Sports Stuttgart chciałby widzieć u siebie... Nahitana Nandeza, reprezentanta Urugwaju, którego mogliśmy oglądać na niedawnym mundialu!
Taki transfer byłby prawdziwym hitem. Stuttgart podobno chce zaoferować Boca Juniors, gdzie Nandez obecnie gra, 13,7 mln euro, jednak klub nie jest zainteresowany tak niską kwotą. Prezydent jednej z najsłynniejszych argentyńskich drużyn Daniel Angelici powiedział w kontekście Urugwajczyka, że ma on zapisaną w kontrakcie bardzo wysoką klauzulę odstępnego, która zdaniem mediów wynosi 21,5 mln euro. A taka bariera może być dla Niemców trudna do przeskoczenia, ponieważ - jak napisałem powyżej - już sporą część pieniędzy przebalowali. Jednak sam fakt tego, że chcą za niego zapłacić te 14 mln euro świadczy o tym, że mają naprawdę wysokie ambicje i chcą zainwestować. Jeśli bowiem Nandez przyszedłby do ekipy VfB, to stałby się jej najdroższym nabytkiem w historii, stojąc na podium razem z innymi hiszpańskojęzycznymi zawodnikami kupionymi tego lata - Pablo Maffeo i Nicolasem Gonzalezem.
Jeśli chodzi o samego Nandeza, to nominalnie jest on środkowym pomocnikiem, choć z mundialu bardziej będziecie go kojarzyć z gry na skrzydle, gdzie w razie czego też może wystąpić. W Boca Juniors gra od roku, gdzie zdążył poczynić ogromne postępy. A trzeba powiedzieć, że nie jest starym piłkarzem, bo w grudniu skończy dopiero 23 lata. Jego transfer oznaczałby nie tylko spektakularny transfer do Bundesligi, ale także bardzo duże wzmocnienie Stuttgartu, który tego lata wyraźnie zmienia swój profil na bardziej techniczny i ofensywny. Nie bez powodu w ich szeregach prężnie powstaje latynoska kolonia.