40-letni Pizarro zostaje w Bundeslidze!
Jeśli komuś w dowodzie z przodu stuka czwórka przeżytych wiosen, to jest to wielka data. A jeśli w dodatku taki gość jest jeszcze czynnym piłkarzem w jednej z czołowych lig europejskich, to już w ogóle szacunek na dzielni gwarantowany po wsze czasy. Claudio Pizarro to legenda Bundesligi, nie da się go określić inaczej i nie wiem, czy da się go w ogóle nie lubić - nawet jeśli za często nie oglądało się go w akcji. Peruwiańczyk w październiku tego roku skończy 40 lat, a właśnie dzisiaj podpisał roczny kontrakt z Werderem Brema!
Ta informacja spadła na nas jak grom z jasnego nieba, chociaż o tej porze roku gromy z nieba i tak walą niestety zbyt często. Ledwo niemieckie media wypuściły ploty o możliwości takiego rozwiązania, a już Werder wydał oświadczenie, że: owszem, Pizarro wpada do nas na jeszcze jeden rok! Jest to wydarzenie bardzo symboliczne, ponieważ doświadczony napastnik, najskuteczniejszy obcokrajowiec w historii Bundesligi, chciał zakończyć swoją piłkarską karierę właśnie w Werderze. A stało się też tak, że dokładnie tego samego chciał Werder!
W ostatnich tygodniach byliśmy z Claudio w kontakcie. Zarówno on, jak i my, wyraziliśmy życzenie, żeby swoją piłkarską karierę zakończył właśnie tutaj, na Weserstadion. Intensywnie nad tym pracowaliśmy, wszystko ustaliliśmy i zdecydowaliśmy, że Claudio zagra tu jeszcze jeden sezon - mówił dyrektor sportowy klubu, Frank Baumann.
Cieszę się, że po raz kolejny mogę dołączyć do zespołu, w którym rozpocząłem swoją europejską przygodę i skończyć tutaj karierę. Czekam z niecierpliwością na to, aby podzielić się moim doświadczeniem, ale nie ukrywam też, że chcę zdobywać gole! Jestem przekonany, że razem zagramy dobry sezon - to już słowa Pizarro.
Choć wszystkie swoje tytuły Peruwiańczyk zdobywał w Bayernie, choć rozegrał tam więcej meczów niż w Werderze, to jednak właśnie Brema jest jego prawdziwym domem. No i druga sprawa jest taka, że zagrał tam co prawda mniej spotkań niż w Monachium, ale goli wpakował więcej. Do Europy - czyli do Werderu - Pizarro przybył z Alianza Lima jeszcze w ubiegłym stuleciu, w 1999 roku. Później miał swoje epizody w Chelsea i przede wszystkim Bayernie, ostatni sezon spędził w Kolonii, ale na Weserstadion zawsze powracał. Tym razem uczynił to po raz czwarty i niestety ostatni.
Claudio Pizarro znowu to zrobił! W październiku skończy 40 lat, ale na jeszcze jeden rok, po raz czwarty w karierze, przyszedł do Werderu Brema! Razem z klubem uzgodnił to, że właśnie tam zakończy swoją piłkarską karierę! #legenda
— Piotrek Tubacki (@P_Tub) 29 lipca 2018