Poważna piłka powraca
Doczekaliśmy się! Już dziś wraca Bundesliga po przerwie na reprezentacje, która (wg mnie) bardzo się dłużyła. Dobrze będzie znów usiąść w fotelu i oglądać szybką, zorganizowaną grę, a nie jakieś tam klepanie przez kadry narodowe. A co czeka nas w ten weekend w Niemczech? Już przedstawiam!
Ale, ale, chwila moment. Przyjrzyjmy się formie VfL Wolfsburg, który w tym sezonie rozwala wszystkich i gra jak za starych dobrych czasów. Co prawda ekipa Jakuba Błaszczykowskiego rozegrała dopiero dwa mecze, ale z mocnymi ekipami i podbudowała swoją mentalność. W ich grze widać to, co zwykłemu widzowi podoba się najbardziej. Im się po prostu chce!
Nikt nie spodziewał się, że 16. zespół poprzedniego sezonu, który bił się w barażach o utrzymanie w lidze, wygra z wicemistrzem Niemiec oraz z Bayerem Leverkusen. To inaugurujące zwycięstwo jest bardzo ciekawe, bo możliwe, że Schalke się wypaliło. Ewentualnie reszta klubów z Bundesligi podzieliła się swoimi analizami na temat gry S04. Przecież wicemistrzowie przegrali również z Herthą, która podobnie jak Schalke gra bardzo defensywnie.
Wróćmy do Wolfsburga. Jestem podjarany ich postawą i wyczekuję końca sezonu, w którym VfL może wrócić do górnej części tabeli. Nie ma co zakładać, że wywalczą puchary, bo sezon dopiero się rozpoczął i nie można wnioskować takich rzeczy. To dopiero początek odbudowy tego zespołu i możemy tylko patrzeć na nich z nadzieją, że wrócą do łask i to bez Kevina De Bryune’a.
Dobra, teraz czas na resztę ligi.
Borussia Dortmund - Eintracht Frankfurt, piątek 20:30
Przypuszczalne składy wg “kickera”:
BVB: Bürki - Piszczek, Akanji, Diallo, Schmelzer - Dahoud, Witsel, Delaney - Reus, Paco Alcacer, Bruun Larsen
Eintracht: Trapp - da Costa, Abraham, Russ, Ndicka - Torro, G. Fernandes - N. Müller, Gacinovic, Kostic - Haller
Co tu dużo mówić, Eintracht przyjeżdża po pewną przegraną. Na Signal Iduna Park o 3 punkty gościom jest zawsze ciężko. Borussia po lekkim potknięciu z Hannoverem dziś po prostu musi wygrać, aby wrócić na dobry tor i nie wypaść z dobrej passy. Ekipa z Frankfurtu od początku sezonu nie jest tak solidna jak za Niko Kovaca i w zeszłej kolejce przegrali z Werderem Brema, który od 53. minuty grał z bramkarzem świeżo debiutującym w Bundeslidze. Nie umieli strzelić młodemu Polgmannowi gola na wagę zwycięstwa, a zdobyli jedynie bramkę z karnego, która padła zaraz po jego wejściu. Borussia za to może w końcu zagrać z prawdziwym napastnikiem w ataku, co może im dać wiele jakości z przodu. Nic tylko czekać i oglądać!
Bayern Monachium - Bayer Leverkusen, sobota 15:30
Przypuszczalne składy:
Bayern: Neuer - Kimmich, Süle, Hummels, Alaba - Javi Martinez - T. Müller, Thiago - Robben, F. Ribery - Lewandowski
Bayer: Hradecky - Weiser, Tah, S. Bender, Wendell - L. Bender, Kohr - Brandt, Havertz, Bailey - Alario
Na Allianz Arena przyjeżdża bardzo rozjuszony Bayer z dwoma przegranymi na koncie. Źle mi się to pisze, ale w Monachium czeka ich kolejna porażka. Oznacza to, że Bayern pozostanie na fotelu lidera co najmniej do następnej kolejki - smutek i rozpacz. Nie ma opcji, aby “Aptekarze” wygrali na wyjeździe i to z tak silnym rywalem. Mistrzowie Niemiec są w gazie, a przewodzi im przepiękny Robert Lewandowski. Skoro ekipa z Leverkusen na własnym stadionie nie umie wygrać z wcześniej wspomnianym Wolfsburgiem, to co innego mi zostało jak napisać, że czeka ich sromotna klęska na Allianz Arenie.
Fortuna Düsseldorf - TSG Hoffenheim, sobota 15:30
Przypuszczalne składy:
Fortuna: Rensing - Bormuth, Ayhan, Kaminski - J. Zimmer, Gießelmann - M. Zimmermann, Sobottka, Morales - Ducksch, Hennings
Hoffenheim: Baumann - Nordtveit, Vogt, Posch - Kaderabek, Grillitsch, N. Schulz - Kramaric, Bittencourt - Joelinton, Szalai
Marcina Kamińskiego czeka nie lada wyzwanie w sobotnie popołudnie. Wraz ze swoimi kolegami z zespołu będzie musiał powstrzymać “Wieśniaków”. Beniaminek Bundesligi już w zeszłej kolejce udowodnił, że kopać w piłkę potrafi i nie będzie popychadłem dla całej ligi. Przynajmniej na jakiś czas. Hoffenheim może i zagrało źle z Bayernem, ale z resztą stawki powinni sobie dawać radę. Serce mówi Kamiński i spółka, a rozum Hoffe. Co jak co, będzie to ciekawe spotkanie w Düsseldorfie.
Mainz - Augsburg, sobota 15:30
Przypuszczalne składy:
Mainz: F. Müller - Brosinski, Bell, Niakhaté, Aaron - Ri. Baku, Kunde - Quaison, Maxim, Boetius - Mateta
Augsburg: Giefer - Schmid, Gouweleeuw, Hinteregger, Max - D. Baier, Khedira - Koo - Hahn, M. Richter - Gregoritsch
No to ten, po meczach, które mogą budzić jakiekolwiek emocje, przyszedł czas na coś, co tygryski lubią najbardziej - spotkania zespołów z dolnej części tabeli. Generalnie Mainz jest przeze mnie typowanie do sromotnego spadku z tej ligi, bo skoro na HSV przyszedł czas to i na ekipę z Moguncji przyjdzie pora. Jedyne za co dziękuje Mainz to ukształtowanie Diallo i sprzedanie go do BVB. Augsburg jak dla mnie gra ciekawszą piłkę dla oka i całkiem miło się na nich patrzy. Będzie to mecz, którego absolutnie nie opłaca się oglądać i nie róbcie tego.
RB Lipsk - Hannover, sobota 15:30
Przypuszczalne składy:
RBL: Gulacsi - Klostermann, Konaté, Orban, Saracchi - Kampl, Demme - Sabitzer, Forsberg - Ti. Werner, Augustin
Hannover: Esser - Sorg, Anton, Wimmer, Albornoz - Walace, Schwegler - Bebou, Maina - Asano, Füllkrug
Lipsk źle wszedł w ten sezon i musi w sobotę wygrać z Hannoverem. Po prostu musi. Nie widzę innej opcji jak pewne 3 punkty dla piłkarzy Ralfa Rangnicka. Goście po serii dwóch remisów będą musieli postawić się dwa razy mocniej niż przedtem swoim rywalom. Lipsk wyjdzie głodny gry, zdeterminowany i pewny siebie, bo nie zapominajmy, że nadal ma klasowych piłkarzy. Jeżeli jednak H96 wygra ten mecz, to będzie to przesłanka, że RBL pod wodzą nowego/starego trenera nie jest już tym samym zespołem, który zdobywał wicemistrzostwo Niemiec. Nie zostało nam nic innego, jak patrzeć na nich z nadzieją, że wrócą na dobre tory.
Wolfsburg - Hertha Berlin, sobota 15:30
Przypuszczalne składy:
Wolfsburg: Casteels - William, Knoche, Brooks, Roussillon - Camacho - Gerhardt, Arnold - Steffen, Brekalo - Weghorst
Hertha: Jarstein - Lazaro, Stark, Torunarigha, Plattenhardt - Grujic, Maier - Kalou, Duda, Dilrosun - Ibisevic
Żałuję, że ten mecz będzie rozgrywany o tej samej godzinie co mecz Bayernu, bo chętnie rzuciłbym na niego okiem. Tak jak napisałem wyżej - jestem zachwycony postawą VfL i nie mogę się doczekać tego spotkania. Hertha zapewne się zabunkruje i będzie czekać na okazję do kontry. Wolfsburg pokazał już, że umie grać przeciwko drużynom grającym w tym systemie i zdobycie kolejnych 3 punktów jest realnym scenariuszem. Coś mi się wydaję, że może być to mecz, który zakończy się wynikiem 2:1. Berlińczycy nie załamią się takim obrotem spraw i bedą dalej wykonywać swoja pracę w następnych meczach, a z ich postawą mogą wrócić do Ligi Europy.
Borussia Mönchengladbach - Schalke, sobota 18:30
Przypuszczalne składy:
Borussia: Sommer - Beyer, Ginter, Jantschke, Wendt - Strobl - Hofmann, Zakaria - T. Hazard, F. Johnson - Plea
Schalke: Fährmann - S. Sané, Naldo, Nastasic - D. Caligiuri, Baba - Rudy - S. Serdar, Bentaleb - G. Burgstaller, Uth
Ja przepraszam bardzo, ale w soboty o wpół do siódmej rozgrywane są tzw. hity kolejki. Jakim cudem ten mecz podchodzi pod te miano? Nie mam pojęcia. Bayern z Leverkusen powinien grać o tej porze, a nie jakieś tam Schalke. No, ale skoro jest, jak jest, to trzeba coś o tym meczu wspomnieć. Borussia, jak to ona, gra solidnie od początku sezonu i nie sądzę, aby to w meczu z nimi bezbarwne, jak dotąd Schalke się odbudowało. Nie widzę żadnych przesłanek ku temu, w szczególności, że BMG lubi grać w piłkę i nie cofać się całym zespołem do obrony. Będzie to trudny mecz dla przyjezdnych, ale oby nie załamali się w przypadku klęski, bo wtedy coraz ciężej będzie im o powrót na dobre tory. Ja postawiłbym na Borussię kupon, ale wtedy nagle S04 wpakowałoby im 5 bramek i moje przewidywania byłyby bez sensu, więc tego nie zrobię.
Werder Brema - FC Nürnberg, niedziela 15:30
Przypuszczalne składy:
Werder: Pavlenka - Gebre Selassie, Veljkovic, Moisander, Augustinsson - Bargfrede - M. Eggestein, Klaassen - Harnik, Osako - M. Kruse
Nürnberg: Bredlow - Valentini, Margreitter, Mühl, Leibold - Petrak - Matheus Pereira, Behrens, Kubo, Misidjan - Ishak
Nudne czekają nas mecze w niedziele, chociaż ten może lekko przykuć uwagę losowego widza. Werder, który rzutem na taśmę wygrał ostatni mecz w Frankfurcie, gości u siebie beniaminka ligi. Nürnberg, w przeciwieństwie do Fortuny Düsseldorf, nie prezentuje się dobrze na starcie ligi i gra piłkę nieprzyjemną dla oka. Taka typowa dla zespołu z drugiej ligi. Potrzebnie jest im jakiś impuls, aby na szybkości nie zlecieli z ligi. Szansą dla nich może być brak klasowego goalkeepera w bramce Werderu, bo Pavlenka możliwe, że nie zagra w tym spotkaniu, przez uraz jaki się nabawił w meczu z Frankfurtem. Młody Plogmann albo zostanie bohaterem spotkania, albo może go zjeść trema i nie podoła temu wyzwaniu. Ciekawie by było jakby Niemiec zagrał tak dobry mecz, że trener Köllner zrobi z niego numer 1 w bramce. Dopiero co Pavlenka odwalił podobną akcję, więc byłaby to śmieszna sytuacja.
Freiburg - Stuttgart, niedziela 18:30
Przypuszczalne składy:
Freiburg: Schwolow - P. Stenzel, Gulde, Heintz, C. Günter - Gondorf, Höfler - Haberer, Frantz - Niederlechner - Petersen
Stuttgart: Zieler - Maffeo, Pavard, Badstuber, Insua - Ascacibar, Castro - Gentner, Er. Thommy - Gonzalez - Gomez
No i doszliśmy do końca, ale jakże nudnego końca. Freiburg jest dla mnie numerem jeden do spadku w tym sezonie, bo coś tam ewidentnie nie trybi od początku tego roku kalendarzowego. Liczba porażek na ich koncie jest przerażająca i wydaje się, że trener Christian Streich stracił pomysły na rozwinięcie swojego zespołu. Ostatnie dwie porażki fryburczyków mogą być też skutkiem braku niemieckiego szkoleniowca przy linii. Streich leczył uraz pleców i nie mógł bezpośrednio prowadzić treningów ani być przy zawodnikach podczas meczów. Zobaczymy jak będzie teraz, bo Niemiec wróci na to spotkanie. Natomiast Stuttgart jest chyba największym zawodem w pierwszych 2 kolejkach Bundesligi. VfB przegrało z Bayernem oraz MAINZ. Mistrzów Niemiec mogę zrozumieć, ale zespół z Moguncji? No szanujmy się. Jeśli teraz ekipa Pavarda nie zdobędzie nawet jednego punktu, będzie to zły sygnał dla całego Stuttgartu. Może jednak trener Korkut nie jest geniuszem? Kto wie.