Bayern spadł z rowerka
Bundesliga
30-09-2018

Bayern spadł z rowerka

-
0
0
+
Udostępnij

Oj, tak! Lubimy takie kolejki, w których faworyci przegrywają, a giganci są obalani niczym litrowa butelka wódki. A taki scenariusz oglądaliśmy w minionej, szóstej, bardzo ciekawej kolejce Bundesligi, która nie mogła zawieść nikogo, kto ją śledził. Bayern nie wygrał drugiego meczu z rzędu, dostał w papę od Herthy i stracił przewodnictwo w lidze na rzecz Borussii Dortmund! A mógł nawet zlecieć w tabeli jeszcze niżej! Taki stan rzeczy nie będzie trwał wiecznie, więc jak to mówią słowa piosenki: cieszmy się z małych rzeczy i czytajmy podsumowanie kolejki na footroll.pl!

Hertha Berlin 2:0 Bayern Monachium (23' Ibisević, 44' Duda)

Składy:

  • Hertha: Kraft - Lazaro, Stark, Rekik, Mittelstädt - Skjelbred, Maier - Kalou (71. Leckie), Duda, Dilrosun (90. Jastrzembski) - Ibisević (53. Selke)
  • Bayern: Neuer - Kimmich, Süle, Boateng, Alaba - Alcantara - Robben (52. Müller), Rodriguez (72. Wagner), Sanches (63. Gnabry), Ribery - Lewandowski

Wszystko o tym meczu możecie przeczytać w osobnym artykule, który znajdziecie TUTAJ.


Norymberga 3:0 Fortuna Düsseldorf (28' Behrens, 64' Ishak, 78' Palacios-Martinez)

Składy:

  • Norymberga: Bredlow - Valentini, Margreitter, Mühl, Leibold - Löwen, Petrak (90. Erras), Behrens - Pereira (46. Palacios-Martinez) - Ishak (87. Knöll), Misidjan
  • Fortuna: Rensing - Zimmer, Ayhan, Kamiński, Giesselmann - Bodzek - Lukebakio (68. Hennings), Zimmermann, Morales, Usami (58. Lovren) - Ducksch

Ale sympatyczny drugoligowy pojedynek! Starcie beniaminków nie należało zdecydowanie do hitów tej kolejki i tym hitem na boisku też wcale nie było. Niech wynik Was nie zmyli. Trzy gole Norymbergi wynikały z błędów, jakie popełniali zawodnicy Fortuny. Najpierw nieodpowiedzialny faul Dodiego Lukebakio spowodował karnego. Później Adam Bodzek nijako przedłużył lagę norymberskiego stopera, dzięki czemu sam na sam z bramkarzem od połowy biegł Mikael Ishak. A na koniec nie wiadomo dlaczego w linii obronnej gości zabrakło jednego stopera (Kaana Ayhana), przez co Federico Palacios-Martinez mógł sobie na spokojnie wbiec w szesnastkę Düsseldorfu i strzelić nawet ładną bramkę. Świetna skuteczność piłkarzy "Der Club", którzy wcale nie kwapili się do jakichś szaleńczych szarż na rywala, skoro mieli wynik. Rozsądnie, mało efektownie, ale cholernie efektywnie. Zobaczymy, jak pójdzie im dalej, bo hejtowałem ich, hejtowałem, a oni ciułają sobie te punkty. No i kolejna sprawa jest taka, że należy im pogratulować błyskawiczne podniesienie się po 0:7 z Dortmundem!


Wolfsburg 2:2 Borussia Mönchengladbach (12' Steffen, 59' Weghorst - 7' Plea, 48' Hazard)

Skład:

  • Wolfsburg: Casteels - William, Knoche, Brooks, Roussillon - Camacho, Arnold (72. Rexhbecaj) - Steffen (90. Gerhardt), Malli, Brekalo - Weghorst (82. Ginczek)
  • Gladbach: Sommer - Lang (74. Jantschke), Ginter, Elvedi, Wendt - Kramer - Herrmann, Zakaria, Neuhaus (73. Cuisance), Hazard - Plea (82. Traore)

Po świetnym starcie Wolfsburg złapał lekką zadyszkę, bo notuje passę czterech meczów bez wygranej. Co prawda przegrał z tego tylko jeden, nadal jest wysoko i nadal ma na koncie tylko jedną porażkę, ale na dzieleniu się punktami daleko nie ujadą. Trzeba ich jednak pochwalić za to, czym imponują od początku, czyli za waleczność i nieustępliwość. Spójrzcie tylko, jak krótko ze swojego prowadzenia cieszyła się Borussia i to dwukrotnie! "Wilki" nadal gryzą i nadal mają ostre kły. Z przebiegu całego meczu gospodarze byli lepsi, szczególnie w drugiej połowie, ale Gladbach w obecnych rozgrywkach pokazuje siłę. Co prawda kilkukrotnie ich środkowi obrońcy, w składzie Matthias Ginter i Nico Elvedi, nie spisywali się najlepiej, ale w przypadku "Źrebaków" i tego, jaki skład osobowy na tych stoperach w ostatnich latach występuje, to już chyba normalne. PS Alassane Plea jest fajny.


Stuttgart 2:1 Werder Brema (19' Donis, 75' Castro - 68' Zieler samobójczy)

Skład:

  • Stuttgart: Zieler - Beck, Baumgartl, Pavard, Sosa - Aogo (52. Castro) - Ascacibar, Gentner (74. Gonzalez) - Didavi - Donis (61. Thommy), Gomez
  • Werder: Pavlenka - Veljković, Bargfrede (67. Pizarro), Moisander - Gebre Selassie, M. Eggestein, Sahin, Klaassen, Augustinsson (68. Harnik) - Osako (80. Kainz), Kruse

Mówiłem?! Mówiłem, że jak poświęcę zapowiedź Werderowi, pochwalę ich i w ogóle, to przegrają mecz z zespołem, który do tej pory nie gra zupełnie nic i nie odniósł jeszcze żadnego zwycięstwa?! Mówiłem?! Tak musiało się stać! Jeszcze oczywiście życie VfB musiał ułatwił Milos Veljković z Werderu, który stwierdził sobie, że dawno czerwonej kartki nie dostał i w 36. minucie zobaczył drugą żółtą. Nie wiem też, dlaczego trener Florian Kohfeldt zdecydował się na grę trójkę z tyłu, skoro ustawienie czwórką przynosiło bardzo dobre, a już przynajmniej dobre, efekty. Nowa strategia była współwinna przy utracie pierwszego gola razem z Veljkoviciem, który ustawił się jak jełop. Zdecydowanie antybohater meczu. Cała heca polegała też na tym, że obie drużyny nie miały w tym spotkaniu żadnych skrzydłowych, jedynie środkowi pomocnicy i napastnicy, bardziej lub mniej uniwersalni, ale to akurat jest u tych ekip normalne. Nienormalne jest natomiast to, że Tayfun Korkut wygrał i nieco ugasił ten dymek, który powoli zaczynał jarzyć się pod jego tyłkiem. Aczkolwiek od razu po kontuzji wrzucił do składu kreatywnego Daniela Didaviego (asysta przy golu Anastasiosa Donisa, tak btw), co świadczy o tym, że czasem nawet Turek poczuje potrzebę wniesienia do zespołu, nie wiem, TECHNIKI.

Ale dobra, spotkanie jak spotkanie, Werderowi, które swoje szanse miał, nie wyszło, Stuttgartowi wyszło. Trzeba jednak wspomnieć o Ronie-Robercie Zielerze z ekipy gospodarzy, który w krótkim czasie z bohatera stał się... zerem. Tydzień temu dostał od kickera jedynkę, czyli notę oznaczającą klasę światową, w środę przeciwko Lipskowi zagrał słabo, a w meczu z Werderem...


Hoffenheim 1:2 RB Lipsk (90+3' Kramarić - 53', 73' Poulsen)

Składy:

  • Hoffenheim: Baumann - Akpoguma, Hoogma, Posch - Grillitsch (62. Grifo) - Kaderabek, Bittencourt (57. Demirbay), Kramarić, Schulz - Szalai (69. Joelinton), Belfodil
  • Lipsk: Gulacsi - Laimer (69. Mukiele), Konate, Ilsanker, Upamecano, Saracchi - Sabitzer, Demme, Kampl - Poulsen (81. Cunha), Werner (68. Augustin)

O tym meczu możecie przeczytać w osobnym artykule, klikając TUTAJ.


Schalke 1:0 Mainz (11' Schöpf)

Składy:

  • Schalke: Fährmann - Caligiuri, Sane, Nastasić, Mendyl - Serdar (84. Mascarell), Bentaleb - Schöpf (62. McKennie), Harit (70. Uth), Konoplyanka - Burgstaller
  • Mainz: Müller - Mwene, Bell, Niakhate, Bussmann - Gbamin, Kunde (78. Maxim), Baku (83. Boetius) - Öztunali (61. Ujah), Mateta, Quaison

Zgodnie z wszelkimi zasadami prawdopodobieństwa Schalke, jak dwa lata temu, po pięciu porażkach z rzędu w końcu wygrało. Co prawda nie mają się z czego cieszyć, bo przede wszystkim w drugiej połowie Mainz na nich siadło tak, że nawet sami ludzie z Schalke otwarcie mówili, że mieli już w gaciach pełno. Ostatecznie wszystko skończyło się po ich myśli, a FSV przy okazji znów pokazało, że jest trochę jak oburzone dziecko, które denerwuje się, wkurza, robi aferę, hałas, drze ryja, ale koniec końców nic nie osiąga. Fajna jest drużyna z Moguncji (choć bilans 4:4 każe sądzić inaczej), lecz brakuje im jeszcze takiej kropki nad "i", może trochę doświadczenia... Bo w Schalke ono jest, choć trzeba też przyznać, że farta chłopaki z Gelsenkirchen też mieli. Jak widzicie, Domenico Tedesco już drugi mecz z rzędu postanowił zrezygnować z gry trójką z tyłu i wypieprzył na ławkę Naldo, co w sumie dobrze zrobiło Salifowi Sane. Oczywiście nie twierdzę, że Senegalczyk wstydził się Brazylijczyka, ale w dwóch poprzednich spotkaniach widać było, że ex-piłkarz Hannoveru w końcu zaczyna czuć bluesa tak, jak w poprzednim klubie. Fajnie też, że Tedesco wciska do pierwszego składu coraz więcej kreatywności, choć oczywiście druga linia "Königsblauen" do czołówki Bundesligi bynajmniej nie należy. No i pochwalić należy Yevhena Konoplyankę, asystenta i człowieka, który ustrzelił dwie poprzeczki. Może w końcu coś tam ruszy ta jego kariera w Gelsenkirchen, bo na razie to więcej chuchania, dmuchania i obiecywania o nim słyszę, niż faktycznie widzę na boisku.


Bayer Leverkusen 2:4 Borussia Dortmund (9' Weiser, 39' Tah - 65' Larsen, 69' Reus, 85', 90+4 Alcacer)

Składy:

  • Leverkusen: Hradecky - Weiser (69. Jedvaj), Tah, S. Bender, Wendell - Kohr, L. Bender - Volland, Havertz, Brandt (79. Paulinho) - Alario (70. Bailey)
  • Dortmund: Bürki - Hakimi, Akanji, Zagadou, Diallo - Delaney (46. Dahoud), Witsel - Pulisic (68. Sancho), Reus, Larsen - Philipp (63. Alcacer).

O tym jakże ważnym dla tej kolejki hicie możecie przeczytać, klikając TUTAJ.


Eintracht Frankfurt 4:1 Hannover (36' N'Dicka, 45+1 Rebić, 59' de Guzman, 89' Jović - 86' Muslija)

Składy:

  • Eintracht: Trapp - Russ, Hasebe, N'Dicka - Torro - da Costa, de Guzman, Allan, Kostić (78. Willems) - Haller (60. Jović), Rebić (82. Gacinović)
  • Hannover: Esser - Sorg, Felipe, Anton - Korb (69. Muslija), Schwegler, Walace (46. Wood), Albornoz - Fossum - Bebou, Füllkrug (46. Weydant)

Zaufałem ci, Hannoverze, a ty tak mi się odpłacasz? Taką grą? Takim strachem? Taką beznadzieją? Mimo że Eintracht nie grał wcale meczu na poziomie finału Ligi Mistrzów, to wyraźnie orżnął przyjezdnych, którzy zagrali chyba najgorsze spotkanie w tej kolejce. Nie wiem, czy ktoś był słabszy, ale nie chciałbym oglądać pojedynki ich i Fortuny Düsseldorf. Trener Andre Breitenreitter zauważył najwyraźniej, że ich drewniany i destrukcyjny środek pola może i jest spoko do obrony (czyżby?), ale jeśli chodzi o grę do przodu, to jest jak kiełbasa w piątek. Stąd, przynajmniej ja tak to widzę, próba postawienia na Ivera Fossuma za plecami napastników, który, cóż, Jamesem Rodriguezem raczej nie jest i raczej nie będzie. Ale on to jedno, bo to, co zagrał środek defensywy Hannoveru (a było ich trzech), to jest już osobny paragraf. Widać w ich grze bojaźń, panikę, a takie cechy charakteryzują drużyny, które z niemiecką elitą się żegnają. Z dwojga złego lepiej wpaść w kryzys na początku i potem się z niego wykaraskać niż pod koniec sezonu, bo fakty są takie, że "Die Roten" zamykają Bundesligę po szóstej serii gier.


Augsburg 4:1 Freiburg (19' Caiuby, 34', 68', 83' Finnbogason - 49' Schmid samobójczy)

Składy:

  • Augsburg: Luthe - Schmid, Gouweleeuw, Hinteregger, Max - Baier (85. Götze), Khedira - Richter (75. Hahn), Gregoritsch (70. Koo), Caiuby - Finnbogason
  • Freiburg: Schwolow - Lienhart (46. Gondorf), Gulde, Heintz, Günter - Frantz, Koch, Höfler, Sallai - Terrazzino (46. Waldschmidt), Niederlechner (76. Kleindienst)

Alfredzi Finnbogasonie, jesteś moim islandzkim bogiem! Naprawdę, nie wiem, czy jest w Bundeslidze drugi taki napastnik, który miałby tak wielki wpływ na grę i wynik swojej drużyny. Uwielbiam gościa. Ma problemy z kontuzjami, teraz w końcu wraca i debiutuje od razu w pierwszym składzie, mecz z Freiburgiem jest jego pierwszym w tym sezonie. I co? I pakuje hat-tricka! Wybitny gość! Gdybym spotkał go na ulicy, to bez wahania bym mu... kupił wieloryba, bo wieloryby są chyba na Islandii popularne. Ogólnie Islandia słynie z łowienia ryb, tak na marginesie. Co prawda nie jestem w pełni przekonany co do tego, że 29-letni snajper poradziłby sobie w innym klubie niż Augsburg, który raczej gra bezpośredni futbol, nie kombinuje, dzięki czemu Finnbogason ma szerokie pole do popisu i w Bawarii radzi sobie kapitalnie. A to jest wystarczający powód, żeby cieszyć się razem z nim! Tak swoją drogą to ten mecz stał na naprawdę fajnym do oglądania poziomie, więc mimo że pozornie wyglądał na dziadostwo, to wcale nie zawiódł. Szanuję. Nie to co derby Hamburga...


Na Polaków szybki oka rzut:

  • Robert Lewandowski został zneutralizowany przez obrońców berlińskiej Herthy, choć w jednym momencie, po zgraniu Thomasa Müllera, do zdobycia bramki zabrakło mu naprawdę niewiele;
  • Marcin Kamiński nie był na pewno chwalony za mecz z Norymbergą i choć nie zawalił przy żadnym golu i ogólnie ustrzegł się błędów, to zarzucano mu, że za mało dawał od siebie, szczególnie iż to Fortuna głównie była przy piłce;
  • Adam Bodzek wystąpił w tej samej ekipie co Kamiński i trzeba powiedzieć wprost, że był jednym ze słabszych punktów zespołu. To właśnie on zawalił przy drugiej bramce, kiedy "wygrał" co prawda pojedynek główkowy z rywalem, ale piłkę zagrał za siebie, czym umożliwił Ishakowi wyjście sam na sam, co zakończyło się golem;
  • Łukasz Piszczek zmagał się z urazem mięśniowym, nie zagrał, nie było go nawet na ławce;
  • Jakub Błaszczykowski za to po raz pierwszy w tym sezonie załapał się na kadrę meczową Wolfsburga w Bundeslidze. Oczywiście nie zagrał, a bardzo dobry występ Renato Steffena nie zwiastuje, aby Polak miał go wygryźć. Ale zawsze coś.

Komentarze1
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Tak Cristiano Ronaldo strzela swojego 911 gola w karierze [VIDEO]
-
+33
+33
+
Udostępnij
Video
22-11-2024

Tak Cristiano Ronaldo strzela swojego 911 gola w karierze [VIDEO]

HIT! Cristiano Ronaldo może WRÓCIĆ do Europy i zagrać w...
-
+26
+26
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

HIT! Cristiano Ronaldo może WRÓCIĆ do Europy i zagrać w...

HIT! Jednak NIE Xavi! Inny BYŁY PIŁKARZ Barcy obejmie Inter Miami!
-
+36
+36
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

HIT! Jednak NIE Xavi! Inny BYŁY PIŁKARZ Barcy obejmie Inter Miami!

Gyokeres 2024 vs. Messi 2012 [STAN NA 21.11]
-
+24
+24
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Gyokeres 2024 vs. Messi 2012 [STAN NA 21.11]

ODPOWIEDŹ Michaela Ameyawa na pytanie o SYMULKĘ w meczu z Jagiellonią xD [VIDEO]
-
0
0
+
Udostępnij
Video
22-11-2024

ODPOWIEDŹ Michaela Ameyawa na pytanie o SYMULKĘ w meczu z Jagiellonią xD [VIDEO]

Tak w przyszłym sezonie ma wyglądać KOMPLET TRZECH KOSZULEK Barcelony!
-
+41
+41
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Tak w przyszłym sezonie ma wyglądać KOMPLET TRZECH KOSZULEK Barcelony!

TOP 10 Złotej Piłki 2025 według GOAL! Lewy NIE JEST NA CZELE, a ma miejsce...
-
+38
+38
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

TOP 10 Złotej Piłki 2025 według GOAL! Lewy NIE JEST NA CZELE, a ma miejsce...

Najlepsza XI dywizji A Ligi Narodów według WhoScored
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Najlepsza XI dywizji A Ligi Narodów według WhoScored

Pamiętny RANKING FIFA z 2017 roku. Byliśmy potęgą... xD
-
+35
+35
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Pamiętny RANKING FIFA z 2017 roku. Byliśmy potęgą... xD