Boateng zazdrości Borussii Dortmund
Jerome Boateng nie umie przeboleć faktu, że w pierwszych miesiącach tego sezonu, Bayern Monachium musi ustępować miejsca Borussii Dortmund. Chodzi o bardzo zaszczytne miejsce, bo przecieć BVB jest liderem Bundesligi i dwa tygodnie temu pokonali Bawarczyków (3:2) w "Der Klassiker". Niemieckiego obrońcę po prostu zżera zazdrość, że jego drużyna nie jest w stanie wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i musi pojechać trochę po rywalach, żeby "sprowadzić ich na ziemię".
Borussia od początku tego sezonu ciśnie niemiłosiernie i coraz częściej można usłyszeć, że to jest ten sezon, w którym będzie w stanie zdetronizować Bayern. Ktoś musi w końcu przerwać ich serię wygranych mistrzostw Niemiec, bo "FC Hollywood" zdobyło ich 6 pod rząd. Bundesliga stała się nudna jak flaki z olejem i straciła na oglądalności, bo nieważne jak jakakolwiek drużyna grała, to na końcu i tak wygrywał Bayern. Tak można określić ostatnie 6 sezonów niemieckiej ekstraklasy.
Teraz nastąpiło małe zamieszanie u naszych zachodnich sąsiadów, bo "FC Hollywood" powinno się w tym sezonie nazywać "FC Dom Starców". Bardzo wąska oraz wiekowa kadra Bawarczyków wpływa na to, że ich forma spada na łeb na szyje. Niko Kovac ma spory problem, bo władze nie chcą wydawać fortuny na zimowe wzmocnienia i twierdzą, że "kadra jest odpowiednio szeroka i dobra". Śmiech na sali. Dodatkowo plaga kontuzji opanowała ostatnio Monachium i paru kluczowych zawodników jak np. Thiago czy Kingsley Coman wypadli z gry na parę miesięcy.
Jerome Boateng również cierpiał na parę mikro urazów w tym sezonie i nie zawsze był do dyspozycji Kovaca. Niemiec jednak zabrał głos w sprawie obecnej sytuacji w Bundeslidze i sądzi, że jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte i kibice BVB powinni zejść na ziemię (no chyba ty). Wypomniał im, że przez pierwszą połowę niemieckiego klasyku Bayern dominował grę i gospodarze nie mieli nic do gadania.
Mamy więcej jakości i doświadczenia. Można było także dostrzec, że Borussia posiada słabe strony. W pierwszej części spotkania mieliśmy ich całkowicie pod kontrolą - skomentował Boateng.
Jeśli Borussia chce zmiany warty, musi wygrać mistrzostwo sześć lub siedem razy z rzędu. Albo pokonać nas 4:1 lub 5:1. Póki co nie dokonali żadnej z tych rzeczy - dodał.
No spoko, fajnie, że Borussia ma słabe strony, ale to nie ich teraz boli dupa, że tracą do swoich rywali 7 punktów w tabeli. Bayern podobno chce po przerwie na reprezentacje rozpocząć serię zwycięstw, która ma im zapewnić pierwsze miejsce w tabeli na koniec tego roku. Włodarze klubu chyba przewidują, że BVB zacznie się potykać o własne nogi i zacznie rozdawać punkty na prawo i lewo, ale nic na to nie wskazuje.
Is there already a change of guard in the Bundesliga? Jerome Boateng: "BVB would first win for six, seven years in a row by far the Bundesliga title or win games 4-1, 5-1 against us. They did not do that. That's why there is no change of guard in Germany." #FCBayern [SPORTBILD] pic.twitter.com/yftT3dxhR5
— Home Bayern (@HomeBayern___) 21 listopada 2018
Panie Boateng, proszę się zamknąć i wrócić do formy chociażby z 2014 roku, bo od paru lat nie prezentuje się pan najlepiej. Heja BVB!