10 rzeczy po Ekstraklasie - kolejka 20
Jak napisał na Twitterze Grzegorz Burzykowski, na meczach dwudziestej kolejki Ekstraklasy było niespełna 56 tysięcy ludzi. Frekwencję mocno podbudował mecz Wisły Kraków z Lechem Poznań, który był wyjątkowy dla kibiców „Białej Gwiazdy” – ale poza tym, bieda. Piłkarska bieda, frekwencyjna bieda, ogólnie bieda… nie tylko w kasie Wisły, do której mają być niedługo dosypane te wyczekiwane szekle.
Dość już żartów (a ta frekwencja ogólna jest żartem, niestety prawdziwym). Czas na podsumowanie!
1. Pogoń Szczecin nie zwalnia tempa i robi bardzo, k***a, dobrze.
Drużyna, która zasługiwała na pochwały – wygrała. Pogoń miała w tej rundzie wiele pozytywów – z Tomasem Podstawskim na czele. Kolejny ich debeściak, Sebastian Walukiewicz, pojechał dziś na testy przed transferem do Cagliari. Obrońca zostanie jednak w Szczecinie na nadchodzącą rundę.
A Śląsk? Wiecie, co najbardziej zapadło mi w pamięć? Według portalu Ekstrastats, Śląsk odnotował najwyższą średnią wieku zawodników wśród 16 drużyn, które wystąpiły w tej kolejce – 28,6 lat. Czekamy na ten moment, gdy ta średnia będzie wyższa niż wiek Juliana Nagelsmanna… mało brakuje.
2. Legia Warszawa daje powody, by wierzyć w jej walkę o mistrzostwo. Małe, ale daje. Ale wciąż nie jest faworytem.
Jest druga w tabeli, wygrała po dosyć dramatycznym meczu z ostatnim w tabeli Zagłębiem Sosnowiec. Ma tylko trzy punkty straty do Lechii i sześć punktów przewagi nad Lechem i Jagiellonią. Bylibyśmy głupi i naiwni, gdybyśmy nie uważali, że ofensywa będzie trwała do końca – 17 kolejek prawdy przed Ricardo Sa Pinto.
3. Zagłębie Sosnowiec spadnie. Ja to wiem już dziś, w grudniu, a sezon kończy się w maju.
Ale Sanogo zostawcie, Wrzesińskiego też - przydadzą się.
4. Lech gra słabo albo średnio. A tymczasem co się dzieje?
Obserwujmy cztery drużyny i ich okresy przygotowawcze – Legię, Lechię, Jagiellonię… i właśnie Lecha. Pisałem na początku sezonu, że Djurdjević doprowadzi ich do mistrzostwa. Jakkolwiek to zabrzmi, będzie mistrzem Polski, ale jeśli na pierwszym miejscu „Kolejorza” umieści Nawałka. Czy ma na to szanse? Choć każdy będzie wyłączał grzałkę (ona Lechowi nie służy), to ja uważam, że Poznań ma szanse na mistrzostwo. Jeśli w kluczowych meczach z Legią, Lechią i Jagiellonią nie zawalą, to nie dadzą sobie tego wydrzeć. No i ta dogrywka… też jest w sumie istotna, co nie, panowie Rutkowski i Klimczaku?
5. Wisła Kraków? Ją idealnie opisał Przemysław Pabianek. 28 grudnia przyjdzie do piłkarzy albo ksiądz z kolędą, albo upragnione pieniądze za pół roku.
6. Korona, Miedź, Piast, Jagiellonia – o nich nie chcę pisać i nie będę pisać, bo nie zrobiły nic wielkiego.
7. Prosiłem Michała Żewłakowa o zatrudnienie trenera. I co? Nie posłuchał się.
Efekt widzimy w wyniku końcowym spotkania z Cracovią. Gratulacje, Zagłębie, jesteście do bani! Piotr Stokowiec pozdrawia z pierwszego miejsca.
8. Panie Michale Probierzu, pan znowu jest zajebisty!
Czwarty kolejny mecz, czwarte kolejne zwycięstwo. Niech panu Mikołaj przyniesie cztery razy tyle prezentów, ile powinien!
9. Boję się o Marcina Brosza…
Tego trenera, którego niektórzy wiedzieli w roli przyszłego selekcjonera, następcy Adama Nawałki, krzewiciela jego idei w pracy zawodowej… tego trenera mogą zwolnić. Nie mam takiej informacji. Ja mam takie przeczucie. Górnik i jego prezes, Bartosz Sarnowski... na próbę wystawiono jego cierpliwość.
10. Gdańska dycha zadebiutowała!
Egy Maulana Vikri – idol indonezyjski, piękność nocy, nowa nadzieja piłki z Azji Południowo-Wschodniej.
(źródło: Twitter, Lechia Gdańsk)
Czy mamy poza tym inną dobrą wiadomość dla Lechii Gdańsk? Cóż, o nadrobionych zaległościach w płatnościach nic nam nie wiadomo, ale za to ta drużyna notuje dziesiąty mecz z rzędu bez porażki. Ma 42 punkty i zajmuje pierwsze miejsce w lidze. Niech z tą myślą połamią się opłatkiem.