Napastnik Legii rozwiązał kontrakt z klubem
Legia Warszawa sprawiła sobie nie lada problem. Rok temu sprowadzili do siebie Eduardo da Silvę, myśląc że będzie to lepsza wersja Danijela Ljuboi. Niestety coś poszło nie tak i stał się w tym klubie zbędnym balastem z dużą pensją. Nie miał w ogóle formy piłkarskiej, także stołeczny klub znalazł mu zajęcie w postaci oprowadzania turystów po stadionie. Z tej okazji Legia postanowiła podziękować mu za współpracę i znaleźć sobie przewodnika, który nie będzie pobierał takiej pensji.
Transfer Eduardo był wielkim zaskoczeniem w zeszłorocznym zimowym okienku transferowym. Brazylijczyk z chorwackim paszportem, był zawodnikiem ze stajni byłego szkoleniowca Mistrza Polski - Romeo Jozaka. Panowie znali się z dawnych lat, gdy pracowali oni w Dinamie Zagrzeb. Były piłkarz Szachtara i Arsenalu miał być zawodnikiem, który podobnie jak Danijel Ljuboja pokaże klasę i pozamiata naszą ligę pomimo wieku. Tak się niestety nie stało i w jedenastu ligowych występach nie strzelił ani jednej bramki.
Nowy trener Legii Ricardo Sa Pinto, nie zamierza trzymać darmozjada w swoim zespole. Sam zawodnik uznał, że przedłużanie kontraktu z Mistrzem Polski nie ma sensu i 1 stycznia 2019 stanie się on wolnym zawodnikiem. Legia Warszawa poinformowała o tym na swoim profilu na Twitterze i na stronie internetowej.
Eduardo, dziękujemy i życzymy powodzenia. https://t.co/bx3Jxn32xp
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) 27 grudnia 2018