Miejsca stojące wrócą do Ekstraklasy?
W przeszłości normalne było to, że na stadionach były miejsca stojące. Nie wszędzie można było posadzić swój szanowny tyłek, więc żeby zobaczyć w spokoju mecz, trzeba było stać przez co najmniej dwie godzinki. Wraz z rozwojem, nowelizacją zasad bezpieczeństwa i budową nowych stadionów miejsca stojące zniknęły, ale mogą zostać przywrócone!
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji złożyło projekt rozporządzenia, który dzisiaj trafił do konsultacji międzyresortowych. Jeśli weszłoby ono w życie, wówczas na stadiony piłkarskie wróciłyby miejsca stojące. Z takiego obrotu spraw szczególnie zadowoleni byliby ultrasi i ci najzagorzalej dopingujący kibice poszczególnych klubów, bo jak powszechnie wiadomo im krzesełka do szczęścia nie są potrzebne. Poza tym bilety na sektory młynowe często są tańsze niż na pozostałe części stadionu, dlatego zdarzają się takie niezręczne sytuacje, kiedy ktoś przychodzi na młyn, żeby posiedzieć, bo taniej.
MSWiA podkreśla, że priorytetem nadal pozostanie bezpieczeństwo kibiców i organizatorzy spotkań będą musieli zapewnić je w takim samym stopniu kibicom siedzącym, jak i stojącym. Sektory stojące będą musiały być oddzielone od pozostałych, żeby ludzie z biletem na inne miejsca nie wbili się na miejsca do stania i na odwrót. Istotne jest również to, że nowe miejsca stojące będą numerowane, co ma ułatwić identyfikację kibiców. Nie wiadomo jak to wpłynie na pojemność obiektów, ponieważ jeśli nie ma krzesełek, to tak jak na Signal Iduna Park w Dortmundzie, liczba miejsc na stadionie automatycznie wzrasta. W przeszłości były plany, aby na jedno zdemontowane miejsce siedzące przypadały dwa stojące, ale trudno stwierdzić jakby się to miało do obecnych propozycji.