Legia chce dokonać wielomilionowego transferu!
Lotto Ekstraklasa jest ligą, w której z pewnością nie doświadczymy transferów za kilkumilionowe kwoty. Polskie kluby nie stać na takie wydatki i ci zdecydowanie bardziej wolą stawiać na piłkarzy z zagranicy, którzy mają w swoim CV kilka ciekawych klubów, a obecnie znajdują się pod formą. Przyjście do Lotto Ekstraklasy jest, więc dla nich idealnym momentem na odbicie się i ponowne wyruszenie w świat. W ostatnim czasie bardzo głośnych transferów, jak na naszą ligę dokonał Lech. Poznaniacy za Joao Amarala oraz Pedro Tibę płacili kwoty oscylujące w granicach 1 mln euro, co na naszą ligę jest naprawdę ogromnym osiągnięciem.
Patrząc na strukturę naszej ligi, na pierwszy rzut oka widać, że fundusze pozwalające dokonywać droższych transferów posiadają na ten moment zaledwie dwa kluby. Legia Warszawa oraz Lech Poznań, to oni mogą sobie pozwolić na dokonywanie grubszych transakcji, z nadzieją, że odjadą reszcie ligi. A reszta? No niestety - ani Jagiellonia, ani Lechia i kilka innych nieźle działających klubów, mogą jedynie patrzeć na wzmocnienia Legii oraz Lecha i mieć nadzieję, że kiedyś będą tacy sami. Kto wie, może i im po większym sukcesie w Europie uda się nieco zarobić i kupić więcej wartych zawodników. Do tego potrzebne są jednak wyniki, a na ten moment Europa i Polska zupełnie ze sobą nie współgrają.
Opowiedzieliśmy trochę o strukturze finansowej naszej ligi, to teraz czas przejść do najważniejszego. Co takiego wymyśliła Legia i kto będzie tym zawodnikiem, za którego mistrzowie Polski chcą płacić grube miliony. Tak się składa, że tego pana zna każda osoba pasjonująca się Lotto Ekstraklasą, a także kilka, których ta liga zupełnie nie obchodzi. Doskonale pamiętamy, jak wyglądało zakończenie okienka transferowego i moment, w którym dowiedzieliśmy się, że do Legii trafia gość, warty ponad 4 mln euro, a w ostatnim czasie występujący we włoskiej Genoi u boku Krzysztofa Piątka. Iuri Medeiros - to właśnie on miał podbić serca kibiców Lotto Ekstraklasy i muszę przyznać, że jeśli Portugalczyk jest na boisku, to sieje w szeregach rywala prawdziwy zamęt. Dobrze wyszkolony technicznie, szybki oraz potrafiący uderzyć z dystansu. Takiego gracza w Polsce nie było naprawdę dawno, lecz wszystko co dobre szybko się może skończyć, gdyż Medeiros jest do Legii jedynie wypożyczony i wraz z końcem sezonu wróci do Sportingu.
A może jednak nie? Jak podaje portugalski dziennik "A Bola", włodarze warszawskiego klubu rozmyślają nad... uruchomieniem klauzuli wykupu Medeirosa, która wynosi 6 mln euro! Jeśli informacja podana przez Portugalczyków okazałaby się prawdą, to przenosiny 24-latka na Łazienkowską 3, byłyby największym transferowym wydarzeniem w historii polskiej ligi. Jeszcze nikt, nigdy nie wyłożył nawet połowy tej kwoty, a Legia podobno jest na tyle zdeterminowana, że już latem możemy być świadkami największej transakcji w Lotto Ekstraklasie. Co prawda 6 mln euro nie chodzi chodnikiem i wielu może się zastanawiać skąd warszawski zespół te pieniądze weźmie. W sumie ja też tego nie wiem, ale znając Pana Dariusza Mioduskiego, on te pieniądze znajdzie i pozostało nam tylko czekać, aż transfer definitywny Medeirosa stanie się faktem i ten przez najbliższe kilka sezonów będzie straszył defensywy polskich drużyn.
A tymczasem się budzimy i przestajemy marzyć, gdyż każdy doskonale pamięta, że nie tak dawno Legia miała rzekome problemy finansowe i jeśli były one prawdziwe, to wątpię, aby mistrz Polski w najbliższym czasie dokonał jakiegokolwiek większego transferu. Poza tym nie wszyscy są sceptycznie nastawieni na dłuższy pobyt 24-latka przy Łazienkowskiej 3 i nie daliby za niego nawet... 6 ojro, a jedynie 5,99!