Ricardo Sa Pinto zwolniony!
Wczorajsza porażka 0:4 z Wisłą Kraków bolała i będzie boleć jeszcze długo. Legia po raz pierwszy od 9 lat przegrała różnicą 4 bramek, a architektem tego historycznego wyczynu był Ricardo Sa Pinto - trener, który miał poprowadzić zespół do kolejnego mistrzostwa, uległ drużynie, która jeszcze w grudniu była o krok od upadku. Dla Dariusza Mioduskiego było to już za wiele, a ostatnie wyniki warszawskiego zespołu uświadomiły go w przekonaniu, że bez zmiany na stanowisku szkoleniowca raczej się nie obejdzie. Po długich wyczekiwaniach w końcu wiemy - Ricardo Sa Pinto żegna się z drużyną mistrza Polski!
Po wczorajszej kompromitacji w Krakowie bardzo trudno było sobie wyobrazić inny rozwój zdarzeń. Posada Ricardo Sa Pinto była zagrożona od bardzo dawna i pewny był fakt, że prędzej czy później w zespole mistrza Polski dojdzie do zmiany trenera. Porażka z Lechem, wpadka z Rakowem Częstochowa w ćwierćfinale Pucharu Polski czy wczorajszy łomot od "Białej Gwiazdy" - w taki właśnie sposób prezentują się wyczyny portugalskiego szkoleniowca w ostatnich tygodniach. Zwolnienia Sa Pinto chciał dosłownie każdy kibic Legii. Już dawno w Warszawie nie mieli do czynienia z trenerem, który tak bardzo byłby znienawidzony przez kibiców. Informacja ta z pewnością ucieszy sympatyków mistrza Polski, którzy z niecierpliwością będą oczekiwać jego następcy.
Według mediów były już szkoleniowiec Legii pracował w warszawskim klubie od 13 sierpnia ubiegłego roku, co oznacza, że wciąż nie udało mu się przekroczyć żelaznej bariery 365 dni w roli szkoleniowca jednego zespołu. Podczas swojej przygody w stolicy Polski Ricardo Sa Pinto poprowadził drużynę w 28 meczach (16 zwycięstw, 6 remisów i 6 zwycięstw - przyp. red.), ale jedynymi momentami, które zapadną kibicom w pamięci, będą bezapelacyjnie porażki w eliminacjach do Ligi Europy, odpadnięcie z Pucharu Polski z pierwszoligowym Rakowem Częstochowa oraz kompromitacje z Lechem Poznań oraz Wisłą Kraków.
Tymczasowym trenerem zespołu zostanie Aleksandar Vuković, który w roli pierwszego szkoleniowca wystąpi już w środowym meczu z Jagiellonią.