Lech Poznań planuje dalsze transfery
Dariusz Żuraw ma jasne plany co do Lecha Poznań… wróć… Lech Poznań ma jasne plany co do Lecha Poznań. Czyli plany, które nie zakładają teraz tego, że klub będzie walczył o jakiekolwiek trofea. Im bardziej powtarza, że będzie to robił, tym dalej tych trofeów jest. Póki co zarząd jest od lat ten sam, od lat nie gwarantuje sukcesów, ale za to robi sieciewerset transferów. A teraz dojdą do tego jeszcze trzy.
Informuje o tym Radosław Nawrot z poznańskiej „Gazety Wyborczej”, który cytuje samego trenera Lecha.
- Jeszcze trzy transfery - mówi trener Dariusz Żuraw. - Dwaj środkowi obrońcy i prawy obrońca
— Radosław Nawrot (@RadoslawNawrot) 14 czerwca 2019
Co z tego można wywnioskować? Że zarząd Lecha (czy inaczej – komitet transferowy istniejący od dawna w Lechu, decydujący, kto do tego klubu trafia) uważa chyba, że póki co skrzydła nie wymagają wzmocnień. Spoko. Na Jóźwiaku po chwałę! Jednym jedynym Jóźwiaku, z którego robiło się jesienią 2018 roku wybawcę. Maciej Makuszewski miał się zawijać do Białegostoku, ale póki co tego nie zrobił. Więc z przodu… mamy impas. Zostaną ci, do których pretensji było najmniej i którzy mają ważne kontrakty.
A co do defensywy – warto byłoby poprosić o naprawdę dobre wzmocnienia tej strefy. Dość już mamy Vujadinoviciów, którzy może i są bramkostrzelni, ale pod swoim polem karnym grają jak paralitycy. Nie wiem, może Lech znów zapatrzy się na Legię i ściągnie dawne nazwisko sprzed lat? Chociaż… pewnie są poza ich zasięgiem finansowym. Dwóch stoperów i jeden prawy obrońca wzmocnią „Kolejorza”. Wzmocnią? Tak, pewnie Poznań ma nadzieję, że wzmocnią. Prawy defensor z kolei oznacza, że liczą na jakieś porządne pieniądze ze sprzedaży Roberta Gumnego. Ale z tym pewnie poczekamy do końca pobytu Polaków na EURO U-21.
Lech ma zatem plany. Może u nich rzeczywiście dobre rezultaty lubią ciszę? Może brak oczekiwań jest ważny? Nie wiemy, to nie jest klub, który ogarnie się czystą logiką. Ostatnie lata wybitnie to udowodniły.