Wisła Kraków ma nowego prezesa!
Kibice Wisły Kraków w ciągu ostatniego roku zdążyli się już przyzwyczaić do faktu, że w ich klubie nie może być spokojnie. Zamieszanie z Vanną Ly i Hulkiem Hoganem, transfery na ostatnią chwilę, problemy ze stadionem, klub na skraju upadku... można wymieniać i wymieniać. Wygląda na to, że ten rollercoaster jeszcze trochę potrwa - klub za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej ogłosił dzisiaj, że nowym prezesem Wisły Kraków SA został Piotr Obidziński, zastępując na tym stanowisku Rafała Wisłockiego.
Trzeba jednak przyznać, że akurat ta zmiana była spodziewana już od jakiegoś czasu. Sam Wisłocki, kiedy przejmował stery klubu w styczniu mówił, że "rzucił się na ratunek, nie wiedząc czy potrafi pływać”. Wygląda na to, że kartę pływacką może sobie spokojnie wyrobić, ponieważ sytuacja Wisły nie jest już tak dramatyczna, jak była pół roku temu. Warto jednak zaznaczyć, że sam Wisłocki prawdopodobnie nie dałby sobie rady z ogarnięciem bałaganu, który zastał przy Reymonta 22, gdyby nie wielu kompetentnych współpracowników, w tym właśnie Piotr Obidziński.
„Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry”🍓 pic.twitter.com/ndij1kRTU9
— Wisła Kraków SA (@WislaKrakowSA) July 2, 2019
To nowy prezes Wisły przez ostatnie pół roku odpowiadał w klubie za restrukturyzację finansową. Wyszło całkiem nieźle - piłkarze i sztab szkoleniowy mają pensje płacone na czas, a zawodnicy są sprzedawani za dobre kwoty do zachodnich klubów ( Marko Kolar do FC Emmen, prawdopodobnie za moment Mateusz Lis do jednego z belgijskich zespołów). Jak określił sam Wisłocki - "Wisła potrzebuje teraz dobrego menadżera". Kimś takim Piotr Obidziński bez wątpienia jest - ma ponad 15-letnie doświadczenie w zarządzaniu projektami i z sukcesami zrealizował kilkadziesiąt przedsięwzięć w wielu branżach, w tym w sportowej.
Chyba nAJwazniejszy transfer w tym okienku
— FilipTSW (@fifa2909) July 2, 2019
Reasumując - stery w Wiśle przejmuje człowiek o odpowiednich kompetencjach i doświadczeniu, który działał w Wiśle już od pół roku. Oczywiście życie często weryfikuje nasze oczekiwania, ale wygląda na to, że na ten moment wiślacy mogą spać spokojnie.