Wisła sprowadza kota w worku
Wisła Kraków zaliczyła bardzo mocne wejście w letnie okienko transferowe. Dosłownie kilka dni po ostatnim meczu zeszłego sezonu krakowianie zaprezentowali trzech nowych piłkarzy - Davida Niepsuja, Michała Maka oraz Rafała Janickiego. Wydawało się, że zarząd krakowskiego klubu pójdzie za ciosem i szybko sprowadzi kolejnych piłkarzy. Tak się jednak nie stało - przez ponad miesiąc kontraktu z "Białą Gwiazdą" nie podpisał żaden nowy zawodnik. Aż do wczoraj.
Nowym wzmocnieniem okazał się niejaki Jean Carlos da Silva Rocha. Nic Wam nie mówi do nazwisko? Ciężko się dziwić - 23-letni skrzydłowy ostatnimi czasy grał w jakże lubianej wśród polskich skautów III lidze hiszpańskiej. Zatem czyżby Wisła znalazła następcę Carlitosa i Jesusa Imaza? Na pierwszy rzut oka niewiele na to wskazuje. Wystarczy popatrzeć na profil Brazylijczyka na transfermarkt - w 95 meczach III ligi hiszpańskiej strzelił... 5 bramek. Do tego zanotował oszałamiającą liczbę 4 asyst, co jak na skrzydłowego jest wynikiem dość śmiesznym. Dla porównania - Jesus Imaz w 54 meczach na tym poziomie rozgrywkowym legitymuje się bilansem 15+5, natomiast Carlitos w 91 spotkaniach zdobył 28 bramek.Oczywiście można posłużyć się nieśmiertelnym cytatem Ryszarda Tarasiewicza - "statystyki są jak mini, pokazują dużo, ale zakrywają najważniejsze", jednak zawodnik stricte nakierowany na ofensywę powinien mieć trochę lepsze cyferki.
🇧🇷⚽Jean Carlos Silva Rocha "Jean Carlos"
— HistoriaWisly.pl (@HistoriaWisly) July 12, 2019
Rafael Crivellaro
Alberto Antonio de Paula "Beto"
Marcelo Antônio Guedes Filho
Cléber Guedes de Lima
Jean Paulista
André Barreto
Roberto Edno Cunha
Valdecir José da Silva "Deci"
Cristiano Pereira da Souza "Brasilia"#ObcokrajowcywWiśle
No dobra, ale czy ten transfer jest z góry skazany na niepowodzenie? Odpowiedź jest bardzo prosta - oczywiście, że nie! Po pierwsze - to Ekstraklasa, tutaj gwiazdami są goście, którzy są ściągani z kompletnych peryferiów futbolu. Po drugie - Jean Carlos był reprezentantem Brazylii U-20 i grał w młodzieżowce Realu, więc coś tam potrafić musi, co zresztą pokazał w przedsezonowych sparingach; jest dość szybki i ma rzadko spotykaną cechę u polskich skrzydłowych, a mianowicie - umie dryblować. Po trzecie - 23 lata to jeszcze jest wiek, gdzie można pewne piłkarskie cechy jeszcze trochę polepszyć. I wreszcie po czwarte - trafia pod skrzydła Macieja Stolarczyka, który potrafił zrobić poważnego piłkarza nawet z Lukasa Klemenza.
Stolar mówił że nie chce uzupełnień tylko wzmocnienia, można mieć nadzieję bo i kontrakt dłuższy niż zwykle. Po filmiku widać było że coś tam potrafi, powodzenia! 👊https://t.co/5IE4NjQ7dV
— Krzysiek Kiewicz (@KiewiczKrz) July 11, 2019
Jeśli chodzi o inne transfery - nie da się ukryć, że Wisła potrzebuje jeszcze co najmniej dwóch wzmocnień, żeby realnie powalczyć o górną ósemkę. Nowy prezes "Białej Gwiazdy" Piotr Obidziński w ostatnio udzielonym wywiadzie powiedział, że z przyczyn finansowych krakowian interesują obecnie dwa rodzaje transferów - "first minute" i "last minute". Czyżby Jean Carlos był małą zapowiedzią ruchów z tej drugiej grupy? Jakby nie było - start ligi już za tydzień, więc chyba najwyższy czas.