Korona wypełni obywatelski obowiązek? - przed PKO Ekstraklasą
Wczoraj pokrótce omówiliśmy dwójkę beniaminków oraz zespoły, które cudem uniknęły spadku, o czym przeczytacie TUTAJ. Dziś natomiast zajmiemy się pozostałą czwórką grupy spadkowej. Zespoły, które pomimo zajęcia dogodnych miejsc w poprzednim sezonie, nie mogą być takie pewne swojej przyszłości, o czym przekonacie się poniżej.
Korona Kielce
Drugiego zespoły pokroju Korony Kielce w naszej lidze z pewnością nie znajdziemy jeszcze długo. Drużyna prowadzona przez Gino Lettieriego rok w rok jest uważana za głównego kandydata do spadku, lecz za każdym razem kończy się tylko na strachu. Kielczanie dotychczas ratowali się przed degradacją, od czasu do czasu stwarzając nawet niemałą niespodziankę, jaką było ulokowanie się w górnej ósemce. Wiele wskazuje jednak na to, że wspaniałe czasy Korony powoli dobiegają końca, a atmosfera panująca w klubie z pewnością nie pomoże w osiąganiu dobrych wyników. Doskonale znamy sytuację związaną ze zwolnieniami rzecznika prasowego, Pawła Jańczyka czy osobę odpowiedzialną za media klubowe, Michała Siejaka. W obu Panach przez lata płynęła koroniarska krew, lecz to nie wystarczyło, by w wyniku zamieszania, z pracą nie pożegnały się od bardzo dawna związane z klubem osoby.
Z dniem 31 lipca definitywnie kończę swoją współpracę z klubem @Korona_Kielce. Na 99% wyjeżdżam z Kielc, w tym tygodniu zaczynam już konkretniej odpowiadać na sygnały, które wstępnie otrzymałem w sprawie pracy, uderzam też z CV w miejsca, gdzie i ja bym się widział 🙂 pic.twitter.com/dUx53F8tXU
— Michał Siejak (@michal_siejak) July 15, 2019
W heroicznej walce o pozostanie w PKO Ekstraklasie zapewne nie pomogą też letnie osłabienia. Po zakończeniu poprzednich rozgrywek decyzję o odejściu podjął Bartosz Rymaniak - kapitan i podstawowy zawodnik "żółto-krwistych" w ostatnich latach. Ponadto w barwach Korony Kielce nie obejrzymy również Matthiasa Hamrola, Kena Kallaste oraz Olivera Petraka, z którymi klub nie przedłużył kontraktów. Największym osłabieniem będą jednak straty nie w defensywie, a w linii ataku. Najlepszy strzelec, Elia Soriano od nowego sezonu będzie występował w Holandii, inny czołowy napastnik, Felicio Brown-Forbes podjął decyzję o przenosinach do beniaminka z Częstochowy.
W stale pogarszającej się sytuacji nie pomogą nawet pojedyncze wzmocnienia ataku, które szczerze mówiąc, nie prezentują się najlepiej. Michał Żyro w poprzednim sezonie pokazał, że umiejętności posiadał tylko na początku kariery, zrujnowanej przez serię kontuzji. Michal Papadopoulos natomiast ma już swoje lata i atak oparty na 34-latka nie ma prawa wypalić. No chyba, że mamy do czynienia z Flavio Paixao, Marcinem Robakiem czy Igorem Angulo, lecz Czech do tego typu graczy z pewnością się nie zalicza. Tym samym o pozostanie w PKO Ekstraklasie będzie niezwykle ciężko, a Korona nie bez przyczyny jest wymieniana wśród głównych kandydatów do spadku.
Śląsk Wrocław
We Wrocławiu ambicje jak zwykle były duże - klub miał w planach awans do górnej ósemki, a zimowe transfery miały być tylko dopełnieniem wielkich założeń Śląska. Rzeczywistość okazała się jednak znacznie bardziej brutalna, a podopieczni Vítězslava Lavički cudem uniknęli spadku do Fortuna 1 Ligi. Jakieś zdziwienia? Raczej nie, wrocławianie byli w poprzednim sezonie najsłabiej grającym zespołem w lidze, a od czasu do czasu nawet Zagłębie Sosnowiec ze swoją grą potrafiło wznieść się ponad nich. Pozostanie w PKO Ekstraklasie było zasługą jednego gracza - Marcina Robaka, który 18. bramkami na koncie zapewnił swojemu zespołowi utrzymanie. W rozpoczynającym się za 3 dni sezonie nie będzie już tak kolorowo, a Śląsk będzie musiał sobie radzić bez czołowego strzelca. 36-latek nie zdecydował się na przedłużenie wygasającej umowy i na zasadzie wolnego transferu trafił do Widzewa Łódź.
Tym razem, dla odmiany, Marcin Robak, w wielu ujęciach i z różnej perspektywy 😉 Więcej 📸 na: https://t.co/eKiSQLji4a #ToZnowuOn #MR9 pic.twitter.com/gF37LURGcb
— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) July 2, 2019
Jego następcą we Wrocławiu został Hiszpan, Erik Exposito, który w meczach sparingowych nie zdołał zaprezentować niczego, co mówiłoby o jego potencjale. Dlatego już teraz możemy powiedzieć otwarcie, że zbliżający się sezon PKO Ekstraklasy, będzie kolejnym, w którym Śląska zadomowi się na dnie, lecz bez bramkostrzelnego napastnika może się znaleźć nawet pod czterema metrami mułu...
Górnik Zabrze
Kapitalne wejście do Ekstraklasy, wywalczenie miejsca w pucharach jako beniaminek i nagły spadek na dno. Po stracie Rafała Kurzawy oraz Damiana Kądziora było to do przewidzenia, a w Zabrzu nie robili sobie wielkich nadziei na sukces. Do środka pola został sprowadzony Walerian Gwilia, który z Szymonem Żurkowskim idealnie trzymał środek pola Górnika. Na skrzydle zameldował się natomiast Jesus Jimenez. Hiszpan sprawił, że chociaż na chwilę było można zapomnieć o Rafale Kurzawie i jego dograniach w pole karne, lecz nic nie trwa wiecznie i spośród wymienionej trójki, już tylko rodak Igora Angulo został w Zabrzu. Młodzieżowy reprezentant Polski zdecydował się na przenosiny do Włoch, gdzie będzie szlifował swój potencjał, Gruzin natomiast wykonał ruch, o którym na Śląsku będą mówić jeszcze długo. Środkowy pomocnik w nowym sezonie będzie ubierał barwy Legii Warszawa, co dla kibiców Górnika nie przypadło do gustu.
Pomimo srogich strat, nie upatrywałbym mimo wszystko zabrzan w roli faworyta do spadku. Do tego grona można zaliczyć Śląsk, Arkę, Wisłę Płock, Koronę, ale z pewnością nie podopiecznych Marcina Brosza, którzy udowadniali już, że pod wodzą obecnego trenera krzywda im się nie stanie. Tym bardziej, że w ich szeregach wciąż widnieje nazwisko Igora Angulo. Poprzedni sezon należał do niego i niewiele wskazuje na to, że jakoby 35-latek miał zostać pozbawiony instynktu strzeleckiego. Ponadto w rozpoczynających się rozgrywkach PKO Ekstraklasy będzie miał do dyspozycji nowych, dobrze zapowiadających się kolegów w postaci Filipa Bainovicia oraz Alasany Manneha, pozyskanego z rezerw FC Barcelony. Defensywą wciąż będzie zarządzał Paweł Bochniewicz wykupiony z Udinese, którego na lewej stronie defensywy będzie wspierał Erik Janza - Słoweniec z materiałem na czołowego lewego obrońcę ligi. Tym samym oczekiwania w Górniku znów będą duże, a z takim zespołem górna ósemka jak najbardziej byłaby w zasięgu ręki.
🆕✍️Alasana Manneh piłkarzem Górnika! ⚪️🔵🔴#JadymyDurś
— Górnik Zabrze (@GornikZabrzeSSA) July 12, 2019
▶️ https://t.co/VcZNWhmJTC pic.twitter.com/605Qgf3BcG
Wisła Kraków
Dzisiejszy dzień kończymy w Krakowie, tamtejszą Wisłą, która po ogromnych problemach finansowych, w końcu wychodzi na prostą. Doskonale pamiętamy grudzień ubiegłego roku, okolice świąt Bożego Narodzenia i pana Vanna Ly - znanego całej Polsce inwestora, który miał wyciągnąć, a być może wciągnąć "Białą Gwiazdę" w jeszcze większe tarapaty, spowodowane postawą Marzeny Sarapaty. Teraz wszystko zaczyna się wreszcie układać, a apetyt zespołu staje się coraz większy, nawet pomimo pojedynczych osłabień, od których zaczniemy. Nie można tutaj pominąć Marko Kolara, który po odejściu Jesusa Imaza do Jagiellonii wziął na siebie obowiązek strzelania. Gole Chorwata okazały się w ostatecznym rozrachunku bardzo ważne, a Wisła jako pierwsza zapewniła sobie utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Na konto krakowskiego zespołu wpłynęło pół miliona euro, a kibice "Białej Gwiazdy", będą wdzięczni Kolarowi do końca życia i jeden dzień dłużej.
Poza chorwackim napastnikiem, przy Reymonta nie ujrzymy, także Mateja Palcicia, który zdecydował się na transfer do Mołdawii, gdzie wraz z Jarosławem Jachem tworzą defensywę Sheriffa Tiraspol oraz Rafała Pietrzaka. Dwukrotny reprezentant Polski nie przedłużył kontraktu z Wisłą, o czym przeczytacie TUTAJ. Najważniejszą informacją tego okienka nie były jednak przyjścia, odejścia, a pozostanie. Ostatecznie swój kontrakt przedłużył Jakub Błaszczykowski, który nadal będzie liderował w krakowskim zespole.
„Każdy w tym, co robi musi mieć dużo silnej woli i samozaparcia, żeby przede wszystkim w najcięższych momentach się nie poddawać”
— Wisła Kraków SA (@WislaKrakowSA) July 10, 2019
▶️ https://t.co/5Qv55rBABR pic.twitter.com/dmAtfP6ccO
Sytuacja Wisły z dnia na dzień staje się coraz korzystniejsza - wybrano nowego prezesa, który ma obszerne plany i choć o natychmiastowym powrocie na szczyt nie ma tutaj mowy, to rozpoczynający się sezon będzie pierwszym krokiem do normalności. Co prawda na początku możemy doświadczyć małych problemów związanych z nieobecnością kontuzjowanego Vukana Savicievicia, lecz zaufajcie - tutaj nie ma co liczyć na spadek Wisły Kraków, pod Wawelem jest coraz lepiej!