Footroll w terenie - przełom: ŁKS rozkopał ziemię pod trybuny. I Koronę przy okazji też...
JEDEN, DZIEWIĘĆ, ZERO, OSIEM - ŁKS-ie, nadal macie pyszną kiełbasę zarówno na trybunie prasowej, jak i w sklepach przed stadionem! I za to dla Was wielki plus... ale my tutaj mamy o piłce rozmawiać, tak? Cóż, mili państwo, człowiek przyjechał do Łodzi z nadzieją, że w końcu zobaczy, jak na żywo strzelają łodzianie gola. Nie widział tego sezon temu z GKS-em Katowice, nie widział tego na inaugurację sezonu Ekstraklasy z Lechią Gdańsk. Teraz jednak przyjeżdżał do Łodzi zespół Korony Kielce, czyli... klub będący tuż nad ŁKS-em w tabeli.
PIĘTNASTE I SZESNASTE MIEJSCE W TABELI. 12:30. CZY MOŻE BYĆ JESZCZE LEPSZY POMYSŁ NA TO, BY SPĘDZIĆ CZAS Z PIŁKĄ?
INTER Z JUVE NIECH SIĘ SCHOWA.
OK, tak naprawdę chcieliśmy zobaczyć, czy tym razem nasza obecność wpłynie na łodzian lepiej. 1 zwycięstwo w drugiej kolejce, 1 remis w pierwszej kolejce, a później 8 porażek z rzędu... w tym czasie prezes ŁKS-u, Tomasz Salski zapewnił, że nie zwolni Kazimierza Moskala, choćby ŁKS miał spaść z ligi, Gino Lettieri (którego spotkaliśmy na meczu pierwszej kolejki na ŁKS-ie) wyleciał z Korony, Mirosław Smyła zdążył już otrzaskać się z klimatami kieleckimi... podobno zresztą jak my, bo wiało "niczym w Kieleckim" przy al. Unii.
Pamiętacie, jak na ŁKS był swego Maciek Diss?
ŁKS był wtedy na fali, ale w końcu przyszedł ten sezon, który jest naprawdę ciężki. Trzy spadające zespoły z Ekstraklasy nie ułatwiają klubowi z Łodzi walki o utrzymanie. 4 punkty po 10 meczach to wynik zatrważający. Tym bardziej, że ŁKS przywitał się miło z tą ligą. Niestety, pojawiła się presja. Nie dość, że drużyna w obronie wygląda straszniej niż twarze sióstr Godlewskich, to jeszcze ten brak zwycięstw. Ledwie awans w Pucharze Polski i pokonanie Zagłębia Sosnowiec jest dobrą informacją. Problem w tym, że tak efektownych i obfitych w golu ŁKS-u meczów nie widzieliśmy za dużo. Raptem Legii strzelili dwa gole, ale również to wyrównane spotkanie przegrali.
W dodatku widać było, że nie tylko defensywa ŁKS-u okazywała, że są w niej niedociągnięcia. Niestety, to jest ten etap, kiedy okolice stadionu, gdzie będą budowane trybuny, jest rozkopany... w połączeniu z jesienią nie daje to fajnego obrazu z kamer i gotowej jednej trybuny.
Prognostyk sportowy był jednak dobry:
🔜 #ŁKSKOR
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) October 6, 2019
W bezpośrednich spotkaniach @LKS_Lodz i @Korona_Kielce w #Ekstraklasa jeszcze nigdy nie padł remis 😮 https://t.co/BpQkKMTVLR pic.twitter.com/OrViNifGTi
Nie brakowało wsparcia, ale też docinek:
Tymczasem w młynie: "Za dwa tygodnie jest wyjazd do Zabrza. To, że piłkarze ch&^a grają, nie znaczy, że mamy nie jechać" #ŁKSKOR
— Krzysztof Sędzicki (@ksedzicki) October 6, 2019
Cóż, ŁKS jednak nie był na tyle słaby, by nie wsiąść na Koronę. Gdy podchodził pod ich pole karne, kielczanie musieli bronić się całą drużyną. Gole? Trochę przypadkowe, jeśli chodzi o wykończenie, ale... w sumie z tym przypadkiem może też przesadzamy. Sprawiedliwe to wszystko. W końcu nie powinna prowadzić drużyna, która ze stojącej piłki celuje w wysięgnik za bramką Arkadiusza Malarza... czyli dostarcza kontent do Out Of Context.
Przyznam, iż niezbyt często oglądam mecze Korony, ale jak teraz rzucam okiem na spotkanie z ŁKS, to jestem zszokowany liczbą anonimowych, przeciętnych obcokrajowców. 13 różnych nacji, umiejętności dużo mniej. Z kim się identyfikować? Gdzie jest sens w istnieniu takiej drużyny?
— Maciej Łuczak (@maciejluczak) October 6, 2019
Tym bardziej szkoda było ŁKS, ponieważ Korona w dodatku dostała karnego, którego Bartosz Frankowski i sędziowie analizowali chyba odrobinę za długo... w dodatku trwały dyskusje, czy w tej samej akcji, która zakończyła się przyznaniem jedenastki, Michał Żyro był na spalonym.
Absurdalna sytuacja. Według mnie Żyro spalił.
— Marcin Długosz (@DlugoszMarcin) October 6, 2019
Skandal z tym karnym dla Korony... #ŁKSKOR
— Mariusz Bielski (@B_Maniek) October 6, 2019
No dobra, jest spalony. Nie ma tematu karnego, ale Pyrdoł i tak zachował się dziwnie.
— Damian Wiśniewski (@Wisniewski_D2) October 6, 2019
Szczęśliwie atmosferę na ŁKS-ie uratowali... sami piłkarze. I nagle każdy zapomniał o serii porażek... jeśli przyjeżdża się na mecz i 3 gole strzela Rafał Kujawa... to znaczy, że warto było wpaść i każdy z tych ponad 5 tysięcy szczęśliwców zobaczył w końcu niezły mecz.
Potężny Kujawa udowodnił w końcu, że można nosić inicjały słynne RK i numer 88, a jednocześnie pokazywać, jakim jest się walecznym sportowcem. Jeśli ktoś nie wyłapał podtekstu, zerknijcie na stawkę kierowców Formuły 1. To tyle z Łodzi.
POTĘŻNY #RK88. https://t.co/lf7CqwZYcu
— Rafał Majchrzak (@RMnaTT) October 6, 2019