''Portowcy'' przełamali domową niemoc
Pogoń Szczecin ponownie objęła pozycję lidera PKO Ekstraklasy. Podopieczni Kosty Runjaicia po bardzo bezbarwnym spotkaniu rozprawili się z Piastem Gliwice - pokonując ubiegłorocznego mistrza Polski (1:0).
Pogoń Szczecin lubi zawieść... Szczególnie przed własną publicznością, co może budzić powody do niepokoju. Twierdza "Szczecin", choć w budowie, to punktów gospodarzom nie przynosi. Ostatnie pięć spotkań z udziałem "Portowców" zakończyło się zaledwie dwoma triumfami (z Legią oraz ŁKS-em) - mimo wszystko dającymi pozycję wicelidera PKO Ekstraklasy. Wicelidera, który w razie pozostałych zwycięstw byłby jedynie historią, dającą bezpieczną pozycję w czubie klasyfikacji. O tym marzą jednak nie tylko "Portowcy", ale przede wszystkim podopieczni Waldemara Fornalika. Piast po niespodziewanym mistrzostwie Polski i poprawnym rozpoczęciu sezonu zdecydowanie zszedł na boczny tor. Dwa spotkania poprzedzające starcie z Pogonią zakończyły się druzgocącymi porażkami z Lechem Poznań oraz Śląskiem Wrocław (oba 0:3 - przyp. red.), co w tabeli PKO Ekstraklasy przełożyło się na mało zadowalającą piątą pozycję.
Pozycję, którą mimo wszystko trzeba szanować, bo ostatnie występy Piasta mówią o widocznym kryzysie. To co oglądaliśmy w ostatnich dwóch starciach, obejrzeliśmy również dziś, a pojedyncze próby w wykonaniu podopiecznych Waldemara Formalika... faktycznie były próbami. Zdecydowanie więcej ambicji i zaangażowania wykazywali gospodarze, co jeszcze w pierwszej połowie przełożyło się na bramkę otwierającą wynik spotkania. Zgranie Adama Buksy i błąd Piotra Malarczyka wykorzystał David Stec. Austriacki defensor już w 8. minucie meczu pokonał Frantiska Placha, posyłając piłkę przy słupku bramki strzeżonej przez słowackiego golkipera. Pogoń do szatni schodziła, więc w roli prowadzących, co udokumentowała po przerwie. W drugiej odsłonie znów konkretniejsi byli gospodarze, którzy do samego końca utrzymali korzystny rezultat.
Fatalne błędy Piasta w defensywie, to może się skończyć wysokim wynikiem dla naszych zawodników. #POGPIA
— Jakub Polaczenko (@kubarbt) December 8, 2019
Spotkanie rozgrywane na Stadionie im. Floriana Krygiera od pierwszej do ostatniej minuty było bitwą środka pola. W zespole gospodarzy dyrygowali Zvonimir Kozulj i Damian Dąbrowski. Były zawodnik Cracovii wreszcie rozegrał spotkanie na miarę oczekiwań, wygrywając bezpośrednie pojedynki ze swoim vis-a-vis, Tomem Hateleyem. Piast bez pomysłu na rozbicie szczecińskiego bloku był zdany na grę z wykorzystaniem szybkiego kontrataku, co przez pełne 90 minut nie przyniosło efektów. Ubiegłoroczny mistrz Polski wrócił, więc do domu na tarczy - przegrywając trzecie spotkanie z rzędu. "Portowcy" zaś, dzięki triumfowi przed własną publicznością ponownie wskoczyli na pozycję lidera, na której spędzą co najmniej trzy godziny.
Pogoń Szczecin 1:0 Piast Gliwice (8' Stec)
Pogoń: Stipica - Bartkowski, Triantafyllopoulos, Łasicki, Matynia - Dąbrowski, Kozulj (88' Frączczak), Stec (81' Hostikka), Kowalczyk, Spiridonović (90' Manias)- Buksa
Piast: Płach - Rymaniak, Korun, Malarczyk, Kirkeskov - Hateley, Milewski (70' Steczyk), Sokołowski, Konczkowski (60' Tuszyński) - Felix, Parzyszek (70' Badia)